ImTheOne

Masz rację ale takie głupie myśli mi krążyły po głowie, niech żyje ze świadomością że to ona odmówiła

Co ty jak my nie gadamy i już nie pogadamy to nawet nie będę o tym wiedział. I nie chce wiedzieć ona już nie istnieje dla mnie

Rr

Żeby się pozbierać muszę odejść stamtąd a na razie nie chce.

Rezygnuję, bo się ośmiesze albo nawet i nie ale to nic zmieni faktu że jej plan dojdzie do skutku tylko może z większymi wahaniami. Trudno jest dorosła i to jej wybór

Chciałem zadzwonić do niej ale to chyba głupie, nie odwoła ślubu

Niby porozmawiałem ale, po tej rozmowie znowu zaczęła ciągle na mnie patrzeć więc nie wiem o co chodzi. Nie porozmawiała już że mną, ja z nią też może za mało zrobiłem i mogłem wyznać co czuje? Prawdopodobnie jutro wychodzi za mąż. Wczoraj ją widziałem i była bardzo nerwowa, zestresowana. Może to zla decyzja

A czy wśród polityków jest coś co byłoby dobrem?

W zupełności się z tym zgadzam

Bo zawsze jak są takie sygnały to nic nie wychodzi. Zwykle jak kokietuje to dla samego kokietowania

Te sygnały są nic nie warte

Nic z tego ale jest zadowolony z siebie

Dziękuję ogólnie wszystkim za mobilizacja do rozmowy, bez tego mogłem nie dać rady. Nie będzie happy endu ale ja mam święty spokój i się nie zadreczam.

Czasu nie cofne, zdobyłem się na wyjaśnienia. Swoją odpowiedzią sprawiła że jestem rozgrzeszony. Nigdy nic nie było i nie będzie

Ta rozmowa oczyszczająca dla mnie była potrzebna

Szkoda ze anioły nie istnieją, teraz już to wiem

Tak uważam że to prawda ale jako że nic nie było powiedziane wprost wszystko można zamieść pod dywan i udawać że to nie miało racji bytu

Widocznie urojenia są zarazliwe

Zamknąłem nie zwracam już uwagi

Wiem ja sobie wymyśliłem ją ona jest fajna ale nic o sobie nie wiemy

Według mnie chemia jest obustronna zawsze i po jej wszystkich gestach oczywiście wiem że była ale też o tym nie gadałem może gadać co chce a ja i tak wiem swoje

Napisałem Ci na pw na temat naszej rozmowy

.

Znowu zacznie na pewno swirować miesiąc, dwa i się zacznie

Bo tak uważam a wykręty sobie musiała wymyślić, jednak ja nie jestem deebilem