Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kejka81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Toska, Sposob Farelki wydaje sie sensowny. Ja natomiast staram sie zajac jakims wysilkiem fizycznym (rower, bieganie), kiedy nie da sie za dlugo skupic na jednej mysli. Farelka Smacznego koktajlu! :-) Niestety nie wiem jak dziala voucher. Ale jesli uda Ci sie go uzyc to super - koszt in vitro i lekow przyprawia o bol glowy.
  2. Farelka Moge jesc truskawki, ale po co, jak kosztuja fortune i w ogole smaku nie maja!!! :-/ Irlandzkim brak slonca, a importowane jak sztuczne. Polskich nam to nie sprowadzaja, niestety!
  3. Przed ostatnie dwa dni mialam dola, przestalam czuc cokolwiek, guzek zniknal, piersi przestaly byc wrazliwe, nie jestem juz zmeczona - strasznie sie zmartwilam. Ale zrobilam test - nadal pozytywny. A dzis mialam usg, wszystko wyglada dobrze i widac bylo nawet bicie serduszka! Dostalismy zdjecia... Ciesze sie ogromnie, teraz czekam na kolejne usg za dwa tygodnie. Juz nawet zazdrosc o truskawki mi tak nie doskwiera. ;-) Farelka, Powodzenia z dieta! I ciesz sie truskawkami, bo wiedz, ze nie wszyscy maja do nich "dostep". :-)
  4. Eyeopener Trzymam kciuki za piekne jajeczko, czy naturalnie czy IUI - mam nadzieje, ze sie uda! Farelka IUI jest zdecydowanie mniej inwazyjne i tansze, wiec jesli u was problem glownie z nasieniem to warto sprobowac. Choc emocjonalnie meczace tak samo. Azzurro Dzieki za liste badan. Wiekszosc wyszla ok, choc nie wiem dokladnie jakie moj lekarz robil, bo on chyba nie lubie rozmawiac przez telefon. Pojde je odebrac przy okazji. Najwazniejsze, ze moje TSH wzroslo tylko do 1, wiec jest super, za dwa tygodnie badanie powtorze.
  5. Toska U mnie pogoda inna, nie mieszkam w Polsce ;-) I nigdy mi sie tak wczesniej nie zdarzalo, wiec mam nadzieje, ze to pozytywny objaw. Farelka Mam niedoczynnosc tarczycy, ale tutaj jestem tylko pod opieka lekarza rodzinnego, bo do endokrynologa sie wysyla tylko takich, ktorzy na leki nie reaguja jak powinni. Srednio mu ufam w tych sprawach niestety, bo ignorowal moje wyniki (wiedzial, ze staram sie o dziecko) dopoki nie pokazalam mu informacji z kliniki - nie robia iv przy TSH powyzej 2,5. Co do jakosci plemnikow - lekarz rodzinny radzil co drugi dzien, a w klinice przed pobraniem nasienia nakazuja wstrzemiezliwosc 3 dni. Eyeopener Mysle o Tobie, mam nadzieje, ze odpoczywasz i cieszysz sie sloncem.
  6. Eyeopener Przykro mi bardzo, że ta stymulacja się nie udała. Może z innym lekiem/inną dawką będzie lepiej. A pęcherzyk nadaje się do monitoringu i inseminacji na przykład? Może tam jest cudne silne jajeczko? Też słyszałam, że w kolejnym cyklu ciało może zaskoczyć. A ja tak naprawdę nie miałam pełnego długiego protokołu, bo nie mogłam brać tabletek antykoncepcyjnych - może to też zrobiło różnicę? W każdym razie odpoczywaj teraz, odetchnij po hormonalnej huśtawce i się nie poddawaj. Jeszcze przyjdzie dobry czas! Tośka Jestem gotowa wiele znieść, zwłaszcza fizycznego bólu. Niestety zmęczenie i emocjonalne napięcie, ciągła niepewność strasznie wykańczają. Dziś miałam kryzys w pracy z niewyspania chyba. Po powrocie od razu zasnęłam na 1,5 godziny.
  7. Eyeopener Dzieki, masz chyba racje, tydzien duzej roznicy nie powinnien zrobic. Choc to wieczne czekanie mnie tak wykancza! Dzis rano mialam okropny bol piersi, mam wlokniaka w piersi, ktory reaguje na wzrost estrogenu - mimo ze bolalo okropnie, to troche mnie to ucieszylo, bo cos jednak sie w moim ciele dzieje. Glupia jestem, wiem ;-) Czytalam na irlandzkim forum o protokole dla "poor responders" - robia stymulacje, pobieraja co sie da (zazwyczja 1 - 2 jajeczka) i dalej kontynuuja stymulacje i znowu pobieraja kolejne. Podobno dziala calkiem niezle i tez jakos jajeczek jest lepsza z taka wolna i dluga stymulacja. Daj znac jak sytuacja u Ciebie wyglada. Kiedy masz kolejna kontrole?
