Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

RudaM

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez RudaM

  1. Znowu się zacięło.. Dziewczyny założyłam dla nas nowy post http://ovufriend.pl/forum/starajac-sie-ogolne/starania-o-dziecko-2017-2018-cd-kafe,12721.html chodźcie tam.. Tu się tak nie da..
  2. Femme, to może poczekaj z badaniami jeszcze troszkę? Albo zapytaj lekarza czy ma to wpływ na Twoje wyniki. A mąż robił badania? Mój robił i nie są najgorsze, więc teraz spróbuję nie myśleć o tym tak bardzo, a może wtedy się uda.. W tym miesiącu nadziei to już w ogóle sobie nie robię, bo w dni płodne NIC nie mogliśmy zrobić.. W sumie wcześniej kochaliśmy się często ale to za mało.. Tym bardziej teraz nastawiam się na HSG.. Bardzo boję się igieł, zabiegów, badań też.. Nawet dzisiejszego.. No taka już jestem panikara.. Więc mam jakieś dwa tygodnie na przygotowanie psychiczne :)
  3. A co tu tak cicho od kilku dni?? ;) Jestem po badaniu czystości, wynik za 7 dni, mam też wyniki FSH( 8,15), Lh(14,20),CA-125(23,80),TSH(2,0500),Prolaktyna(15,2)- robione w 6 dc. Jesteście w stanie to zinterpretować? Wg mnie to już byłam w fazie owulacyjnej, czyli już wtedy zaczęły się moje dni płodne?? Poza tym czystość robiła mi położna- niesamowita kobieta. Chwilę porozmawiałyśmy, tak szczerze, powiedziała, że skoro jesteśmy zdrowi to powinniśmy przede wszystkim odpuścić, podejść na spokojnie, zrelaksować się, kochać się kiedy tylko chcemy, nie liczyć dni, że przydałby się wyjazd, taki zupełnie na luzie, no i zminimalizować stres.. Z tymi dwoma to nie tak łatwo kiedy pracuje się w handlu, a urlop mam nadzieję dostać w sierpniu.. Dziś wolne, chyba wpadnę w wir porządków, trochę odreaguję;)a jak u Was?
  4. Też nie lubię poniedziałków, ze względu na wolne niedziele w poniedziałek mam zawsze depresję"powolną/ poniedzielną" ;) Lerka, mam córkę z pierwszego związku, mąż jeszcze dzieci nie ma.. Owulacja przyszła dziś, szkoda, że od jutra anstynencja przed badaniem :/
  5. Lerka, ależ zazdroszczę ;) my planujemy za rok, póki co musi nam wystarczyć to co mamy ;) Wiesz, to fajnie, że oprócz starania się o dziecko ma się jeszcze inne priorytety, inaczej naprawdę można zwariować.. Szczerze, nigdy nie czułam takiego wariactwa jak teraz.. Nie wiem czy jest to spowodowane tak silnym instynktem, czy tym, że czas leci.. Chciałabym, żeby jednak nie trzeba było robić tego hsg, że uda się ;) a żeby nie skupiać się tylko na jednej myśli staram się myśleć o wiośnie i możliwościach z nią związanych :D
  6. Dziewczyny, przenieśmy się na inne forum bo tu nie da się normalnie rozmawiać.. Od kilku dni strona stoi.. :/
  7. Lerka, mąż badał nawet dwa razy dla pewności. U niego wszystko jest ok, a u mnie w karcie już wpisane N97.. To niesamowite.. Bo przecież 11 lat temu urodziłam dziecko bez jakichkolwiek problemów.. :(
