Madziallena31
Zarejestrowani-
Zawartość
539 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Madziallena31
-
Lexyy trzymaj się, musisz być silna dla synka, a malutki na pewno dzielnie walczy.
-
Jest ok, wczoraj miałam zaraz po trochę krwawienia, teraz już tylko plamienie. Temp. ok, więc mam nadzieję, że niedługo do domu.
-
Hej dziewczyny, ja w końcu dziś miałam lyzeczkowanie, bo po mimo brania antybiotyku temp ciała 37,6. Okazało się, że te tabletki w ogóle się nie wchłonely. Lekarz po włożeniu wziernika wyciągnął wielką kulę z tych tabletek
-
Mamy jeszcze tylko 1 6 dniową blastocystę, ale przed kolejnym transferem chyba bym poszła do immunologa. Cena badań 3,5tys jak podliczalam. Przerażają mnie znów te koszta. Ja jestem jeszcze do końca maja na zwolnieniu 80%płatne mąż w tej chwili już siedzi drugi miesiąc w domu na bezpłatnym- pracuje na zlecenie
-
Mam swoje wzloty i upadki. Niby z jednej strony już się z tym pogodzilam, a z drugiej okresowo się załamuje i mówię sobie, że juź odpuszczam i widocznie nie jest mi dane mieć dzieci
-
No wlasnie mnie ginekolog mowila, ze tak.kobiety krwawią 2-3tyg, a u mnie to było 2-3 dni, a potem plamienie. A bolało Cię bardzo? Ja już się boję tego bólu.
-
Jak zarodek wypadł krwawilam, aż mi się lało po.nogach, ale tak intensywnie to z 1h, potem juz dużo mniej, tak jak przy okresie. Krwawienie całkowicie stanęło wczoraj rano, a w zasadzie to już było plamienie. Po pierwszych 2 tabletkach tak jakby chcialo się rozkrecic, ale poleciało odrobinę i cisza. Ginekolog kazała mi teraz wziąć kolejną dawkę podjezykowo, mowi, ze moze dopochwowo nie wchlaniają się tak jak należy.
-
Raczej nie obędzie się bez lyzeczkowania, wzięłam już 8 tabletek i zero krwawienia
-
A ja dziś byłam.na usg I jednak sama nie oczyscilam się do końca. Mogłam zostać w szpitalu, ale wolałam w domu. Dostałam arthrotec, jestem po 1 dawce, ale nic się nie dzieje jak.na razie. Czekam jak na egzekucję
-
Ale pięknie napisane, aż serce się raduje. Wielkie gratulacje. I zdrowia, dla Was
-
W czwartek kontrola, lekarz mówi, że powinnam się oczyścić, bo mam spore krwawienie. Jeszcze mam cały czas bóle podbrzusza takie mocniejsze trochę jak miesiaczkowe.
-
Dziewczyny ja miałam dzisiaj iść do szpitala bo od środy nic się nie działo, więc albo miałam.dostac tabletki, albo lyzeczkowanie. O 2 w nocy dopadł mnie taki ból że myślałam, że nie wytrzymam. Skurcze jak.porodowe nachodzily minuta wytchnienia i.od nowa i.tak do 5 rano. O 5 trochę poczułam się lepiej więc mówię idę się wykąpać. Weszłam do wanny ukucnelam, i zarodek wypadł. Okropny widok. Zrobiono mi usg I wyszłam do domu, kolejne usg w czwartek.
-
Dziewczyny czy ktoras z Was korzystała z macierzyńskiego po wczesnym poronieniu ?
-
Ale to chyba finansowana NFZ że tak tanio ta cesarka
-
To był mój 1 transfer i 1 próba. Od 4 lat nigdy naturalnie nie zaszłam w ciaze. Chociaż na pierwszy rzut oka nie ma przeszkody. Owulację mam normalna, drożność ok, histeroskopia ok, cykle regularne. Mąż też nie ma jakiś większych problemów z plemnikami.
-
Teraz nie mam całkowicie pomysłu na siebie. Lekarz powiedział, że jakby to wszystko ruszyło to można by było w czerwcu podejść do transferu. Mamy tylko jedna 6 dniową blastocyste. Już sama nie wiem czy iść najpierw do.immunologa, chociaż już profilaktycznie zostałam obstawiona acard, encorton, fraxiparyna czy ryzykować kolejny transfer, a może kilka miesięcy próbować naturalnie. Pustka w głowie
-
Nic nie czulam innego, mialam okresowe pobolewanie brzucha tak jak od początku. Te ssanie w żołądku i nawet tydzień nudności wtedy, gdzie już serduszko nie biło, bol piersi. Tylko od początku nurtowalo mnie te niskie bhcg i zarodek też nie był duży jak na 6tydz i 6dz tylko 3,4mm, ale jak serduszko biło to już byłam trochę spokojniejsza, a tu klops
-
Już wylalam tyle łez, że ledwie na oczy patrzę, a teraz się boję poronienia. Lekarz powiedział, że jak przyjdzie wieksze krwawienie to mam do niego zadzwonić i mi wtedy przepisze leki poronne. Powoli robię się wrakiem człowieka. Wykończona psychicznie, fizycznie i finansowo.
-
Dziewczyny moja radość tak szybko jak się zaczęła to się skończyła . 1 usg było 6t+ 6dz zarodek miał 3,4mm, akcja serca 109um/min. Dzisiaj bylam na drugiej wizycie 10tydz, ciąża obumarla w 7t+6dz. Czulam od początku jak Wam tu zanudzalam z tym niskim bhcg, że coś jest nie tak
-
Na 1 wizycie byliśmy z mężem, a że On ma gadane to rozgadal się z lekarzem i lekarz sam zaproponował że kilka osób w miesiącu może mieć na NFZ i mi dał, ale wtedy tylko ja miałam robione, mąż nie.
-
Jest refundowany, bo ja miałam w invicta w Wawie na nfz
-
Dziewczyny przede wszystkim zdrowych Świąt, pełnych nadzieji na lepsze jutro. Mam nadzieję, że Pan Bóg nam wszystkim tu pomoże w realizacji naszych najskrytszych marzeń i każda z nas już niedługo będzie nosiła pod serduszkiem dzidziusia.
-
Ja ide w Twoje ślady od wczoraj minęło mi te uczucie ssania za to mam teraz cały czas ból żołądka, nudności i ta wrażliwość na zapachy. I do tego musiałam z przyczyn niezależnych ode mnie przełożyć wizytę z 17.04 na 27.04
-
Ja mam wstępny termin.na 19 listopada
-
Mnie lekarz już wpisał przed badaniem usg. Wg ostatniej miesiączki mam 6tydz +6d, a na usg 6tydz+5d