Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Destiny80

Zarejestrowani
  • Zawartość

    323
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Destiny80

  1. Kurcze Ja tak mam od 2 miesięcy. Pierwszy raz miesiąc temu zatrzymał się. Ale brałam lutinus 200 2x dziennie i dostałam okres bez poprzedzających plamień. Za to po miałam plamienia przez 8 dni. W tym miesiącu znowu nie dostałam. Testów chyba 30 zrobiłam. Na niektórych kreska była ale słaba. Ale pewna jestem że to nie ciąża. Znowu lutinus i jest okres. W zasadzie jeden dzień tylko było okresowo. Teraz tylko plamienia i to już prawie nic nie ma.Jutro lekarz, badania. Boję się że już moje jajniki kaput.
  2. Hej Alo77 Tak jak Ja miałam polecaną receptywność przez lekarza w In victa Gdańsk. Ja mam za sobą 3x ivf w tym 2x z kd I zarodki klasy 5AA. Niestety beta nigdy nie była pozytywną. Natomiast naturalna ciąża była pozytywną choć na bardzo krótko. Moja beta podczas ivf na swoich komórkach była 1.1 Czyli sama zadecydowałam ze czas na immunologa. I tam wyszły malinki. Brak kirów odpowiedzialnych na implantację. Accofil nie zadziałał przy ostatniej próbie. Sprawdziłam cytokiny i rozjechane w wyniku czego brak ochrony zarodków. Czyli odpowiedź dostałam. Jeżeli szczepienia limfocytami męża (modlę się aby pomogły) to zostaną immunoglobiny. Tylko że została 1blastka 6 dniowa klasa 5b. Chcę zrobić wszystko co mogę.
  3. Trzymam kciuki za Was wszystkie. A tym którym się udało gratuluję z całego serducha. Serce się raduje że cuda się zdarzają, wystarczy chęć i siły do walki
  4. Sywi tak bardzo cię tule. Nie wiem co napisać. To życie jest takie niesprawiedliwe. Dlaczego my tak pragnące dzieci, ich nie mamy...
  5. Dziewczyny długo nie odzywałam się. Jakoś tak wyszło. Układałam sobie w głowie plan działania i chciałam trochę od tego odpocząć. Niestety wirus pomieszał plany wielu osobom. Miałam mieć szczepienia i... Przekładam to już drugi raz. Bez tego nie podejdę do ostatniej blaski. Ale to co stało się w tym cyklu rozwaliło mnie na łopatki. Rety ileż razy liczyłam na to że ten przeklęty okres nie przyjdzie. I stało się. Powinien być planowo wyznaczony przez OF na 14.03 i do dnia dzisiejszego nic a nic. Zawsze ból zwiastujący i plamienie i okres. Teraz nic. Szczęśliwa 2 dni po terminie zrobiłam test i negatyw. Następnie 4 dni po negatyw itd wciąż negatyw. Po 4 dniach pojawił się ból miesiączkowy. Mocny dość że 2 apapy wzięłam. Nad razem poczułam jakby curkiem leciało. Byłam pewna że to@,a to było mega dużo białego śluzu. Po 6 dniach skontaktowałam się z moją ginekolog w pl. Ona stwierdziła że to torbiel bo jajnik prawy faktycznie bolał mnie mocno. Zaleciła 200 mg progesteronu przez 5 dni i czekać.Jajnik przestał boleć ale za to piesi mega bolały. Ale 5 dnia już nie bolały. Dziś 2 dzień od odstawienia. I dziś od rana mega mdłości cały dzień. Nie liczę na cud. Może to faktycznie torbiel. Jestem w 40 dniu cyklu. Nigdy takie coś u mnie nie wystąpiło. Miałam regularne miesiączki +-2 dni. Jestem załamana.. Nie wiem co dalej. Kiedy wszystko wróci do normy. Czy wróci okres...
  6. Believer ogromne gratulacje. Dużo zdrówka dla Was
  7. Witajcie dziewczyny. Dość długo mnie tu nie było. Niestety musiałam odetchnąć po niepowodzeniach. Niestety drugie podejście kd z zarodkiem klasy AA nie udał się. Beta 1.2 Zadałam sobie pytanie co dalej.. Rozpacz i znaki zapytania.Po tym zdarzyło się naturalnie 2x i niestety klapa bardzo szybka. Wróciłam do Paśnika. Przeanalizował sprawy in vitro i brak efektu i zalecił starania naturalne. Efekt był ale brak utrzymania zarodka. Nie mam kirów implantacyjnych a ciążę kończą się tak szybko że nie mam jak zrobić zastrzyku z accofilu. Po powtórnych badaniach mam zalecone szczepienia limfocytami męża. Bez tego nigdy ciąży nie będzie ani tak ani siak chyba że cud przenajświętrzy się trafi. Pierwsze zaczynam 30marca. Idę jak w dym. Co mi innego pozostało. Został ostatni mrozaczek. Więc jeszcze jest szansa. Nie wiem co będzie gdy nic nie pomoże... Widzę że nadal są tu dziewczyny Poezja, Małgorzata, Batidora, Nadzieja:) Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko.
