Basia54
Zarejestrowani-
Zawartość
1283 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez Basia54
-
Rzeczywiście twórcy seriali tureckich dość niefrasobliwie traktują realia wiekowe. Podobnie było w Olene Kadar. W GF ja też słyszałam jak Fatmagul powiedziała Kerimowi, że straciła rodziców, gdy miała 12 lat a to się przekłada w konsekwencji na czas ślubu Rahmiego a potem narodzin Murata. Czyli mamy niezgodność :D. Co innego jest w papierach Fatmagul a co innego ona pamięta :D :D.
-
Barnaby, ja też bardzo cenię Twoje humorystyczne spojrzenie na fakty :D: Cyt.„Selim nie dość, że musiał się rozwieść, to jeszcze został półsierotą, ma tylko matkę. Nic dziwnego, że zostało mu gibanie się, a kiedy oberwał za to od Erdoğana, to grzecznie leży w łóżku.” Wracając do sceny gdy Kerim wraca z piżamą ze swego domku (to po Twojej uwadze KO :) ), dostrzegłam w jego oczach niedowierzanie i zachwyt, że ona niecierpliwie czeka na niego. Ale to trwało tylko chwilę i zaraz zapytał co się dzieje, tak niezwyczajne było jej zachowanie. On przeczuwa, że ona się czegoś boi. Nawet mówi do niej, żeby niczego się nie bała i wypoczęła. Skoro sama zaproponowała, żeby spał w pokoju Meryem, to przecież nie boi się jego. Dlatego dość niespójne z tym wszystkim wydają mi się podejrzenia Kerima, które urodziły się w jego głowie po tajemniczych rozmowach telefonicznych Fatmagul. Owszem zrozumiał, że ona ukrywa prawdę. To może niepokoić, ale chyba za daleko się posunął, podejrzewając ją – SPOJLER - o konszachty z łajzą.
-
KO, dziękuję za streszczenie 72 odcinka :). Jak to ładnie zabrzmiało: „To była dla niego wyjątkowa chwila, nigdy nie był przy niej gdy spała ...” „Poszedł do pokoju Meryem i zamknął drzwi na klucz, by Fatmagul była spokojna ...” – szczerze mówiąc nieźle mnie to rozbawiło, gdy Kerim zamknął się na klucz w pokoju Meryem :D :D. Oj widzę „11” że podzielasz moje rozbawienie :). Ja też kocham Kerima właśnie za tę delikatność i nie tylko :D. „Kerim się jednak obudził i chciał sprawdzić co się dzieje .... (Uwaga! Trzymajcie się! Bo będą dołeczki! ) ...” – ciekawa jestem czy Michał zauważy te fascynujące nas dołeczki :D. My dziękujemy Fatmagul, że wykurzyła Kerima z łóżka, ale ona sama wiele straciła. Nie widziała niestety, tego co my a szkoda, bo gdyby jeszcze nie wiedziała co czuje do Kerima, czy to jest przyjaźń czy kochanie, w jednej chwili by zrozumiała :P. KO cyt. „Wyszło tak, że to Mustafa chciał zabić Kerima na jej oczach. Uwierzyła, że byłby do tego zdolny, już nie ma wątpliwości!”. Doskonale wytłumaczyłaś znaczenie tego koszmarnego snu. Ja też tak myślę. Dlatego nie za bardzo rozumiem, dlaczego scenarzyści zafundowali nam powtórkę z rozrywki, gdy w daleko późniejszych odcinkach (drugi sezon) Fatmagul znowu będzie bronić Mustafy, nie dowierzając, że jest zdolny do zbrodni.
-
Ależ mnie ocenzurowano :D :D.
-
Barnaby, oglądaj jutro 72 odcinek GF, bo będą "dołeczki" :P.
-
Barnaby, cieszę się, że wróciłaś do domu i na forum i przekazujesz nam takie dobre wiadomości :). Miło się też czyta, że miałaś tak pozytywne doświadczenia z polską służbą zdrowia, przynajmniej dzisiaj :). Nie każdemu się to zdarza. Jesteś szczęściarą chyba :). Życzę Ci, żeby to już był koniec kłopotów ze zdrowiem. GRA/KO dziękuję za Dobranockę. GRA za Ciebie też trzymam kciuki i życzę Ci, żeby rehabilitacja szybko przyniosła dobre efekty. Dobrej nocy dla wszystkich :). PS. KO, w tym tygodniu będą dwa odcinki BBO czy jeden, bo były jakieś ustalenia, że chyba jeden, ale nie wiem czy to miało obowiązywać do końca serialu.
