Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zrospaczona36

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. zrospaczona36

    Odchudzanie z Dietetykiem

    na menu od dietetyka jestem dopiero od wczoraj. Nie jest źle choć nie mogę powiedzieć, ze jest lekko miło i przyjemnie. Brak mi słodkiego, nie umie pić wody tyle ile powinno się wypić (jestem raczej z tych wielbłądowatych). w lipcu jadę nad morze i fajnie by było się wcisnąć w kostium sprzed 6 lat. Mimo, że mój mąż do szczuplaków nie należy i czuje się przez niego kochana taka jaka jestem to tak i tak uważam, że milej by mu było bez mojego nadbagażu ... poproszę motywujcie. Nijaka samoocena, zajadanie problemów z poprzedniego małżeństwa to moja specjalność... a teraz codzienne ważenie, czytanie ile schudnę, czy dam radę itd aż głowa puchnie. Atmosfera w pracy nie pomaga bo wszystkie gadają tylko o zdrowym żywieniu, dietach, jak jest co jeść kiedy jeść a szefowa nawet potrafi kubeczek z jogurtem wyrwać i czytać skład, a koleżanka z pokoju (60lat) chce wyglądać fit i mówi, że będzie zdrowo jadła a częstuje olbrzymim kawałkiem w-z czy innym torcikiem... ale była dzielna nie skusiłam się... stwierdziła, że nie można jedzenia wyrzucać i zjadła sama. Chodzi mi o to, że bardzo chciałabym wyglądać normalnie, jak te 6 lat temu, być dla swojego męża "buziakiem" jaką mnie poznał, anie tym czym teraz jestem. Ważę 104,7kg...gdyby nie to, że zaczęłam chrapać ( a ponoć jak do tej pory maż stwierdził nie chrapałam) to mnie zmotywowało, aż się popłakałam - dopiero chrapanie dało mi motywację, tylko tak bardzo się boję, że gdzieś ją zatracę więc bardzo proszę BŁAGAM dodacie mi kopniaka. Nigdy nie należałam do szczupłych, zawsze wyróżniałam się na tle rówieśników ale trzymałam się w normie:) górnej granicy ale w normie. Teraz jest nas 10 osób w punkcie pracy i tak tylko ja i jedna dziewczyna (ona jest duuuzo tęższa niż ja) mamy problem z otyłością. Z grona "prywatnych" znajomych jestem jak by było nas spokojnie dwie... Nie wiem czy sam fakt chrapania będzie mnie motywował na tyle mocno, by osiągnąć zamierzony cel -35kg!!!
×