Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gosiia27

Zarejestrowani
  • Zawartość

    74
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Gosiia27

  1. Gosiia27

    Facet ma drugi numer którego nie chce dać

    Czy może być to przyczyna jakiegoś oszustwa ? Przecież obecnie nie przebywam z nim wiec nie musiałby zmieniać numeru aby z kimś się tam kontaktować , dlaczego sądzisz ze patologicznie ?
  2. Gosiia27

    Facet ma drugi numer którego nie chce dać

    Czy może być to przyczyna jakiegoś oszustwa ? Przecież obecnie nie przebywam z nim wiec nie musiałby zmieniać numeru aby z kimś się tam kontaktować , dlaczego sądzisz ze patologicznie ?
  3. Gosiia27

    Facet ma drugi numer którego nie chce dać

    Ale dlaczego może nie chcieć skoro jest między nami wporzadku ?
  4. Gosiia27

    Facet ma drugi numer którego nie chce dać

    Ja zapomniałam ze mówił ze zmienia numer i zapytałam dlaczego dzwoni z zastrzeżonego to stwierdził ze nie wiedział ze jest zastrzeżony , ale gdy zapytałam dlaczego mi go nie dał to naprawdę się wściekł , ja tego nie mogę zrozumieć ponieważ na obu tel ma whatssapa tylko tam został ze starym numerem wiec i tak gdy bym dzwoniła na wahatasapa to tez na na oba tel
  5. Witam , mam ogromny problem . Mam 3 miesięczne dziecko z facetem z którym związek na początku był bajka , oboje bardzo chcieliśmy tego dziecka , ja prowadzę swoją działalność a on pracuje za granica , winajmowalam swoje mieszkanie do momentu gdy zaszłam w ciaze on stwierdził ze lepiej byłoby gdybym wprowadziła się do rodziców , a później coś wymyślimy i tak tez zrobiłam , on gdy przyjeżdżał zatrzymywał się u moich rodziców którzy przyjęli go zawsze serdecznie , do momentu dopóki po alkoholu nie wszczął klotni i nie nawyzywał rodziców od ,, śmieci „ ( rodzice są dobrymi ludźmi ) ja pod koniec ciąży pojechałam do niego za granice i przebywałam u niego prawie do porodu , starałam się ze wszytskich sił aby jednak przekonać rodziców do tego aby mu wybaczyli to co zrobił i jak urodziło się nam dziecko oni wybaczyli dla dobra sprawy i ponownie pozwolili na jego przebywanie w domu ( maja domek jednorodzinny ) lecz gdy po urodzeniu dziecka on przebywał u nich w domu chciał pomalować im w kuchni ale był pijany i moja mama poprosiła go aby nie robił tego malowania w nocy ponieważ był pokój przejściowy w którym spała babcia 98 letnia i mama bała się aby nie chodził do kuchni przez pokój babci , ona na to obraził się po czym znowu ich nawyzywał mimo ze moj tata prosił go grzecznie aby się położył i rano porozmawiamy jak wytrzeźwieje ) wezwał policję mówić ze moj tato groził mu bronią , policjanci wiedząc ze to nieprawda wyśmiali go i poradzili tacie aby go nie wpuszczał na posesje , na drugi dzień płakał i przepraszał mnie za ro twierdząc ze mnie kocha , a wieczorem znowu wyzywał za to twierdząc ze skoro jestem u nich to trzymam z nimi ,ja nie będąc w stanie finansowo sama wynająć mieszkania ponieważ mam bardzo mały macierzyński a 500 plus nawet jeszcze nie dostaje bo musza zrobić weryfikacje prze to ze on pracuje za granica , a on nie daje grosza na dziecko ,od czasu do czasu kupi używane ubranka na Olx ,zostałam u rodziców Z dzieckiem i wychodziłam do niego z dzieckiem , on zatrzymywał się u syna bo ma dorosłego syna , on codziennie mimo