Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

monasol

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Majeńka wspaniała wiadomość ! Bliźniaki, też zawsze o nich marzyłam. Ja miałam podaną jedną blastkę :) U mnie z objawów to tylko na początku miałam problemy jelitowo-żołądkowe, później się wyciszyło i oprócz krwawień i plamień nic mi nie dolegało :) Ja niestety wylądowałam w szpitalu, skurcze mi się utrzymywały. I takk leżę sobie z podniesioną miednicą i nogami do góry. Wstaje siku i na prysznic. Faszerują mnie magnezem. Dziś już 24+4 więc nawet czas jakoś leci i daję radę. W przyszłym tyg podadzą mi sterydy na rozwój płuc u małej. Jeśli się uspokoi, to będę mogła leżeć w domu, a gdyby coś się działo to w trybie pilnym przewiozą mnie do krk, żeby malutka miała od razu specjalistyczną opiekę. Na razie modlę się, żeby dotrwać do 31 tyg, później już będę spokojna;)
  2. Kinia, przykro mi, rozkręcił Ci się okres, potwierdzałaś moja droga betą ?
  3. majeńka mocno Ci kibicowałam i bardzo się cieszę ! gratuluję Ci moja droga serdecznie :) teraz dbaj o siebie i swojego szkraba kochana !
  4. Majeńka mnie się wydaje, że jak zaskoczy, to już w 9 dpt wyjdzie pozytyw, dziewczyna, z która podchodziłam do transferu, której zaskoczyło za 2 razem, też testowała w 9 dniu... wg mnie nie ma opcji żeby przez te 9 dni się nie zagnieździło...ale mogę się mylić, skoro większość dziewczyn testuje jednak w 14 :) a co do bóli podbrzusza to mnie strasznie jajniki kłuły w dniu i dzień po transferze. Mam nadzieję, że kropka się u Ciebie zadamawia i stąd taki objaw :) Gonia ja procedurę przeszłam w macierzyństwie. Z wszystkich zarodeczków oczywiście skorzystamy, najwyżej będziemy mieć liczną rodzinkę ! :D Witaj Sylvia, a Ty podchodzisz do ivf już któryś raz po jakiejś przerwie?
  5. Gonia mi pobrali 12 jajeczek, 6 zapłodnili, z czego do 5 doby przetrwało 5 zarodków , jeden z nich mi podali w pierwszym transferze, po którym beta była dodatnia ;) także jeszcze czworo rodzeństwa czeka w krakowie :D
  6. Majeńka teraz już zgłupiałam i nie pamiętam w jakim celu kazał mi lekarz brać dostinex i estrofem...co do pęcherza to ja miałam pełny, kazali wypić 0,5 l wody przed zabiegiem :) Pamiętam jakie to wspaniałe uczucie było leżeć i patrzeć na kropkę, którą zaaplikowali do brzuszka ! Miałam 5 dniowe blastki podane i kazali testować w 9 dpt a testowałam w 8. Dziwiłam się, że tak szybko, ale wyszłam z założenia że skoro 5 dniowe zarodki to można szybciej bo w sumie 5 i 9 to jakby 14 dni od zapłodnienia :)
  7. malaszara gratulacje :) majeńka trzymam kciuki za Ciebie ! ja już nie pamiętam dokładnie jakie leki brałam i w jakich dawkach, ale było ich trochę ;) na pewno dostinex i estrofem, oczywiscie luteinę i duphaston plus taki krem dopochwowy crinone, także dawka progesteronu ogromna, no i pregna plus. Gość ja po luteinie dopochwowej zawsze łapałam infekcje, dlatego brałam później już tylko podjęzykową. Ale ostatnio lekarka mi powiedziała, że tę podjęzykową można podawać również dopochwowo i narazie jest ok :) wiaodmo, że więcej się wchłania jak zaaplikujes ztam gdzie trzeba niż jak się rozpuści pod językiem. kajla... powiedz mi kochana, troche taka prywata... jestescie wierzący ? chrzciłaś już swojego synka? mam straszny metlik w glowie jak to bedzie i jak do tego wszystkiego podejsc.
