ImTheOne

16 minut temu, marawstala napisał:

Może o tym co by zjadła albo gdzie poszła... różnie to bywa .)

Co myśli o mnie i skąd sprzeczne zachowanie, czego chce. Strasznie ciężki przypadek. 

I dowiedzieć się o czym ona myśli. Rozwikłać tą zagadkę. 

1 godzinę temu, BoniBluBuka napisał:

Ty tez pisałeś różne rzeczy o swojej kici niezbyt pozytywne. Wystarczyło ze na ciebie nie spojrzała i już ja wyzywałeś. Ot faceci. Zle to o was świadczy. 

Nie wiem o czym piszesz. Ona była do mnie nie raz nie fair w ja zawsze w porządku. Więc sie odczep. 

Próbuj dalej, a co ona myśli nikt Ci nie powie, bo nikt tego nie wie poza nią. 

2 minuty temu, agent of Asgard napisał:

Skoro nie chcesz dokładnie opisać sytuacji, to czemu się dziwisz.

Ja go zgłosiłem, bo napisałeś, że nie ma sensu gadać. Spytałem, czy mam zgłosić - odpisałeś „jak chcesz”. No to zgłosiłem.

Zgłoś i ten bo z falszywcami nie chce mieć nic wspólnego. Dzięki za przysługę. 

20 minut temu, Hellies napisał:

Co do tematu. Ona wybrała innego i wyszła za niego za mąż. Pewnie za jakiś czas będą mieli dzieci a Ty w kółko będziesz sobie wmawiał że tak naprawdę to żywi jakieś uczucia względem Ciebie. Czasami trzeba się z pewnymi rzeczami pogodzić i iść dalej.

A Ty skąd to możesz wiedzieć? Mie wiesz nic tylk to co Ci jakaś plotkara napisała to nie udzielaj się. 

Jednak się nie mylilem. Nie umiem mnie zapomniec. 

Kto kasuje moje tematy? 

W sumie to dobrze, nie ma po nich śladu 

Pomyliłem watki

To nie tak. Gdyby chodzilo o kokietowanie nie przejmowalaby sie niczym a emocje ma wypisane na twarzy że coś nie tak. Nie okazalem ze mi zalezy 

Jakbym tu opisal szczegoly to byscie sami sie pogubili, ale nnie chcę. 

1 minutę temu, Paola19 napisał:

No ja tam nie wiem czy straszydlo. Ale jedno jest pewne. Jeśli rzeczywiście kogoś ma to niech da spokoj innym facetom

Odpuscilem po naszej rozmowie, a jej zachowanie to zaprzeczenie naszej rozmowy.

6 minut temu, Paola19 napisał:

A poza tym może  tak zamiast stawiać  się  w jej sytuacji i się domyślać to postaw się na miejscu jej obecnego partnera? Byłby  pewnie przeszcześliwy gdyby się dowiedział że jego ukochana ma ...iki w oczach

Nie ja go oszukuje jeśli juz, ja czlowieka nie znam i to nie moja sprawa. 

Jakbym mial inna i by zobaczyla to by na pewno zabolało

44 minuty temu, Hellies napisał:

Ale jeżeli to ta sama to on już z nią gadał i nie chciała się z nim spotkać. Po prostu kobieta ma taki kokieteryjny charakter.

Tak rozmawialiśmy, ona wtedy zachowywala sie inaczej, w ogóle nie spoglądała, irytowalem ja. Teraz od miesiaca zaczęła, ale na przemian z wycofaniem. Raz sama sie wita żeby następnego dnia nie odpowiedzieć ale ciągle patrzy jakby to byl odruch. Ona raczej nie zagada a ja nie chcce soe już narzucać. Widzę że cierpi

Ja nie mam wątpliwości co ona czuje, ale wybrała 

3 minuty temu, Jaśmin 81 napisał:

Piszesz że patrzy na ciebie? No to gratuluję, kobieta zakochana! Twoja!

Ma brać ślub, ostatnio unikalem jejna ona chodzila tam gzie ja i patrzyla ciągle mimo ze udawalem ze jej nie widze 

Nie chce się spotkać, a jednocześnie nie daje mi spokoji, ciągle się patrzy i jeszcze chodzi tam gdzie ja, a w dodatku ma innego. Wysiadam psychicznie od domysłów o co w tym chodzi. 

Z czego wynika ta dysharmonia? 

Niech autorka robi co chce bo to jej życie i nie słucha rad ludzi tyle ode mnie. 

2 minuty temu, Jestem bezsilna napisał:

To znaczy?  Słuchałeś ludzi i stąd z nią nie jesteś? 

Chyba nie zasnę, mimo "pożegnania" 

Napisalem Ci na pw coś 

2 minuty temu, MagicznyKawalekPsa napisał:

Poznałaś samca który jest wyższej jakości genetycznie osobnikiem(i który wyraził tobą zainteresowanie) niż twój mąż,  - naturalnym jest że ciągnie cię do niego (tzw. ruja) - powinnaś zostawić męża  i się sparzyć z tamtym jegomościem. Wszyscy na tym skorzystają. Podziękuj za radę.

Bzdury 

Moja rada. Nie słuchaj innych, obcych ludzi z forum. Nikt nie zna Ciebie i jego i wie tyle co sobie wyobrazi. Sam słuchałem i jestem w punkcie tragicznym. 

Też tak czuje, że spotkałem tą bratnia duszę, ale ciężko mi się upewnić, odmawia spotkania, ma kogoś, ucieka przed tym. A potem łazi i patrzy za mna, jak ja sie odetne to wtedy jest wściekła i smutna . Podejrzewam, że ten sam przypadek i mogloby byc pięknie. 

Pewnie gdyby nie dzieci męża byś rzuciła. 

1 minutę temu, Malutka Mi napisał:

Chyba unikać . Widujesz ją bez maski? Możesz się napatrzeć na nią, tak jak dawniej?

Nie patrze od dawna, w oczy jej nie spojrzalem od miesiaca ale widze co ona robi

Nie zamierzam juz proponowac nic, tylko zastanawiam się czy unikac konfrontacji czy nie.