-
„Łajza mógł zobaczyć, że Fatmagul nie jest sama, ma nowych znajomych, doskonale sobie radzi, a mąż ją wspiera." KO ,– wybrałam to zdanie, bo trafia w sedno, ale cały komentarz jest świetny :). „Nie chce żeby Kerim dotykał "ubrudzonych Mustafą" miejsc.” – Kasiu bardzo mi się to podoba :).
-
Ten odcinek też jest jednym z moich ukochanych. Nie raz pisaliśmy tu, że lubimy sceny w których Kerim-kowal pracuje. W tym odcinku bardzo lubię scenę rozmowy telefonicznej Kerima i Fatmagul, gdy on mówi jej, że się martwi jak ona sama radzi sobie w restauracji. Nie chcę myśleć, co by się działo, gdyby wiedział jak sprawy naprawdę się mają. W tej rozmowie jest taki troskliwy :). I jak on pięknie wygląda w tej czarnej koszulce i cudnie wywijającymi się włosami :P. Michale zdecydowanie jest potrzebna tutaj Twoja obecność. Tak dla równowagi. My tu ciągle zachwycamy się Kerimem, ktoś musi się zachwycić delikatną, dziewczęcą urodą Fatmagul :D. A wiemy, że jesteś wielbicielem jej urody :).
-
KO, śpij dobrze, jutro sobie przeczytasz co napisałam :). W sprawie tego hotelu nic nie pomieszałaś. Dokładnie tak było, ja też to słyszałam :D. I pomyślałam sobie, że co niby miała mówić, przecież wtedy najchętniej Kerima by zabiła. Cóż ją mogło obchodzić, że ten łotr był wcześniej w tym samym hotelu z jakąś dziewczyną.
-
Barnaby, wierzę, że usłyszysz jutro dobrą diagnozę :). Życzę Ci dobrego snu przed podróżą. Dobrej nocy życzę wszystkim :).
-
„11” – bardzo słusznie zauważyłaś, że Fatmagul chyba nie zrozumiała powagi sytuacji. Ona skupiła się na tym, że kwiaty i życzenia powodzenia nie mogą być podstawą do oskarżenia kogoś o złe intencje. Bardzo naiwne myślenie. Przecież ona już wie o oczerniających ją zeznaniach Mustafy więc nie rozumiem jak może go jeszcze bronić. Tyle razy już się przekonała, że Mustafa nie jest człowiekiem za jakiego go kiedyś miała i wciąż mówi, że go dobrze zna.
-
„Porwał ją,groził bronią,użył wobec niej przemocy i zamierzał go zabić -a Mustafa wciąż nie jest dla niej jej wrogiem” – Kasiu pięknie przedstawiłaś co może w tej chwili czuć Kerim i my się z Tobą zgadzamy :). Na dodatek Fatmagul powiedziała coś bardzo dwuznacznego, na co zwróciła już uwagę Barnaby i dało mi to do myślenia. „Znam swoich wrogów, staną przed sądem”. Przed sądem w charakterze oskarżonych stanie trzech gnojków i Kerim. Mustafa nie. Czy to znaczy, że Kerim jest nadal wrogiem a Mustafa mimo wszystkich podłości ciągle nie?
-
To jeszcze raz ja. Męczyła mnie ta święta rodzina i wiem już skąd ona się wzięła w polskim tłumaczeniu. Z tego co wiem polska tłumaczka przełożyła BBO z angielskiego. Odnalazłam ten odcinek w języku angielskim i tam też jest mowa o świętej rodzinie :P. Wycofuję więc wcześniejsze słowa, że nasi (tłumacze) się nie spisali. Zręczniej jednak wyszło tłumaczenie z tureckiego na rosyjski (czy dobrze to inna sprawa), tam nikt nie musi się przynajmniej zastanawiać o co chodzi z tą świętą rodziną :P.
-
Pisałam już chyba o tym, ale powtórzę - nienawidzę tego jak Huseyin traktuje Melike. I nie chodzi mi o pobicie, bo to dopiero będzie i chyba pierwszy raz to zobaczymy w jego wykonaniu, ale to w jaki sposób z nią „rozmawia” na co dzień, ciągle ją poniżając.
