gośćAgnieszka

Według usg młoda waży 1250g, leży dupką w górze. Ułożenie twarzyczkowe i brak możliwości oceny budowy twarzy. Za miesiąc powtórka usg.

Czuję się jak słoń a wyglądam jak wieloryb :p topię się w tym upale. Kupiłam paczkę pampersów 2-5kg i dwie 3-6kg. Miała z was może któraś kokon niemowlęcy? Przydaje się? Dostałam i w sumie nie wiem co z nim zrobić, niby wiem do czego służy ale przy starszych dzieciach nie używałam.

Inga ładnie twoja dzidzia waży. Ja mam usg 30.05 i już się nie mogę doczekać. Ciekawa jestem czy się niunią już obruciłam bo kopniaczki czuję tak jakby jeszcze nie.

Teściowa mnie dziś zaginęła, siedzę i skraca córce ramiączka w sukience a ona że w ciąży szyć nie można ją się pytam czemu a ona że nie można i już. Obruciłam wszystko w żarty. Zawsze miałam ją za postępową a tu coś takiego. Na szczęście teściową mam super i nawet jak czymś takim zaskakuje to puźniej do tematu nie wraca.

Kręgosłup mnie dziś strasznie bolał. Normalnie wzieła bym tabletkę ale tych w ciąży nie mogę brać. Aż się boję co będzie dalej i aż mi się skurcze krzyżowe przypomniały. Dostałam kokon niemowlęcy, miała może z was któraś? Bo ja nie korzystałam i tak się zastanawiam czy w ogule mi się przyda. Co do wózka to ja tylko pompowane duże koła. Dużo lepsza amortyzacja, a ta na wiejskiej drodze zdecydowanie potrzebna.

Wczoraj i dziś jestem totalnie nie do życia. Straszne zawroty głowy mnie łapią, nawet jak siedzę. Nie wiem czy to od ciśnienia czy pogoda tak na mnie działa, bo duszno niesamowicie. Kleszcza już miałam nikłą przyjemność złapać w tym roku.

Zgaga mnie dziś męczy strasznie. Skurczy łydek jako takich jeszcze nie miałam i oby tak do końca. Za to energia mnie wręcz roznosi. Na tyłku mi ciężko usiedzieć, przez to nogi wieczorem jak balony. Momentami zapominam że jestem w ciąży i powinnam przystosować.

Meeg ja też nie mam przeciwciał na toxo i też mi moja gin mówiła że muszę bardziej uważać no i powtórka badań w 3 trymestrze. Wczoraj byłam na wizycie, waga plus 0,5kg. Wyszła mi anemia i muszę żelazo łykać dodatkowo, no i grzybek się pojawił. Dostałam skierowanie na usg kolejne.

Od początku kwaśne w brzuszku dziewczynka:) a macie może na coś szczególnego ochotę non stop? Do wszystkiego mogła bym jeść kiszone ogórki i rzodkiewkę że śmietaną

Teściowa nie wytrzymała i kupiła dziś malutkiej body. Już zapomniałam, że to takie maleńkie jest. Dziś luz. Po śniadaniu dzieciaki poszły na podwórko, ja wyglądałam oknem i sprzątałam, szwagier z balkonu wyglądał. Jak usneły to miałam ich prawie trzy godzinki z głowy, po obiedzie do 19 znów na podwórko. Nie czułam że dzieci mam.

Przy pierwszym męża nie miałam przy drugim już tak. Z tym że drugi to omal się cesarką nie skończył. Teraz nie wiem jak będzie bo jeszcze okulistę mam w pon i dopiero będę wiedziała jak tam się mój wzrok prezentuje i czy pozwoli naturalnie. Po poprzednich przejściach i podwójnym wywoływaniu wolała bym cesarkę. Przynajmniej nie zastanawiała bym się ile po terminie urodę tym razem.

Jak ja was rozumiem z tym narzucaiem imion. Jak powiedziałam mojej mamie że dziewczynka będzie to ona od razu że Weronika jak jej powiedziałam, że nie bo nam nie pasuje to jak to przecież sobie takie wywróżyłam (przy chrzcie córki pomyliłam drugie imię zamiast Wiktoria to wypaliłam z Weroniką). No to żebyśmy tylko tak i tak nie nazwali bo a to nieładnie a to ktoś tam tak się nazywał. Z żadnym nie trafiła. Imię mamy wybrane od dawna dla obu płci i będzie Anastazja. Rodzince powiemy po porodzie i do gadanie nie będą nic mieli.

Jak ja was rozumiem z tym narzucaiem imion. Jak powiedziałam mojej mamie że dziewczynka będzie to ona od razu że Weronika jak jej powiedziałam, że nie bo nam nie pasuje to jak to przecież sobie takie wywróżyłam (przy chrzcie córki pomyliłam drugie imię zamiast Wiktoria to wypaliłam z Weroniką). No to żebyśmy tylko tak i tak nie nazwali bo a to nieładnie a to ktoś tam tak się nazywał. Z żadnym nie trafiła. Imię mamy wybrane od dawna dla obu płci i będzie Anastazja. Rodzince powiemy po porodzie i do gadanie nie będą nic mieli.

Byłam dziś u mojej mamy trochę posiedzieliśmy. Stwierdziła że brzuch to mam taki jak w poprzednich ciążach tuż przed porodem. Teraz sobie leniuchuję.

Mandarynka stawiam bardziej na syndrom wicia gniazda. Choć do tej pory z żadnym dzieckiem tego nie doświadczyłam