  8. Miałam mieć laparoskopię przy torbieli ale na szczęście zdążyła sama zniknąć. Mówiła, że HSG wystarczy, że wszystko na nim wyjdzie, no i przebiega bez tak dużej ingerencji jak przy laparoskopii. Już zdążyłam się naczytać, że kobiety różnie to znoszą, ale chciałabym mieć to za sobą, tym bardziej, że załatwiłam już wolne w pracy. Jak nigdy, wszyscy są wyrozumiali :) Cieszę się, że w końcu ktoś tutaj powiedział, jak to jest, bo jutro będę dzwonić do szpitala. Poza tym faktycznie muszę mieć robioną czystość pochwy?? Skoro do tej pory nie miałam nawet zapalenia? Witamy nowe "buźki" :) i zapraszamy do naszego grona OCZYWIŚCIE przyszłych mam
  9. Lek mi pomaga, zawiera niepokalanek mnisi, lekarz mi go zalecił i jestem zadowolona. Ale lepiej zapytaj swojego lekarza czy możesz go brać, lepiej się konsultować ;) Poza tym jestem dzisiaj po niezłym maratonie.. Od rana w przychodni na pobraniu krwi, później pojechałam do szpitala zarejestrować się na HSG, już 4.04 jestem wpisana. Ale. No wlasnie! Bez " ale" nigdzie się nie obejdzie! Dowiedziałam się na miejscu, że ginka powinna przepisać mi antybiotyk, że już teraz nie robi się badań po @ na czystość pochwy( czy nie ma żadnej infekcji itp), że powinna przepisać mi antybiotyk, że mój lekarz jest niekompetentny (!!). No więc prosto ze szpitala spowrotem do przychodni, mówię o co chodzi.. Mojej pani doktor dziś nie ma, więc obojętnie do jakiego, żeby tylko przepisał mi ten antybiotyk zostałam zapisana.. Za godzinę musiałam wrócić na wizytę.. Więc przyjechałam do domu chociaż zjeść śniadanie( 12:20!), no i spowrotem.. A tam dowiaduję się, że antybiotyku przecież lekarz nie może mi przepisać kiedy jestem zdrowa, że skoro szpital czegoś takiego oczekuje to powinni mi ok 2 godz przed zabiegiem dać specjalny antybiotyk tzw okołozabiegowy.. I teraz powiem Wam tak- jestem tak poirytowana, że mam ochotę sobie odpuścić.. Nie wierzę, że dwóch lekarzy i położna zaniedbaliby tak ważnej sprawy nie wspominając nic o antybiotyku! Zostałam zbyta w szpitalu.. Tylko dlaczego..?! Chciałam WSZYTKO załatwić w tym cyklu a tu wyszła jedna, wielka D... I wychodzi na to, że będę musiała jechać do innej miejscowości, żeby ze świętym spokojem przejść zabieg/ badanie, czy co to w ogóle jest, że taki problem.. Któraś z was się z tym spotkała??
  10. Jestem po wizycie. Jutro znowu idę na badanie tsh, lh, fsh, prolaktyne. Dostałam też skier. na sprawdzenie drożności. Fajnie bo sama to zaproponowała. Ale już się znowu wszystkim denerwuję, igły, szpital, bieganie co chwilę do lekarza.. Chociaż jeden miesiąc byłam "zdrowa" na tyle by spróbować zajść.. No nic, dam znać ci dalej ;) poza tym co tu taka cisza??
  11. Moja owulacja podobno przypada na 10-11 dzień cyklu. I tak jak pani dr mówiła, to bardzo krótko u mnie trwa, więc powinniśmy zacząć działać przed pęknięciem pęcherzyka no i po jego pęknięciu znowu. Tak zrobiliśmy, jak widać coś chyba poszło nie tak.. Pęcherzyk pękł ok godz 20ej- zawsze wiem, kiedy to następuje, a kochaliśmy się ok 22ej, może jednak za późno? Co do polipa, to chyba jest co innego niż torbiel? Wiem, że w przypadku torbieli miesiączka jest skąpa ale brzuch częściej boli, za to przy mięśniaku obfita i bardzo bolesna. Zresztą, odkąd mam mięśniaka to brzuch boli mnie praktycznie przez cały czas.. To jest masakra jakaś.. Od października biorę castagnus, dzięki temu jest o wiele znośniej, bo wcześniej to pomagał tylko zastrzyk ketonalu i papaweryny - na pogotowiu..
