Caroline_1986

Nie pamietam dokładnie ale wspominała o problemach zdrowotnych, kupnie domu i zwolnieniu z pracy które działy się w tym samym czasie i dały mnóstwo stresu. Ludzie pytali dlaczego ma kryzys. Mnie to smuci bo wyobrażam sobie że masz spoko sytuacje w pracy, bierzesz kredyt, a tu nagle takie coś.

Paulina graficzna bardzo fajna dziewczyna napisała wczoraj na Ig jakim koszmarem był dla niej zeszły rok, wliczając w to zwolnienie z pracy. Boże jak mi jest żal tych dziewczyn które oddawały serce tej robocie a zostały z byłą szefową która objeżdża je w newsletterach i przerzuca na nie winę za depresję („bo pracownicy oczekiwali, że będę świecić twarzą”). A potem jeszcze bez żenady pokazywała że gdy one cierpią po zwolnieniach jej wolno mieć jedne wakacje za drugimi. Ja wiem że zwolnienia to normalna sprawa i każdy z nas może tego doświadczyć ale jednak to co innego gdy ludzie kojarzą cię z daną firmą i ta firma potem jeszcze się o tobie wypowiada. I jeszcze widzisz że coś co tworzyło się latami jest tak zaprzepaszczane. No żal mi ich naprawdę.

Czemu? Pamiętam że Justyna nie zawieszała działalności dla PSC i normalnie pokazywała prace dla innych klientów. Po rozstaniu z PSC mówiła też że zarabia więcej bo uwolniła sobie czas na inne projekty. Bardzo mądrze z resztą zrobiła bo całkowita rezygnacja to było kopanie dołka pod samymi sobą. Chociaż pewnie miała jakieś profity za zeszyty więc rezygnacja z produktów fizycznych musiała się na niej jakoś odbić.

Trochę śledze te dziewczyny i widać że ex-gang rzeczywiście działa razem, u Kasi sukcesy widoczne na linkedinie, Klaudyna z książką, Asia na story pisała o nawale pracy, to samo u Justyny graficzki. Pełno osób po wyjściu z gangu robi swoje i radzi sobie świetnie a tribi na dnie. Musi to uwierać Olkę.

Może rodzice pracują i muszą dzieci się czymś zająć więc szukają im czegoś "mądrzejszego" niż gry? U moich synów sprawdza się Squla i warsztaty programowania na Minecrafcie, mogę polecić.

Ja bym w pierwszej kolejności patrzała po materiałach, bo to one w pierwszej kolejności decydują o jakości. Zaraz za tym: sposób szycia. Ale w sumie też problemem jest to, że np. bawełna bawełnie nierówna i tak naprawdę nie wiemy czy na pewno coś nie ma domieszki czegoś innego. Ja najlepszą jakoś odnajduję w używkach. Skoro coś przeżyło ileś prań i dalej wygląda dobrze to zakładam, że to rzeczywiście dobra jakość.

Co rozumiesz przez dietetyczne? Możesz przejrzeć przepisy na blogach wegańskich bo one często mają lżejsze składy

Co za głupia rada rodem z PRL.

Wydaje mi się, że wciąż jest na to spore zapotrzebowanie. Mieszkam w małym mieście (Rybnik) i znam 3 dziewczyny, które się tym zajmują i każda od kilku lat ma stałe zlecenia. Dodatkowo w ten branży świetnie działa poczta pantoflowa i nawet gdy jeden klient się wykrzacza, to i tak poleca je kilku innym... i tak sie to jakoś kręci

To samo chciałam napisać. Mam podobne myśli dotyczące facetów. Myślę że teraz trzeba mieć dobrych znajomych do zapoznawania z innymi. Ciężko zaufać komuś kto jest po rozwodzie - bo czy to na pewno nie było z jego winy? Wspólni znajomi mogą być w takich dylematach jakąś pomocą. Ale tak czy siak problem jest powszechny i mają go i kobiety i faceco i po rozwodzie.

Ja staram się wydawać jak najmniej, ale nie mam nic własnego poza paroma doniczkami na balkonie. Na Twoim miejscu nie fiksowałabym się na tym żeby za wszelką cenę zawsze było "bezsklepowo". Jeśli jesteś zmęczona, to raz na jakiś czas sobie odpuść, to wtedy jest większa szansa, że dłużej w tym wytrwasz.

Może podchodzi to pod zakłócanie miru domowego i można to gdzieś zgłosić? W blokach to strasznie niesie jak ktoś wieczorami ogląda, sika albo gada.

Opowiesz coś więcej? Nie słyszałam o nim...

Też tak myślę. Fajna dobra dziewczyna a tu chłop się na nią wydziera publicznie a potem manipulacją wymusza bliskość. Bardzo nieprzyjemnie sie to ogląda

Aplikacja Lewandowskiej jest fajna, ale opłaca się tylko jak jest duża promocja. Polecam też Vitalię, ale to już nie influ.