ze rano rozmawial normalnie mówił ze kocha jak w zegarku na wieczór dostawał szału i wyzywał mnie za to ze pokłócił się z ojcem mimo ze ja się nie wtracalam ale obwinia ze tu jestem , w koncu stwierdził ze zabiera mnie i dziecko do siebie za granice ( tam on wynajmuje mieszkanie ) No i zabrał po czym po niecałych dwóch tygodniach odwiózł w złości jeszcze pod wpływem alkoholu do Polski , za to rzekomo ze pisałam z siostra a babcia wtedy umierała o tym pisałyśmy ( siostra żyje z narzeczonym osobno w moj partner dobrze Nie kłóci się z nią ) miał pretensje ze pisze z nią na tel . Kazał natychmiast się pakować i wrocililismy , w drodze strasznie mi ublizal i gdy w drodze okazało się ze babcia umarła nawet mnie nie przytulił tylko nadal na mnie krzyczał , po tym miał odrazu wracac do siebie ale został u syna o co drugi dzień pije przynajmniej butelkę pol litrowa wódki po czym wyzywa i ubliża mi i nawet swojemu synowi , na drudzy dzień nas przeprasza i stara się rekompensowac po czym cały ten dzień na kacu spi a na 3 dzień znowu się wyzywa na nas jak nie wypije gdy wypije tez , nie śpię nocami nie mogę sobie poradzić , nie wiem czy to wszytsko przez ten alkohol , jak myślicie ? Popijał codziennie nawet jakieś małe ilości przez ostatni rok po pracy gdy był za granica ale od niedawna dopiero stał się agresywny ? Czy przez alkohol można być tak mało empatycznym ze nawet olewać rodzine i się wyzywać nie dbając o dobro rodziny nawet wspólnie zapewnić dziecku mieszkanie ? Nie mam pojęcia bo u mnie w domu tato pije okazjonalnie ale zawsze zachowuje się na poziomie a mama jest całkowita abstynentką , ja nie mam pojęcia czy on poprostu jest takim człowiekiem czy to ten alkohol robi z niego to ze olewa rodzine i jest tak agresywny obwiniając mnie o wszystko ? Mówi ze mnie kocha i chce ze mna być po czym po kilku godzinach za nic straszy mnie ze znajdzie nowa lepsza , po czym proponuje abym z nim tam jechała spowrotem pod warunkiem ze zerwe kontakt z rodzina , i znowu mówi ze kocha , a później znowu wyzywa nie patrząc nawet ze przy dziecku . Co robić ? Pomocy
  6. Dlatego często używa szantażu i na złość się nie odzywał po czym gdy nie wytrzymywał dzwonił lub wysyłał smutne minki , teraz pewnie sam nie szuka kontaktu aby właśnie bazować na moich emocjach aby osiągnąć cel ,ja rozumiem ze powinnam się z nim rozstać i odciąć od niego ale kocham tego człowieka i jest to trudna droga
  7. Dziękuje , ale na poważne od wczoraj , a to już postęp , nigdy nie trawalo to długo zawsze sam po kilku godzinach szukał kontaktu dzwonił od innych .
  8. Ja nigdy nie postawiłam twardych granic gdyż zawsze jak nie wytrzymywał bezemnie dnia gdy ja milczałam odrazu ulegałam jego prośba , odrazu po milczeniu powrót do normalności
  9. Żadnej decyzji jeszcze nie podjęłam napisałam ze ,,być może „ warto , ale póki co odcięłaby się od niego i poblokowalam numery , także z punktu widzenia jego nie ma go już w moim życiu , aczkolwiek z racji ze jest dziecko z pewnością kiedyś się jeszcze pojawi i wtedy muszę wiedzieć jak postępować
