Caroline_1986

U mnie wygląda to bardzo podobnie. Chcę zmienić pracę, bo atmosfera jest jednym wielkim dnem, ale w Rybniku żadnych sensownych opcji nie da sie znaleźć. Myśle więc o dojeżdżaniu gdzieś dalej ale tu z kolei problemem są dzieci, którymi nie ma się kto zająć. Męczy mnie to okropnie bo odechciewa się codziennie wstawać do pracy.

A może przez jakiś wspólnych znajomych? Zauważyłam że u nas rozwodnicy głównie w ten sposób operują, że szukają wśród znajomych znajomych. 

Dnia 14.01.2023 o 21:04, Gość888 napisał:

A z mamą lub tatą nie mogą się pouczyć? Skoro już grają na komórkach czy tabletach to jeszcze uczyć się też mają w ten sposób...

Może rodzice pracują i muszą dzieci się czymś zająć więc szukają im czegoś "mądrzejszego" niż gry? U moich synów sprawdza się Squla i warsztaty programowania na Minecrafcie, mogę polecić.

Ja bym w pierwszej kolejności patrzała po materiałach, bo to one w pierwszej kolejności decydują o jakości. Zaraz za tym: sposób szycia. Ale w sumie też problemem jest to, że np. bawełna bawełnie nierówna i tak naprawdę nie wiemy czy na pewno coś nie ma domieszki czegoś innego.

Ja najlepszą jakoś odnajduję w używkach. Skoro coś przeżyło ileś prań i dalej wygląda dobrze to zakładam, że to rzeczywiście dobra jakość.

19 godzin temu, She85 napisał:

Przegłodzić. Będzie głodne to zje

Co za głupia rada rodem z PRL.

Dnia 7.08.2022 o 21:17, Lenaena napisał:

Hej! Planuję założyć jednoosobową (póki co) firme sprzatającą mieszkania, biurowce. Czy są tu dziewczyny z branży? Opowiecie coś o tym zawodzie w tych dziwnych czasach? Oplaca się? 

Wydaje mi się, że wciąż jest na to spore zapotrzebowanie. Mieszkam w małym mieście (Rybnik) i znam 3 dziewczyny, które się tym zajmują i każda od kilku lat ma stałe zlecenia. Dodatkowo w ten branży świetnie działa poczta pantoflowa i nawet gdy jeden klient się wykrzacza, to i tak poleca je kilku innym... i tak sie to jakoś kręci  

3 godziny temu, Pierzyna napisał:

Mogę zadać to samo pytanie odnośnie mężczyzn. Chyba wiele osób ma problem ze  znalezieniem "drugiej połówki".

Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Trzeba po prostu szukać. Chyba innej opcji nie ma.

Zresztą póki co, sama nie czuję się gotowa na związek, bo mam różne problemy, które próbuję jakoś rozwiązać ale mimo wszystko wierzę, że kiedyś kogoś sobie znajdę.

To samo chciałam napisać. Mam podobne myśli dotyczące facetów.

Myślę że teraz trzeba mieć dobrych znajomych do zapoznawania z innymi. Ciężko zaufać komuś kto jest po rozwodzie - bo czy to na pewno nie było z jego winy? Wspólni znajomi mogą być w takich dylematach jakąś pomocą. Ale tak czy siak problem jest powszechny i mają go i kobiety i faceco i po rozwodzie.

Ja staram się wydawać jak najmniej, ale nie mam nic własnego poza paroma doniczkami na balkonie. Na Twoim miejscu nie fiksowałabym się na tym żeby za wszelką cenę zawsze było "bezsklepowo". Jeśli jesteś zmęczona, to raz na jakiś czas sobie odpuść, to wtedy jest większa szansa, że dłużej w tym wytrwasz.

Może podchodzi to pod zakłócanie miru domowego i można to gdzieś zgłosić? W blokach to strasznie niesie jak ktoś wieczorami ogląda, sika albo gada.

Dnia 30.05.2022 o 19:43, felline napisał:

The Serpent jest mocny, poruszający

Opowiesz coś więcej? Nie słyszałam o nim...

Dnia 4.05.2022 o 10:36, Jedo_wa napisał:

Mam nadzieję że Dorotka się w to nie wpakuje dalej. Szkoda dziewczyny. On potrzebuje "żony" co mu zrobi kotleta na obiad i posprzata a ta medytacje i veganka myślę że też nie do końca mu to odpowiada. I ten sex chlop chciałby spuscic z krzyża a tam sexu brak.... 

Też tak myślę. Fajna dobra dziewczyna a tu chłop się na nią wydziera publicznie a potem manipulacją wymusza bliskość. Bardzo nieprzyjemnie sie to ogląda

Seria RYWALKI.

3 godziny temu, Angel123456 napisał:

,nie dojrzaliśmy do małżeństwa". 

Przerazajace są dla mnie te stwierdzenia. Grono ludzi jaja po prostu robi sobie z małżeństwa z przysięgi drugiej osobie. 

Nie wiem jak Wy ale ja nie umiałabym zaufać osobie która jest po rozwodzie i już to komuś ślubowała. Bo jak komuś wierzyć skoro tej przysięgi nie dotrzymał? 

Różnie może być - młodzi ludzie biorą śluby, bo rodzina ciśnie, a potem odkrywają, że dorosłe życie we dwoje już nie jest takie fajne. Znam dużo par, które związały się ze sobą w liceum i roztsają się po 30ce, jak sobie uświadamiają, że nie da się przeżyć życia z pierwszą szkolną miłością.

Udaj się na konsultację do innego orto, niech on oceni obiektywnie co i jak.

Daj ogłoszenie na jakimś lokalnym portalu. Chociażby odśnieżanie może się teraz ludziom przydać.

Rodzina 2+2, opłaty stałe (w tym rata kredytu): 2300 + jakieś 2000 na jedzenie/chemie + 400 na przedszkole. Opłaca sie nam bardziej niż na wynajmie, ale marzymy o tym żeby ten kredyt spłacić jak najszybciej i mieć spokój.

Żadnemu z moich chłopaków nigdy nie dałam klapsa, bo pamiętam jak to bolało gdy sama byłam dzieckiem. Rozumiem, że mogą rodzicom puszczać nerwy, bo mnie też czasem puszczają, ale to jest granica, której ani ja ani mój partner nie przekraczmy. I nie ma to nic wspólnego z bezstresowym wychowaniem.