Witajcie,
Zajrzałem na forum po paru latach i trafiłem na pierwszy lepszy temat - "co jecie na śniadanie". Przeczytałem kilkanaście wpisów i mi ręce opadły !!
Wy nie wiecie jak jesc!!
Musicie zrozumiec na miły Bóg, że są pewne zasady : zasada rozdzielnego żywienia np. nie łączenie białek, zasada nie mieszania pH, zasada picia płynów 15-30 minut przed posiłkiem albo 2h po posiłku, zasada zalecanego śniadania białkowo-tłuszczowego podczas gdy węgle uzupełniamy po południu itd itd... A tak poza tym to oprócz B:T:W macie też coś takiego jak witaminy, minerały. Żeby je uzupełnic należy jeśc pełnowartościowe posiłki. Nie zapychajcie żołądków pieczywem, makaronem i ziemniakami!!! - To puste kalorie pompujące Was jak balon. Ja tych 3 grup spożywczych nie jem od wielu lat! Nie jem też nabiału i mięsa ale tu akurat decydujcie sobie sami bo rezygnacja z mięsa jeśli chodzi o zdrowie fizyczne szczególnie zalecana jest dla grupy krwi A a dla pozostałych staje się już trochę bardziej obojętna, no chyba że ktoś chce otworzyc się na postrzeganie świata subtelnego ( rozwój duchowy ), nabiał to śluz więc warto odstawic ale jakieś tam zawsze pierwiastki ma więc dla januszy jest jeszcze do uznania.
Oto moje śniadanie:
4 jajka na miękko, warzywa ( objętościowo 70% całego posiłku ), obowiązkowo 1-2 ząbki czosnku, płaska łyżeczka kurkumy ze szczyptą pieprzu + UWAGA - sałatka warzywna zalana tranem MOLLERSA ( witamina D3 + Omega 3 ) w ilości 30ml. Jedno awokado. To wszystko!!! Żadnych cukrów prostych na śniadanie!!!
Wszelkie płatki, kasze, soczewica a nawet owoce tylko po południu!!!
Z uwagi na to jak pracują nasze narządy dostosujcie pory posiłków do zegara biologicznego. Śniadaniem p 7-9, obiad 13-15, kolacja 17-19. Nie podjadamy pomiędzy. 3 posiłki dziennie w zupełności wystarczą. Śniadanie jedz sam, obiadem podziel się z przyjacielema kolację oddaj wrogowi - tzn. śniadanie największe, obiad trochę mniejszy a kolacja to już tylko delikatnie... Pzdr i weźcie się w końcu za siebie bo inaczej to z niczym w życiu nie ruszycie. Przesiedzicie całe życie na forum. Ja wiem, że życie wieczne, energia nie ginie, wcielicie się z powrotem. Ale jaki jest sens stac w miejscu i powtarzac cykl ewolucji ciągle od początku?
Wspomniałem o rozwoju duchowym, pojawiły się we mnie teraz wątpliwości czy aby na pewno każdy liznął temat. Na wszelki wypadek polecam : Anastazja Wladimira Megre, Ramtha , Edgar Cayce , Eckhart Tolle - potęga terażniejszości, David Hawkins - mapa poziomów świadomości, Lew Tołstoj. Joe Dispenza, Bruce Lipton, OSHO, Alan Watts, Gregg Braden itd...