  8. Kinia, to już 19 tc , straszliwie czas pędzi :) majeńka czekamy na wieści !
  9. cześć dziewczyny ! Kinia dobrze, ze masz takie podejście do sprawy :) spokojnie, dziewczyna, która podchodziła ze mną do transferu pierwszą próbę miała nieudaną, ale druga przyniosła już dwie kreski :) podobno mrożaczki przyjmują się lepiej :) Majeńka, tak jak pisze Kinia, będzie więcej słońca to uśmiechu na twarzy też więcej i sił do dalszej walki :) Najbardziej dobił Cie ten wydłużony czas, oczekiwanie itd, rozumiem Cię, Ja po laparoskopii i zastosowaniu leczenia zastrzykami okres dostałam dopiero po 8 msc, już szlag mnie trafiał, bo chciałam próbować, wtedy jeszcze stymulowanymi cyklami ! Felicita a po pierwszym ivf miałaś cesarkę czy rodziłaś siłami natury? Mój lekarz twierdzi, że po cesarkach mrozaczki nie chcą się przyjmować właśnie, ale z drugiej strony wszyscy jak do tej pory, zalecali mi właśnie cesarkę, że rzadko kiedy dziewczyna po in vitro rodzi siłami natury. U mnie dziewczyny uspokoiło się na miesiąc i w tym tygodniu znowu pojawiły się plamienia, ale krótko i znikome naprawdę, więc z doświadczenia ostatnich dwóch razy nie panikowałam i nie jechałam na ip, tylko poszłam do lekarza, który mnie zbadał i tak jak podejrzewałam nic złego z małą się nie dzieje, rozwija się prawidłowo. Powiem Wam, że strasznie ten czas ucieka! za niecały miesiąc będę mieć już połówkowe badania! Moja kruszynka we wtorek miała 10 cm :) Kajla z tym karmieniem to jaja jak berety, większość moich koleżanek ma z tym problem! Nie przejmuj się, nie przestałaś karmić z własnego wyboru, ja też nie byłam podobno karmiona piersią nawet miesiąca, bo moja mama pokarm miała kiepski. Ale najważniejsze, że masz już dzidzię przy sobie <3
  10. majenka pominelam Twoj post :) Juz wszystko wiem!!!
  11. gosc K na podtrzymanie bylam faszerowana od samego poczatku, juz popunkcji bralam 3 x dziennie duphaston po 1 tabletce, 2 x dziennie po 2 tabl luteine i na noc crinone dopochwowo. teraz odstawilam juz crinone :)
  12. czesc dziewuszki :) gosc K dzieki za mile slowa, czuje sie lepiej,a to zasluga pekajacych torbieli i zmniejszajacych sie jajnikow :D Nareszcie wrocil do Pl moj lekarz, wczoraj mnie zbadal, wszystko jest w porzadku !! Malenstwo smiesznie ruszalo nozkami i raczkami, w szoku bylam, bo tydzien temu nie caly nic nie bylo widac, ale moze to kwestia sprzetu tez. Brudze dalej, ale wczoraj sie wlasnie dowiedzialam, ze macica nadal jest w mocnym tylozgieciu co powoduje, ze przy g***townych *****ch albo oddawaniu stolca pekaja mi naczynka i podkrwiawam. Mam sie oszczedzac, nie wykonywacg***townych ruchow i nie dzwigac niczego :) mam nadzieje, ze kryzys minal! a przynajmniej ja sie czuje znacznie lepiej psychicznie od wczoraj :) w sobote mialam taki straszny sen, ze poronilam i wyplulam takiego malutkiego dzidziusia...to za pewne przez to, ze gdzies gleboko bardzo sie boje poronienia, ale po takiej akcji z krwawieniem, to chyba kazda by sie bala. kajla domyslam sie jak Ci ciezko juz, ale niedlugo bedziesz mogla przytulic swojego aniolka :)) chcialabym bardzo, zeby dalszy ciag mojej ciazy przebiegl bez wiekszych juz problemow. majenka co u Ciebie?! Dostalas już okres?? Bylas u lekarza?
  13. Dzień doberek moje drogie :) HALLOO dziewczyny, czyżbyście wpadły w świąteczny szał? nie zaglądacie na forum :) Kinia jak się czujesz? przeszło Ci, czy dalej dokucza? Kasia jak Ci wyszła beta , możemy się cieszyć z Tobą ??? Majeńka, coraz bliżej do stycznia i przygotowania zaczniesz i Ty niebawem ! a forum faktycznie często się przycina...:/
  14. 83gość, przykro mi, domyślam się co przeszłaś...:( na temat mrozaczków nie wiem nic, ale proszę Cię, jeśli możesz podziel się z nami co było przyczyną poronienia? czy wiesz ? Boję się o swoją ciążę
  15. Kasia łódź jutro testowanko ! trzymam kciuki, daj nam znać :)
×