Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

xbiałowłosa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    19
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Witajcie. U mnie plan wyglądałby następująco 1. W wieku 20 lat po skończeniu technikum zrobiłabym sobie tak zwany rok przerwy i pojechała z programem au pair do stanów. 2. 21 lat Starałabym się dostać na prace na statek i popracowałabym tam kilka kat by zarobić na dom. Pensja tam to około 10 tys netto jako kelner, a zakwaterowanie i jedzenie ma się za free 3. 26 lat poszłabym na studia filologia jakaś, najlepiej skandynawska czy jakiś język azjatycki by zarobić w przyszłości dużo jako tłumacz i by moc pracować zdalnie w domu. 4. Po pierwszym lub drugim roku studiów starałabym się o dziecko (z mężem jeślibym już takowego miała jeśli nie to później) SZKODA, że w życiu nie można sobie wszystkiego zaplanować. I czasami cofnąć czasu. A wy jakbyście sobie zaplanowały życie gdybyście miały taka opcje?
  2. Nie lubie oceniać czyichś indywidualnych gust ale jak moja siostra oznajmiła mi, że myśli nad imieniem dla córeczki właśnie Nadziejka to byłam lekko mówiąc zszokowana. Jakoś nie mogę się przyzwyczaić do tego. Dziwnie to brzmi. Co myślicie? Jakie wy dziwne lub mało znane imiona słyszeliście/macie w rodzinie
  3. Mój mały ma cztery latka. Ja od kiedy się urodził pracowałam zdalnie we własnym małym biznesiku ale nie ukrywam, że wolałabym już wyjść do ludzi. Pracowałabym na niecały etat od 8 do 13. I zastanawiam się co by było lepsze dla małego na ten czas? Opiekunka która brałaby z 12/13 zł/h czy przedszkole na te kilka godzin? Nie chodzi o to co się bardziej opłaca ale co waszym zdaniem lepsze dla takiego 4 latka.
  4. Żadnych problemów z tym że mały nie będzie chodził do szkoły? Jestem w szoku. Tak czy siak jak dla mnie to dziwne, że chłopak nie będzie miał stabilizacji ani nie będzie przebywał z rówieśnikami tylko pomieszkiwał z rodzicami raz w Stanach, raz w Tajlandii w tych różnych kulturach i stylach zycia. O ile rozumiem rodziców bo są dorośli i mogą żyć jak chcą tym bardziej ze maja prace mobilne i miejsce u rodziców do którego mogą wrócić to jednak ja sama bałabym się ze takie życie może zaszkodzić dziecku.
  5. Moja koleżanka ma synka. Niebawem kończy pięć latek. Razem z mężem wiele podróżują i mieszkają na poddaszu w domu u jej rodziców. Wszystko mają wyremontowane i ładnie tam. Z jej rodzicami żyją w zgodzie i jest tak że czasami są w domu 7/8 miesięcy w roku a resztę podróżują a czasem tylko 4 a resztę podróżują i pomieszkują w różnych częściach świata. Bardzo im zazdroszczę i w ogóle i wcale nie pytam o to z zawiści tylko zwyczajnej troski o tego chłopca. Otóż gdy pytałam o to co będzie jak chłopak będzie musiał iść do zerówki, jak będą żyć, a oni na to, że będzie miał edukacje domową i bedą go uczyć w miejscu w którym aktualnie przebywają. Tak w ogóle można?? Jest to zgodne z prawem?
×