AnkaMakowska

Ja też mam bardzo podobnie i teraz przez cały lipiec będę pracowała w nadgodzinach. Odpocznę trzy dni po sesji i już zaczynam :)

Najlepiej jest skupić się na studiach, ale jednocześnie godzić to z pracą :)

No to postaram te pieniądze wywalczyć, bo inaczej musiałabym pracować przez całe wakacje, żeby odrobić te straty. Trochę ja w wakacje i tak popracuję, ale nie przez całe :)

Taką mi zaproponował umowę i ja się na nią zgodziłam.

Pracowałam przez cały pierwszy rok dziennej kosmetologii jako hostessa w salonie kosmetycznym na umowę zlecenie, ale zleceniodawca mi nic nie zapłacił mówiąc, że nie osiągnęliśmy odpowiednich zysków. Ja tak bardzo się starałam i dałam z siebie wszystko, że aż płakać mi się chce. Nie jest to może najtrudniejszy kierunek studiów na świecie, ale jednak miałam sporo wyrzeczeń na tym pierwszym roku, bo pracowałam w każdy weekend. A teraz mi brakuje tamtych pieniędzy i nie wiem, co mam dalej począć. Czy lepiej będzie walczyć o pieniądze od tamtego człowieka, czy dać sobie z nim spokój i poszukać już jakiejś innej pracy na wakacje?

Ale ja nie chcę się z nim całkowicie rozstawać. Wręcz przeciwnie, my cały czas niezobowiązująco randkujemy. Odejście polega tu tylko na tym, że ja znowu jestem jego najlepsza przyjaciółką, a nie dziewczyną. Troszkę mnie to oczywiście boli, no ale trudno :)

Na przykład dla mnie osobiście najistotniejsze jest to, na co mężczyzna sam ma wpływ. Jeśli nie ma on żadnego pomysłu na grę wstępną, to wielki penis niewiele mu pomoże.

To nie jest tak, że może się komuś zmienić orientacja w wyniku wcześniejszych niepowodzeń. Ja na przykład nigdy nie byłam szczęśliwie zakochana i aktualnie jestem nieszczęśliwie zakochana, ale że jestem jednak hetero , to już wolę tą moją nieszczęśliwą miłość i szczęśliwą przyjaźń z moim byłym chłopakiem niż szukać sobie związku z jakąś kobietą. Orientacja to jest jedynie zakodowana w naszych genach.

On jest teraz w pełni szczęśliwy, a ja generalnie też szczęśliwa, chociaż on mojej miłości oczywiście nie odwzajemnia. No trudno :)

On ma już inną dziewczynę, a mi to generalnie pasuje, choć oczywiście od czas do czasu trochę płaczę.

U mojego niechęć do seksu minęła jak ja zaczęłam się bardziej starać podczas gry wstępnej :)

Jestem wciąż jego najlepsza przyjaciółką i taki seks bardzo ułatwia mi godzenie się z jego odejściem :)

Niech będzie mu wtedy jak najlepiej, bo ja wiąż go bardzo kocham :)

Ja nawet polubiłam anal, odkąd zaczęłam w ten sposób się kochać z moim byłym chłopakiem :)

Ja z moim byłym chłopakiem nadal kochamy się analnie :)