Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gugulka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Aha i jeszcze jedno, absolutnie nie Żurawina! o ile jest ok bo zakwasza organizm w stanach zapalnych i nie pozwala bakteriom przyklejać się do ścian układu rozrodczego i moczowego, dlatego wypłukują się wraz z moczem, to przy chorobach takich jak IC jest zabójcza dla pęcherza. Kochane! Najpierw się dobrze zdiagnozujcie zanim podejmiecie jakiekolwiek kroki w kierunku leczenia. Pozdrawiam
  2. Witam, wiem że ten temat był już kilkakrotnie poruszany na forum, nie mniej jednak ostatni wątek z tego co udało mi się wyszpiegować pochodzi bodaj z 2009 roku, a z tego co mi wiadomo od tamtej pory nieco zmieniły się metody leczenia OAB, między innymi pojawił się mirabegron (Betmiga). U mnie zaczęło się w 2014, myślałam że to zapalenie pęcherza, leczyłam się ginekologicznie-antybiotykami, które oczywiście nie pomogły. zrobiłam wówczas wymaz, ale wyniki wyszły dobre, potem badanie ogólne moczu i posiew, jako dziecko chorowałam na bakterię Coli, a wiem że dosyć ciężko ją wytępić z organizmu i wraca jak bumerang - stąd pomysł aby te badania wykonać. Wyniki wyszły dobre. Nie mniej jednak objawy nie ustępowały. Częste wizyty w toalecie zaczęły uprzykrzać mi życie. Trafiłam do urologa, diagnozą był pęcherz nadreaktywny, zaczęłam od leku Defur-brałam go około 6 miesięcy, jednak nie zauważyłam większej poprawy. Po jakimś czasie trafiłam ponownie do tego samego urologa z zaawansowaną depresją, widząc mnie w takim stanie lekarz zasugerował lek z tzw "górnej półki" Betmigę, która ponoć jest przełomowym lekiem w dziedzinie leczenia OAB i nie powoduje skutków ubocznych, aż takich jak inne leki, nie mniej jednak częstym skutkiem jest zapalenie pęcherza czy pochwy, Przez dwa pierwsze tygodnie po rozpoczęciu przyjmowania leku czułam się gorzej niż kiedykolwiek w życiu (objawowo) dostałam wówczas kompilację leków- monural na dwa dni, potem na dwa tygodnie urozax i nolicin. (antybakteryjne) Po wybraniu wszystkiego czułam się jak nowo narodzona, rozpoczęłam nową pracę. Idylla trwała około 1,5 miesiąca, potem wszystko wróciło, lekarz jednak zalecił abym nadal brała Betmigę, bo poprawę zauważę po 3-4 miesiącach. Obecnie zaczęłam 6 miesiąc brania leku- chciałabym tu napomknąć że jest on szalenie drogi (139zł za miesiąc) prosiłabym, aby mnie nie oceniać, bo już spotkałam się z wieloma dziwnymi komentarzami na temat tego, że to biorę pomimo że aż tyle kosztuje, ale prawda jest taka że kiedy jesteśmy totalnie bezradni wobec choroby jaka nas dotyka to zrobimy wszystko byleby sobie jakkolwiek pomóc. Rzecz w tym że lek nie pomaga- z pracy zrezygnowałam, obecnie pracuje w domu, dziękując Bogu za to że mam taką profesję która mi na to pozwala, nie mniej jednak brakuje mi ludzi, zrezygnowałam prawie całkiem z życia towarzyskiego bo choroba totalnie zdezorganizowała mi życie. Czytałam wiele o osobach z OAB że ich życie ogranicza się do 5 metrów od toalety, ze mną jest dokładnie tak samo. Żyję w małym mieście, prawie wszędzie mogę dojść na piechotę, opracowałam sobie mape toalet, publicznych szalet w parkach i galeriach handlowych, na dworcach, w przychodniach i szpitalach - przydatne kiedy trzeba wyjść z domu i coś załatwić (nie jest to miłe -ale jest to przymus). Próbuje z tym żyć i wiem że są dużo gorsze choroby, ale moja zabrała mi całą radość z życia. Od dwóch lat nie byłam w kinie, nie wsiadłam do samochodu, lęk przed nagłym uczuciem parcia i nagłą potrzeba oddania moczu jest paraliżujący, obawiam się że nabawiłam się przez to wszystko nerwicy lękowej. Mam 28 lat i chce żyć, żyć normalniej- móc się przemieszczać bez stresu- pojechać choćby do rodziny w innym mieście, założyć swoją rodzinę, mieć dzieci i odzyskać straconych przyjaciół od których odcięłam się bo nie rozumieli co mi dolega. Dodam jeszcze że lekarz prowadzący-urolog , uważany za najlepszego specjalistę w moim mieście, na moje prośby o poszerzenie diagnostyki czy zmianę leku, czy prośbę poszukania innego rozwiązania dla mojego problemu nie reaguje. Przepisuje Betmigę i każe mi czekać cierpliwie na efekty. Czy to możliwe że jeszcze nadejdą? Bardzo proszę o pomoc, wszystkie osoby które przechodzą przez coś podobnego, wiem że jest Was sporo, będę zobowiązana za każdą radę, kontakt, doświadczenie. Pozdrawiam Was ciepło :)
×