-
Zawartość
119 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kikuchi
-
Dziewczyny, to forum umarlo - mi sie nie chce pisac na dwoch... Przenosimy sie? Marlena? Ania? Fili? Pozdrawiam
-
boszszsz... serio????
-
Hej, Hej... Ania- taniec super sprawa :) moze sa kolo Ciebie jakies zajecia? moja kolezanka nielubiaca sportu na zumbe poszla, nie dosc ze pieknie zeszczuplala to jeszcze sie w tej formie aktywnosci zakochala :) co do czekolady, Marlena ma racje usunac z pola widzenia... a najlepiej z domu, ale bez przesady - raz w tygodniu mozesz sie tez odrobina nagrodzic, w koncu trzeba sie nagradzac inaczej motywacja siadzie :) mozesz tez zamienic na gorzka jesli lubisz... ja niestety nie znosze Marlena, moje gratulacjei oby tak dalej - ja tam w Ciebie wierze i wiem, ze potrafisz byc bardzo konsekwentna :) U mnie dzien wczorajszy byl ok... ale za malo na kolacje zjadlam wiec niestety przytrafil mi sie taki dozwolony deser. tragedii nie ma, bo ja sie dopiero jakby wkrecam od nowa w diete - prawdziwy dzien startu to bedzie 6.01, a teraz taki lowcarb bez szalenstwa. na sniadanie jak zwykle jajka i avocado+salata/ obiado kolacje robie z cieleciny i duszonej kapusty pekinskiej. poza tym nastawilam brukselki i selera naciowego na kiszonki i gotuje bulion z kosci na zupe pho. no i do roboty powoli... Pozdrawiam Was
-
Dokladnie Marlena, lepsze czasy - pilnuja sie, zawsze mozna sie na dyskryminacje i seksizm powolac ;) Aczkolwiek ostatnio sama zostalam o powyzsze posadzona, gdyz poprosilam silnego mezczyzne o pomoc w niesieniu ciezkiej walizki... :D
-
Fili - super, wracaj. ciesze sie bardzo i pisz duzo. czyli jaka droge/diete obierasz? moze sobie razem "poketujemy"? ;) Dziewczyny, a co ta za inny topik gdzie Wam sie zdarza wpasc i cos napisac? moze tez sie przylacze.... aczkolwiek najfajniej byloby, zeby ten tutaj zmarchwywstal :) Pozdrawiam Was
-
Dokladnie... :/ usiluje poprzedni post wklejac... tez wylazi na rozowo... koszmar jakis
-
Czesc Dziewczyny, Marlena - faktycznie medal Ci sie nalezy!!! Brawo i tak trzymac, a waga sie nie przejmuj- spadnie, do wiosny mamy troche czasu. U mnie waga sie posula... moze to i lepiej? mam jakies male zaokraglenie jako wynik braku konsekwencji oraz wyjazdow do mamusi... mysle ze jakies 2-3 kg na plusie, ale co tam.
-
Czesc Dziewczyny! jestem- ale sie zalogowac nie moglam, probowalam od dwoch tygodni z przerwami. jako gosc tez mi sie za bardzo nie udawalo pisac... moze teraz :) tak, po swiatach... na pewno poszlo mi cos w biodro, bo u mamy bylam i jadlam co dawali. poza tym to meczace bylo, wigilia tu- 25.12 do mamy 500 kilometrow 28.12 do domu i tak dalej... nie robilam prawie nic, tylko jezdzilam i jadlam :D mam nadzieje, ze dzisiaj mi sie uda cos sensownego ugotowac. i zrobic sernik na zimno, taki karmelowy... po nowym roku bede ciac wegle i moze wejde w ketoze, ale bez stresu :) poza tym mam rowniez cele i postanowienia... ale bardziej dotycza ruchu i samorozwoju. w trudniej branzy pracuje i musze sobie cos na zasadzie skory slonia sobie wyrobic, zeby sie po potknieciach za kazdym razem z podlogi nie zeskrobywac :D wiec czytam duzo, ustanawiam sobie cele itd zaczelam cwiczyc /robic regularnie joge i sie zakochalam, po raz kolejny... to chcialabym zostawic, cudnie rozciaga z rana i daje kopa. poza tym zaczelam tez cwiczyc troche miesnie twarzy i robic masaze... malenkie efekty sa :) wiadomo - grawitacja dziala, a ja raczej jestem przeciwniczka botoxu i innych ingerencji. Aniu, Twoja plam brzmi bardzo rozsadnie. Jesli chcesz rady - to na kolacje zamiast chleba warzywa pieczone, gotowane lub zupa, jesli nie chcesz bialka dodaj troszke maselka badz oliwy. Staraj sie po obiedzie nie jesc juz owocow, skrobii, chleba itp - bedzie dobrze. Pozdrawiam Was i Spelnienia Marzen w 2019 zycze!!!!