  8. Eyeopener To na pewno hormony plus stres całego procesu. Płacz sobie ile chcesz i bądź dla siebie dobra. :-) Tośka Wyniki masz naprawdę dobre. Trzymam kciuki, żeby pierwsze podejście do in vitro zakończyło się sukcesem. Ja się czuję normalnie, co mnie martwi. To że nie mogę zrobić bety mnie wykańcza, tutejszy system jest popieprzony. Dziś rano bolał mnie brzuch jak na okres, więc zrobiłam test ciążowy, nadal pozytywny, ale czy beta przyrasta jak powinna... miałam tyle stresu w zeszłym tygodniu, w piątek prowadziłam publiczną imprezę - serce mi waliło jak oszalałe, a teraz martwię się, że tego stresu było za dużo. Poza tym mój lekarz rodzinny upiera się, żebym nie zmieniała dawki leku na tarczycę dopóki nie będzie wyników, a tutaj laboratorium zajmuje to tydzień... kompletnie nie wiem co zrobić. Chyba jednak pójdę po nóż i te mini pigułki podzielę na pół i dawkę sama sobie zwiększę o połowę....
  9. Eyeopener Z położną masz chyba rację, z tego co pamiętam nawet po porodzie przychodziła do szwagierki pogadać i sprawdzić, czy z dzieckiem wszystko ok. A na dodatkowe usg i wizyty mogę iść sobie do prywatnej polskiej kliniki, mają fajnego ginekologa, byłam u niego kilka razy. Kurczę, nocne poty to nieprzyjemny objaw. Mam nadzieję, że to tylko efekt uboczny gonalu. Oprócz gonalu bierzesz nadal coś na wyciszanie przysadki? Nie trać nadziei, ja mocno mocno trzymam kciuki!
  10. Muszę pogadać ze szwagierką, bo nie do końca ten system rozumiem.
  11. Eyeopener, Toska, Widzę że u was dużo się dzieje, powodzenia z budową wymarzonych domów! :-) Kasa jest jednak potrzebna, cały czas, właśnie byłam w aptece po leki - €150 zniknęło, a to tylko zaopatrzenie na miesiąc. Byłam też u rodzinnego, uświadomił mnie, że muszę wybrać system - państwowy lub prywatny - opieki nad ciążą... prywatnie to około €3500. Ale w systemie państwowym ma się kontakt tylko z położną, prywatnie - konsultacje z lekarzem specjalistą. I ten sam lekarz powinien odbierać poród. Dla mnie to takie odległe! Lekarz nawet podał termin porodu... 28 stycznia. Kompletny surrealizm! Wczoraj zrobiłam kolejny test bo nie dowierzam mojemu szczęściu. Pozytywny :-) Tak bardzo bym chciała, żebyście jak najszybciej do mnie dołączyły! Eyeopener, jesteś pierwsza w kolejce, trzymam mocno kciuki!
  12. Och Farelka, @ to zawsze takie rozczarowanie. Ale przynajmniej moze humor Ci sie poprawi ;-)
  13. Eyeopener A poza tym pierwsza kontrole mialam dopiero po 14 dniach stymulacji, wiec nie mam pojecia w ktorym momencie pecherzyki zaczely reagowac. Potem mialam usg co drugi dzien. Gdzie spedzasz urlop?
  14. Toska, U nas bylo podobnie, kupilismy 2 lata temu dom i remonty sie ciagnely koszmarnie dlugo. Ale na in vitro kasa musiala sie znalezc, to dla nas priorytet. :-) Powodzenia z wybieraniem kliniki. Mysle, ze sama poczujesz od razu jaka w klinice jest atmosfera i czy chcesz tam podchodzic do ivf. Eyeopener Trzymam kciuki, zeby pecherzyki zaczely sie budzic! Ja sie nie moge odnalezc jakos, jestem strasznie na wszystko wkurzona (najbardziej drazni mnie M, oczywiscie ;-) ), zupelnie jak przed okresem. Wiec zaczynam sie martwic, ze moze cos jest nie tak... dzis po pracy zamierzam kupic wielki zapas testow ciazowych, bo inaczej zwariuje z niepokoju. A na prace w ogole nie mam sily ani ochoty, tak bym chciala miec dzis wolne. Oczy mi sie zamykaja, chyba zrobie sobie pierwsza od ponad tygodnia kawe...
  15. Azzurro Miałaś rację ;-) Podchodziłam do invitro w Irlandii. Na początku bałam się, że mają kiepski system, o wiele mniej badań i mało indywidualne podejście. Ale w sumie nie mogę im nic zarzucić, jak mam pytanie czy problem od razu odpowiadają. W piątek idę do lekarza rodzinnego na badania krwi, żeby ustalić dawkę leku na tarczycę. Jakie jeszcze badania powinnam zrobić? Chcę na toksoplazmozę, bo żyję od dawna w otoczeniu kotów. Coś jeszcze?
×