  12. Lerka, ja mam mięśniaka śródściennego, podobno on nie przeszkadza, nie wiem jak to jest z polipem.. Ale możliwe, że zakłóca.. Poza tym podobno im więcej się i tym myśli tym mniejsza szansa.. :( Ja dziś już na maksa mam @.. We wtorek idę do ginki.. A ty Lerka kiedy masz zabieg? Laparoskopia czy coś innego? Miłej niedzieli
  13. Agniecha 79, Dziś wzięło mnie na wspominki i znalazłam Nasz Topic :D Chyba sobie poczytam od początku wszystko, to prawie jak pamiętnik ;) Jeśli tu jakoś kiedyś trafisz odezwij się, a powiem Ci kto ja :D
  14. Nosz.. Tyle napisałam i nawet post się nie dodał.. Widziałam, że już wcześniej dziewczyny na to narzekały.. I mnie też to już wpienia..
  15. Lalina, w takim razie gratuluję z całego serca :) powiedz później co lekarz stwierdził :)
  16. Lerka, postaram się odezwać, choć będę wtedy w pracy :)
  17. Lalina, to spróbuj jeszcze poczekać do następnego tygodnia, choć wiem, że łatwo się mówi, a sama dziś pobiegłam na krew, haha! Może jeszcze raz spróbuj zrobić test, a nawet ze dwa, z samego rana. Daj znać jak poszło :)
  18. Lalina, jest szansa! Może idź zrób badanie krwi na potwierdzenie.
  19. Lerka, przykro mi.. Ale wierzę, że w końcu się uda.. Ja za to dziś poszłam zrobić betę, nie wytrzymam do niedzieli, tym bardziej, że chyba coraz bardziej sobie wkręcam.. Od wczoraj mi niedobrze, no i w buzi czuję dziwny metaliczny posmak.. Obawiam się, że w moim przypadku to na zasadzie urojenia.. Zobaczymy po 15ej, czekam na wyniki..
  20. Tyle napisałam a tu tylko jedno zdanie?? Co jest..?
  21. Cześć dziewczyny! Długo szukałam odpowiedniego forum dla siebie, w którym będę czuła się dobrze, gdzie wątek będzie idealny, a i znajdę zrozumienie, nawet wsparcie. Od ponad dwóch lat staramy się z mężem o dziecko, ale zawsze coś było nie tak.. a to mięśniak, a to męża wyniki słabe, a to torbiel.. W tej chwili jesteśmy tydzień po owulacji, takiej już w 100% pewnej, ocenionej, zdrowej :) czekamy :) A czekanie jest najtrudniejsze.. Obserwuję swoje ciało, od owulacji lewego jajnika co jakiś czas kłuje, czasem ból przenosi się na środek, jakby do macicy( pewnie promieniuje, bo jest tępy..). Nie ma chwili bym nie myślała, zresztą mąż też uśmiecha się i mówi:" jedz kochanie, nie odmawiaj sobie, może jest was już dwoje?" To takie słodkie, bo wiem, że nie jestem z tym sama. Poza tym intuicja nic mi nie podpowiada, czytałam, że większość kobiet wie, że to już.. Zresztą z pierwszą córką ( z poprzedniego związku) od razu wiedziałam. Jedynie co, to żebym oszczędzała się w pracy, nie dźwigała i nie denerwowała się, ale z tym ostatnim to tak ciężko.. Nie wiem, czy będę w stanie być tu z wami na bieżąco, chciałam wszystko notować w zeszycie, wszystkie wizyty, koszty, cykle.. ale straciłam bardzo szybko ochotę.. Może tutaj będzie mi z wami raźniej ;) Pozdrawiam Was :)
×