-
Dobry Wieczór, tylko tak szybciutko bo środek nocy Marlena za tym makaronem z korzenia konjac nie przepadam, ale spróbuj z edamame taki zielony jak dostaniesz lub z czarnej soczewicy beluga - te są naprawdę pyszne. Pozdrawiam i Milej Nocy życzę
-
O wycielo mi cześć odpowiedzi.... Pisałam, ze jest sezon na muszle, wiec będą mule, bo uwielbiamy. Qkartka, Ajena- głodne chodzicie bo kalorie tniecie.... po co Wy się tak męczycie? Za chwile będzie spowolnienie metabolizmu i osłabienie... Pozdrawiam
-
oj to ja jeszcze raz: Marlena, przez ciecie rozumiem, zebys jadla duzo zielonego + krzyzowych itd, a nie je obcinaly. Konjac polecilam, bo to nie jest jakis light sztuczny produkt, tylko z maki z korzenia konjac robiony - wiec naturalny. Ja osobiscie wole te z czarnej soczewicy ...smakowo mi bardziej podchodza i ladniej na talerzu wygladaja :)
-
Cześć Dziewczyny, Zamienniki są: Makarony z soczewicy - bardzo smaczne, w sklepach. Można tez sobie pociąć warzywa ja makaron, np cukinie i tez jest ok. Ryż robię z kalafiora, frytki z selera :) Poza tym są maki migdałowe, kasztanowe, ciecierzycowe,kokosowe i mnóstwo innych cudów - jeśli się komuś nie chce piec , sprawdzają się w naleśnikach. Ostatnio znalazłam nawet w sklepie pizzę , tzn spod z maki z siemienia lnianego...ohyda! Ale zawsze to jakiś pomysł , ja robię na ciecierzycy tzw socca luc na spodzie z kalafiora z serem. Obydwie pycha. Jest jeszcze makaron z korzenia konjac , o który m już pisałam - śladowe ilości kalorii i węgli. Najlepiej jest tak jak robi Marlena, węgle omijać szerokim łukiem- ale jak się nie da, jest mnóstwo zamienników. Ostatnio jadłam bagietkę z maki sezamowej... bardzo smaczna. Robię tez pumpernikiel z siemienia lnianego z papryka i marchwią, w dehydratorze.... co tu dużo gadać, da się, chudnie sie i zdrowieje. Takie wygibasy to od wielkiego święta - bo albo są czasochłonne , albo kosztują więcej - a to jest już na tyle odstraszające, ze można sie skutecznie odzwyczaić. Inne wygibasy natomiast weszły mi już w nawyk. Pozdrawiam i Powodzenia
-
Dobry Wieczor... aczkolwiek pozno... jestem, jestem - pracowalam i w rozjazdach bylam wiec sie nie odzywalam. Dopiero dzisiaj opanowalam ostatnie rozliczenia i moge powiedziec: zrobione...eh! Niestety, puscilam na zdjeciach... przy fotografowaniu slodyczy i produktow regionalnych z wiednia, a potem wspolnej degustacji.... wymieklam... daleko od domu itd itp... i jak tu tortu sachera nie odmowic... badz jakis dziwnych platkow kwiatow w cukrze nie sprobowac... eh eh zycie nie, ze mam jakis masakryczneych wyrzutow sumienia, ale niestety u mnie tak jest - jak mam zlecenia... to czasami calymi dniami nie jem, bo zapominam a potem ups... zazwyczaj nie jest to wielki ups, bo w restauracjach zamiawiam to co zwykle czyli mieso, ryba + warzywa... ale na planie jak mnie czasami poczestuja to koniec... trudno sie ustabilizowac, ale brne dalej Pozdrawiam Was
-
Bonsoir :) Marlena- bardzo dziekuje za kawe i herbate zielona, poczestowalam sie i wypadlam bez dziekuje... (zapiernicz) Natomiast teraz wracam, zeby podziekowac - bylo pysznie i przepraszam, ze tak bez slowa :) W przyszlym tygodniu mam zlecenie i musze jeszcze duzo rzeczy dopiescic, pozamawiac, wiec siedze teraz do pozna przy kompie... (a wzrok mi slabnie i chyba bede musiala se strzelic jakies wypasione okularki... albo astaxanthyne brac,hehe) Marlena, ciesze sie, ze Ci idzie z dieta, jesli bedzie za bardzo ssalo w zoladku to daj znac - mam sposoby ;) Qkartka - oh, slizgawka!!! ja tez tak sie czasami zabawiam... jak ide w nocy z psami i nikt nie widzi... cudnie, ze jestes spontaniczna i sie zyciem cieszysz - to najwazniejsze Ajena- nie wiem co Ci dolega - ale zdrowiej nam tutaj szybciutko. te wywary kiedys mi lekarz polecil (alternatywny lekarz) bo z sil i checi do zycia opadlam... mozna robic tez na rybach (kosci, ogony i glowy... albo na kurczaku) ale ja jakos wolalam te wolowe. Do reszty zalogi - Bakla, Baja, Szsz, Galia, Alexia, Ania.... tesknimy :) Pozdrawiam Was i zapierniczamdalejdoswitueh!!! <3