  10. Poczułam się wsparta przez ta odpowiedz , bardzo mądra i inteligenta gdyż uwazam ze każdemu należy się w życiu choć jedna szansa , aczkolwiek zdając sobie sprawę ze może być złe i ze więcej nie pozwolę na to co dotychczas ulegałam zbyt szybko bo były to drobne występki , mamy wspólnych znajomych ale nigdy o tym nikomu nie mówiłam , może warto spróbować jeszce tego , gdy naprawdę będzie złe i nic nie pomoże wyedy skreślać totalnie , ponieważ do momentu kiedy nie nią przerwy w pracy wszytsko się japa układało .
  11. Wcześniak takie sytuacje się nie zdarzały to sytuacje gdy miał wolne sprzed 2 miesięcy czyli akurat złożyło się tak ze dziecko się narodziło w tym czasie od tamtej pory gdy nie pracuje zaczęły dziać się takie rzeczy
  12. Wiedziałam lecz uważałam ze wspólnie damy radę , ponieważ wielokrotnie o tym zapewniał i gdy byłam i niego tak tez było , z początku przesyłał nawet dodatkowe pieniądze , sytuacja zmieniła się gdy ma teraz przestój w pracy który dobiega końca . Tylko przez ten czas było tak złe
  13. Wcześniej pił sporadycznie ale zqchowywal się po alkoholu dobrze .
  14. Nie przewidziałam tego w momencie kiedy był jeszcze dobrych nie pił czasu nie cofnę , a taki komentarz to jak kopanie leżącego , dziękuje bardzo
  15. Ja wiem ze ja nie raz Postępowałam złe , tu tez jest troszkę mojej winy bo miałam mało zaufania do ludzi i gdy jechał np do sklepu będąc tam za granica ja sugerowałam ze może mnie zdradza i od tego właściwie się zaczęło , on mi tłumaczył ze nigdy nie miałam ku temu podstaw i zaczął tym tak grać ze od tamtej chwili gdy byłam zbyt pewna siebie straszył tym , mimo ze nigdy nigdzie nie poszedł , miałam jego kody nawet do tel i nogdy na niczym nie przyłapałam , ja zastanawiam się czy trochę winy za wywołanie w nim takich zachowań nie ponoszę ja
  16. Najgorsze jest to ze on jest poprostu tak pewny ze będziemy razem , ze zadzwonił wczoraj i powiedział ze jeśli kocham dziecko i chce dla niego dobrze to powinnam siedzieć cicho i jechać z nim jutro do niego , gdy zrywam z nim i odchodzę tez twierdzi ze ja robię dziecku krzywdę pozbawiając je ojca i ze nikt nie zastąpi mu ojca , ale nie raz atakując mnie ze zrobiłam cos złe zrywa ze mna . Stale gdy Mu przytakuje lub się nie odzywam jest miły i dobry , gdy wyrażę swoje zdanie rozpętuje się piekło , ale to nie w stosunku tylko do mnie bo na ludzi którzy nie myślą podobnie jak on tez jest zły twierdzi ze to co dla nich jest sufitem dla niego jest podłoga . Poprostu gdy nie podpasowuje się jego zdaniu to twierdzi ze rozstanie to moja wina bo ja powinnam go sluchac bo on chce dla mnie dobrze a nie złe i ze on zna życie i chce dla nas dobrze , ze chce dziecku stworzyć bajkę i mi , gdy odchodziłam robił wszystko aby mi udowodnić ze to ja zrobiłam złe , ze wiele przez to stacilam, i ze skrzywdzilam tym dziecko , tylko skoro chce odejść to po co mnie przekonuje o czymkolwiek ?
  17. Mam swoją działalność wiec ZUS nie wylicza macierzyńskiego na podstawie zarobków lecz składek do ZUS ja płaciłam normalny ZUS nie zawyżony wiec przysługuje mi kwota minimalna od czego jeszcze gdy prowadzę nadal działalność nawet jeśli nie pracuje to odprowadzam jeszcze składkę Z tej kwoty . Nie ma to związku z zarobkami , od zarobków jedynie odprowadzałam podatki dość wysokie ale nie ma to kompletnie nic z macierzyńskim , w tych czasach niestety nie możemy liczyć na ZUS , wyższy jest nawet gdy jest się zatrudnionym u kogoś . A gdy on mieszkał za granica bardzo często do niego jeździłam , wtedy dbał o mnie i szanował , zabierał mnie w cudowne