Jakiś czas temu stwierdziłam, że nie pójdę na studia. Jestem w klasie maturalnej dobrego krakowskiego liceum (2, wiele znanych absolwentów, wysoki poziom). Uważam, że studiowanie to marnowanie najlepszych lat życia. Jest się przywiązanym do jednego miejsca. Połowę każdego dnia spędza się na różnego rodzaju zajęciach z czym bynajmniej nie jest to prawdziwa nauka. W większości przypadków jest to siedzenie aby przesiedzieć, rozmowy, przeglądanie fejsbuka itd. Kolejna rzecz jest taka, że gdy już ukończę to będzie czekać na mnie posada za 2500-3000. W mojej opinii jest to stawka żałosna dla osoby z wyższych wykształceniem. Miałabym 24 lata, słabą pracę, niezrealizowane marzenia (no bo jak skoro byłabym przywiązana do uni.) i brak oszczędności. Jestem w 100% przekonana, że nie pójdę na studia i właśnie dlatego możliwe jest że nie dostrzegam jakiś istotnych minusów tej decyzji. Dostrzegam za to same plusy. Jeśli widzisz jakieś minusy to proszę, powiedz mi o nich abym mogła to wszystko rozważyć jeszcze raz. Dzięki za odpowiedź! :)