-
Qkartka, muffiny wyszly super - chetnie podam przepis, bo poniekad go sama wymyslilam :) natomiast na panakotte zabraklo czasu... zrobie w weekend Pozdrawiam
-
Dzień Dobry:) Piękna pogoda u nas. Słonecznie, ale nie gorąco. Prace papierkowe zakończone, teraz biorę się za czystkę w szafie - o ile jutro nie będę musiała pracować... Poproszono mnie o food styling.... Sery, wina itp wiec będzie mi na planie ślina ciekła :/ Natomiast w domu planuje dzisiaj spróbować coś na kształt frytek ( w piekarniku) z selera oraz muffiny tuńczykowe( bez maki) z kaparami. Jeśli mnie wena nie opuści to strzelę jeszcze jagodowa panakottę... oczywiście bez cukru :) Cóż, mam wolne to muszę się w kuchni wyżyć
-
Witam, ach te ciasta.... domowe. sama chetnie pieke i chetnie jem, wiec nauczylam sie robic bez maki i bez cukru, czesto z warzywami - polecam, sa pysne i czlowiek takich wyrzutow sumienia oraz insuliny potem nie ma ;) @qkartka - smialo moge polecic, robilam juz to tutaj wczesniej - czekoladowe browniez burakow i sernik z dyni. pycha! przepisy znajdziesz w internecie @marlena - nie jestem slodyczowa, ale ptasie mleczko.... przejsc obijetnie kolo tego cudu to nie lada wyczyn :D @ajena - no w koncu bedzie i porehabilitacji, poza tym zawsze to jakis rodzaj gimnastyki. zdrowia zycze! OK, musze wracac do swoich papierkow... niestety musze co miesiac rozliczac sie z podatkow, wiec dzisiaj ostatni dzwonek za sierpien... jak ja tego nie lubie :/ Pozdrawiam Was
-
Czesc Dziewczyny, z tym pszennym i cukrem - swiete slow - PRECZ! :D @Marlena - oj, rozumiem, rozumiem... tak, pamietam te powroty do pracy po urlopie... bardzo ciezko mi bylo, oj bardzo :D teraz jako freelancer tego problemu nie mam, ale mam za to inne :) Kilogram to nic, prawdopodobnie jadalas wiecej wegli i powstaly glikogen zatrzymal Ci wode... 3 dni low carb i mysle, ze nie bedzie po kilosku sladu, poza tym nie ma sie za bardzo czym przejmowac. odprezenie urlopowe + doznania dla podniebienia, ktorych na codzien nie mamy sa tego warte :) Bakla, Ania, Szszs, Alexia,Galia, Baja, Fili- Dziewczyny, odzywajcie sie :) Pozdrawiam Was
-
Czesc Dziewczyny, Ajena & Qkartka - wow! Gratuluje Wam zacięcia sportowego :) Niedziela, wiec u mnie sportu nie będzie, jakieś spacery i rowery, wiadomo - ale to konieczńosc, wiec się nie liczy. Za to muszę się znów zabrać za porządki w szafie.... klasycznie dwa razy w roku robię czystkę. Ajena - prawdę mówiąc nigdy tego nie liczyłam, wiec nie wiem. Mam trochę inne podejście, 70% sukcesu to podobno sposób odżywiania. Sport jeśli jakiś uprawiam, robię to dla siebie jakby bo lubię... czyli biegam, żeby się psychicznie dobrze czuć a noe w kontekście odchudzania Pewnie musisz sobie poobliczac :) Pozdrawiam Serdecznie
-