miejsca i zapewniał czego tylko potrzebowałam , on stwierdził ze siedziałam wtedy cicho dlatego tak było a zaczęłam wyciągać pazury gdy dziecko się urodziło , ale wciąż jestem taka sama . Twierdzi ze wystarczy ze nie będę sie rzucać do niego to będę chodzić w złotych butach , z tym ze gdy siedze cicho i tak znajduje powód aby się czepić chciazby to pisanie z siostra , twierdzi ze nie liczę się z jego zdaniem i ,,urwałam mu jedno jajko „ podważając jego wiedzę i ojcowski autorytet czytając w internecie różnych rad na temat dziecka .
  18. Mysle ze podobnie , choć raczej nigdy się tego już nie dowiem , mam dobry kontakt z jego synem , przyjaźnimy się , wspiera mnie i sam widzi ze złe mnie traktuje , jego zreszta tez , wyrzeka się go na każdym kroku i ubliża mu , lecz jedyne co mówi ze zna go na wylot i tez wiele przeszli z nim i mówi ze jego mama by wiele powiedziała jakbym usiadla z nią i porozmawiala a ona nie żyje , powiesiła się 10 lat po rozstaniu z nim rok temu , wiec nie mam pojęcia , jego rodzina nie mówi wiele ale nie raz widzę ze mnie rozumieją jakby nie było to dla nich nowością , ja nie mówię im wielu rzeczy ale pojedyncze incydenty które wychodzą przy nich mimowolnie , mama jego oczywiście chwali jaki on dobry i jak mnie kocha
  19. Bardzo chciałabym znać przyczynę zachowania takich ludzi
  20. Co taka osoba zyskuje na takim postępowaniu , zachodzę w głowę
  21. Pozatym gdy pracowałam zarabiałam bardzo dobre pieniądze wiec w życiu nie przyszły by mi takie rzeczy do głowy , teraz nie mogę iść do pracy ponieważ opiekuje się dzieckiem i karmie piersią ale gdy wrócę moja sytuacja materialna będzie spowrotem dobra
  22. On także twierdzi ze ukradliśmy mu dziecko , ze on je bardzo kocha ,a wole razy zajmował się nią dobrze i z czułością , ale o co walczy ze gdy zrywam i mówię ze definitywny koniec on walczy o powrót i aby mnie zobaczyć , przywozi wtedy kwiaty lub inne rzeczy , nigdy nie wytrzymał dłużej niż jeden dzień , prosił także abym z nim jechała na święta do niego i gdy się sprzeciwiam to mówi ze robię krzywdę dziecku ze jeśli je kocham powinnam z nim jechać , ale ja się poprostu już go boje , jego zachowania , wyzwisk I picia . Po co tak robi bo uwazam ze gdy ktoś czegoś nie chce to odchodzi
  23. Muszę się w końcu ocknąć , jestem osoba o dobrym sercu i poprostu chyba zbyt naiwna przy tym , sama do siebie nie odpuszczałam takiej myśli , ponieważ zawsze gdy mówił ze mnie kocha i przez chwilkę był dobry to uważałam ze za każdym razem już tak zostanie , a tak się nie stało nie mam pojęcia w którym momencie zaczęło dziać się aż tak złe , chyba wtedy gdy urodziło się dziecko , wtedy kompletnie mna zawładnął , czuł ze wtedy jestem słaba , dzień po porodzie gdy byłam w szpitalu zrobił mi awanturę za to ze poprosiłam aby kupił niedroga rzecz dla dziecka , choć kilka rzeczy kupił bez słowa , o ta strasznie się zdenerwował , to poprostu dzieje się tak nagle , jest ok pasuje mu ta moje zachowanie a za chwile to samo zachowanie już nie pasuje . Nie teraz sam od siebie kupuje coś dziecku ale zawsze przy tym powtarza ze on to zbiera co kupił mimo ze widzę ze nie zawsze bierze paragony , ale twierdzi ze to za to ze ja kiedyś powiedziałam ze nic nie robi dla dziecka , ale nie chodziło mi o rzeczy materialne a on odrazu o nich pomyślał
×