-
Już rano się przywitałam a teraz dziękuję KO za streszczenie 35 odcinka KPA. KO, Twoje streszczenie aż iskrzy od cudownych sformułowań a „Studzienka płaczu na podwórku już czeka na kolejny dar od Huseyina, a tu pusto w kieszonce …” to hit numer 1 :D :D. „11” – według mnie Omer jest pewien, że nie jest ojcem Yagiza a człowiek postępujący tak jak Serhat, narażający swoje dziecko na śmiertelne niebezpieczeństwo, nie może nazywać się ojcem. KO, już miałam „zaspojlerować”, ale widzę, że Barnaby się wstrzymała, więc ja też nic nie powiem :).
-
Dzień dobry :). KO, piękne są Twoje komentarze :D. Dzięki Tobie uśmiecham się od samego rana, szczególnie z powodu Mustafy dezynfekującego usta po pocałunku z Asu. Żałosny facet.
-
A to ja jeszcze dodam na koniec. Gdy oglądałam pierwszy raz GF, to wręcz czekałam na sceny u terapeutki. Fatmagul była bowiem dla mnie w sferze uczuć do Kerima ciągłą zagadką. Trudno było czasem pojąć, co się dzieje w jej głowie. Czasem jej postępowanie było dla mnie niezrozumiałe i dlatego to co wypowiadała w gabinecie było takie istotne. Potem dołączył Kerim i te sceny stały się jeszcze ważniejsze.
-
Ja też już dzisiaj się pożegnam, bo jutro muszę wcześnie wstać. Dobrej nocy dla wszystkich :).
-
Dzień dobry :). Miło mi Michale, że podobnie na ten temat myślimy :). „Clara non sunt interpretanda...” :D Już kiedyś pisałam, że to forum rozszerza nasze horyzonty. Ciągle się czegoś uczymy, przynajmniej ja :D. Dziękuję. KO, dziękuję za informacje o nowym serialu, no ale bez Engina, to nie to. Nie wiem czy mi nie zabraknie czasu, żeby zaczynać coś nowego, raczej wytrwam przy Intikam. W ostatnich kilku odcinkach Beren miała do odegrania parę wzruszających scen i była w nich naprawdę dobra. PS. KO, ja jestem od wczoraj nie wylogowana, więc trwam przy tym. W razie czego znamy już sposób, dzięki Tobie :).
-
KO, posłuchałam Twojej podpowiedzi i chyba logowanie wyszło :). Barnaby, trochę żartowałam a trochę nie :D. Tajemnicy korespondencji nie traktuje się przecież wybiórczo :).
-
Wszystkie już się pożegnałyście, a ja dopiero teraz tutaj wchodzę. Chociaż zameldowałam się rano :). KO, wielkie dzięki za streszczenie :). GRA, pamiętam tę lipcową informację o Goranie Karanie od Kasi. Ja wtedy nie miałam pojęcia kto to jest :). Cieszę się, że nas czytasz i jesteś czujna. Wszak o Goranie już tu mówiliśmy. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia :). Kasiu 19:58 – przepiękna wypowiedź, płynąca z serca. W pełni się zgadzam z tym co napisałaś o Kerimie. Powtórzę za Barnaby, że Ty pięknie kochasz Kerima, a ponieważ ja też go kocham, tym bardziej podoba mi się to co o nim napisałaś. A wiesz Barnaby dlaczego Kerim miał w tych wczesnych odcinkach pociemniałą twarz – bo się nie uśmiechał. Teraz uśmiech coraz częściej rozjaśnia mu jego piękną twarz. Dobrej nocy :).
-
Kasiu 11:01, pięknie napisałaś :) Dzień dobry wszystkim :).
-
KO, "Resat, władca pierścieni!" Bardzo dobre :D Dobrej nocy dla wszystkich :)
-
Barnaby, KO, myślę, że macie rację w sprawie Asu. Wszystkie te powody mogły odegrać tu jakąś rolę. W tym momencie Asu pewno pomyślała, że musi zadbać sama o siebie, a nie chcąc wrócić do swojej poprzedniej profesji chwyciła się dość nieetycznego sposobu zabezpieczenia swojej przyszłości. A zazdrość o Fatmagul przysłoniła jej właściwą ocenę swojego postępowania. KO, ależ ostra byłaś dla Mustafy-Łajzy i Kristen. Brawo! :D :D.