Hej, Hej @Marlena - fajnie, ze sie odzywasz, na pewno nie bedzie tak tragicznie wagowo po powrocie - ja tez mam letnia przerwe, moze wroci jakis kilosek czy cos... ale bez przesady, wakacje, owoce, dlugie cieple wieczory przy... aperolu...eeee... np :) @Qkartka - 21% dla kobiety to bdb! tak trzymaj- a tego z brzucha pozbedziesz sie cwiczeniami. kiedys robilam ta areobowa6 na brzuch, po 3 tygodniach mialam 8 cm mniej w talii... @Ajena :) U mnie dzisiaj byl baaardzo dlugi spacer, cos kolo 15 km przeszlismy z naszymi pieskami. Teraz znow racze sie grilowanymi rybkami (brzuch przestal bolec :P) tym razem w domu i sa to sardynki, z duza iloscia czosnku i kolendra, do tego dzikie szparagi i salikorn... oh, zyc nie umierac :D biale wino schlodzone tez jest czyli nie za bardzo dietetycznie... ale trzeba sie zyciem cieszyc. Katowac sie bede ketozami jak zrobi sie szaro i bede turbo energii znow potrzebowac :) Pozdrawiam
-
to znow bylam ja: kikuchi... wylogowalo mnie i nie moge sie zalogowac wrrrrr :S
-
Czesc Dziewczyny :) Zasady HC lub HFLC sa rozne - musicie poczytac w internecie. Np, keto na ktorej bylam to tylko ok. 20 g wegli dziennie - potem 40-50 g. (wegle liczymy netto czyli odejmujemy blonnik) Generalnie ja przyjmuje zasade jedzenia ok 1 g bialka na kg masy ciala (suchej lub tej do ktorej chce dojsc) i zaleznie od potrzeb zmienia proporcje tluszczu do wegli. na Ketoadaptacji proporcje mialam B:T:W - 25-30% /Tluszcz 65% /wegle 5%... wiec dosyc ostro, potem zmniejszalam ilosc tluszczy a zwiekszalam odrobine wegli.Lutz np zaleca 72 g wegli, potem 100... W wysokoweglodanowych zasady sa podobne, w najbardziej hardcorowej wersji jest to 80% wegli 10% tluszczu i 10% bialka... wiec, sorry ale Wam tego nie policze ile na 1500, ale przy przechodzeniu na powyzsze diety nie liczylabym poczatkowo kalorii, bo organizm sie musi przestawic. Poza tym kazdy powinien to obliczyc indywidualnie i dobrac proporcje, ktore mu najbardziej odpowiadaja... W warzywach (uwaga bez skrobiowych i bez straczkowych) czyli tych rosnacych nad ziemie glownie, ilosci wegli sa sladowe - wiec mozna ich jesc naprawde sporo. to samo dotyczy wszelkich jagod, wiec da sie jesc dobrze :) Pozdrawiam
-
Witam ponownie, roboty domowe i sporty odrobione... sobota bez szalenstw :) Wracajac do poprzedniej dyskusji - zasada jest prosta, podobno nasze komorki czesciowo regeneruja sie w ciagu 30 dni... do regeneracji potrzebuja budulca, budulec pochodzi z tego co jemy i czym oddychamy. generalnie, jestem tym co jem. czyli, wole byc - zbudowana byc z np cebuli, jajka, brzoskwini i kawalka ryby i brokula - niz z kawalka wedliny (nafaszerowanej sodem i nie lezacej nawet kolo miesa), makaronu (zwietrzalej maki z zmodyfikowanej pszenicy... ) i ciasta z niewiadoma jaka iloscia srodkow konserwujacych itd... po prostu nie ma sensu pakowac w siebie gotowych wyrobow. ludzie otyli to robia i umieraja z glodu... tak, umieraja z niedozywienia. sa grubi, maja wspaniale zapasy tluszczu a organizm nadal jest glodny ... bo nie otrzymuje potrzebnych mu budulcow, czyli prawdziwego bialka, dobrego tluszczu i niezbednych witamin z prawdziwych warzyw i owocow.... zasada jesz prosta... mozna jesc i mozna sie odzywiac. Oj, dalam wyklad :D Pozdrawiam
-
I jeszcze... porównując kaloryczność np czekolady z 5-6 bananami... niby to samo, ale chodzi o to co się je, osoba jeżdzaca codzienni banany inne owoce o tej samej wartości kalorycznej co osoba jedzaca frytki i czekolady będą po miesiącu wyglądały zupełnie inaczej..pomimo jedzenia tej samej ilości kalorii.. chodzi o wartości odżywcze ... wiem głupi przykład, ale jeśli dostarczasz organizmowi niezbędne budulec, witaminy, minerały - masz energię i inna gospodarkę jakby... wiec im więcej nieprzetworzonej żywności tym lepiej i ciało tez inaczej wyglada
-
Ajena, podstawowa bez aktywności 1396... a jadłam duuuzo więcej i chudłam ... także...