  8. Moni tak ja zachodze naturalnie. Tym razem w tym samym cyklu co była histeroskopia. Niestety scenariusz zawsze ten sam. Niestety in vitro tyle razy i brak implantacji. Obawiam się że ta ostatnia 6 dniowa blastka i będzie to samo czyli beta1. 2 Dziwne jest to że naturalnie choć na chwilę implantacja jest... To te brakujące kiry... Już nie ma sił. Teraz moje cytokiny się pogorszyły i Paśnik zaleca szczepienia co 3 tygodnie... Organizacja tego załamuje mnie. I coś to wogole zmieni?Wcześniej miałam parasol ochronny a teraz niby już nie a i tak się nie udało. EHH Czyli in vitro przesunięte na nowy rok ale kiedy nie wiem. Normalnie już nie daje rady. Gdzie sens w tym wszystkim.
  9. Gratuluję. Cudownie że Ci się udało.
  10. Hej kadetki. Ja od jakiegoś czasu miałam problem z wejściem na forum. Dopiero dziś zobaczyłam dlaczego... Jestem po histeroskopii i wszystko jest ok. Pobrane próbki wiele wykluczyło. Jestem zdrowa. Lekarz nie widzi przeciwwskazań do ciąży. Niestety 3x in vitro bez implantacji. A tymczasem test pozytywny. Testu nie Zrobiłam w dniu spodziewanej bo jakoś chciałam poczekać do następnego dnia. A następnego dnia bomba wybuchła w moim brzuchu. Oprócz tego kolka gdzieś obok żołądka. To było wczoraj a dziś rano zrobiłam test bo moje samopoczucie nie dało mi spokoju i szok. Niestety krwawienie to koniec. Znowu to samo. Nie mam genów AA w endometrium. Paśnik powiedział że jeśli zajde mam robić zastrzyki z accofilu. Nie zdążyłam. Nic nie mówił o wlewie przy naturalnych staraniach. Został mi jedek 6 dniowy zarodek AB Ja już nie wierzę że tym razem się uda. Takie piękne zarodki i nawet beta nie drgnęła.
  11. Ale to planowo dostałaś czy jakoś później niż powinnaś?
  12. Kurcze u mnie dzis śladu nie ma. Brzuch bolał tylko po histero. Jakoś nie czuje aby miał być...
  13. Dziewczyny 4.11 miałam histeroskopie. Pobrano chyba 10 próbek. Planowo 6.11 miałam dostać @. Dodam że w dniu histeroskopii miałam już plamienie brązowe malutko i bardzo jasny brąz no i ból taki dziwny. Wiedziałam że @ nadchodzi... Podczas badania już widać było czerwone placki czyli rozkręcała się. Po badaniu był ból przez ok 2h. Później już tak trochę i co jakiś czas. Nie potrzebowałam przeciwbólowej tabletki.Zaraz po badaniu ciemna krew ale bez rewelacji. Z każdym dniem już plamienie jasno brązowe malutkie. Dziś już nawet śladu nie ma. Nie było skurczy ani złuszczenia. Czyli nie dostałam okresu? To zdarzyło się 1 raz bez ciąży... Czy wy też tak miałyście? Myślałam że się rozkręci. A tak to mam więcej energii, ale zaraz na drugi dzień nerwy nie z tej ziemi. Myślałam że to @ i dlatego wredna jestem. Choć raczej ja tak nie mam. Może to przez to badanie. Już sama nie wiem.
  14. Cześć kadetki. Dzisiaj miałam wykonywaną histeroskopie. Podczas badania dr nie znalazł żadnych nieprawidłowości. Podczas pobierania materiału przeżyłam szok. Ból był bardzo silny. Jakoś to wytrzymałam ale wspomnienie mam kiepskie. Z jednej strony cieszę się że żadnego problemu nie ma. Jednak z drugiej strony zadaję sobie pytanie co takiego się dzieje w moim organizmie że nadal nie ma implantacji zarodka. Lekarz na do widzenia powiedział, że nie widzi żadnych przeciwwskazań do tego abym zaszła w ciążę. W tym miesiącu mam wizytę u doktora Paśnika po raz kolejny. Ciekawa jestem co tym razem nam zaleci. Zastanawiam się także czy warto wykonać test Era. Jestem już trochę zmęczona tym ciągłym dociekaniem tego co powoduje brak implantacji.
  15. A wiec dzień po transferze robię zastrzyk wieczerem a na drugi dzień rano badanie i za kolejne 3 dni znowu zastrzyk i rano badanie. Jeśli po 2 bądź 3 zastrzyku jest oslabienie i badanie kiepskie wtedy lekarz może zlecić robienie zastrzyku co 5 dni np.
  16. Dr. P wytłumaczył że wlew tyle dni przed transferem ilu dniowy zarodek. Ja miałam 5 dniową blastocystę więc 5 dni wcześniej
  17. Sywi Filigatrim to jest to samo co accofil tylko pod inną nazwą.Tak mi tłumaczono w in victa..
  18. To są kiry. Takie też jest badanie. Mi brakuje wszystkich implantacyjnych. Dlatego 5 dni przed transferem mam wlew z accofilu a po transferze zastrzyki w brzuch z accofilu. Muszę kontrolować morfologia kiedy robię zastrzyki bo ten lek podnosi limfocyty..
  19. Co do lekarzy to prawda. Pseudo specjaliści. Płaci się duże pieniądze często za wiedzę którą same odarnęłyśmy w necie. Taka prawda. Jak tylko trafiłam do in victa Gdańsk od razu ivf. Nikt nie zaprzątał sobie głowy 2 ciążami biochemicznymi. Oczywiście ivf gorszy skutek niż naturalna ciąża. Niestety 3x podejście. Raz na swoich i 2x kd w Zlinie. Zawsze beta 1.2Dopiero lekarz u mnie w kraju zwrócił uwagę że zaszłam 2x w ciążę. Więc po co to in vitro stwierdził... Czekam na histero. Mam 4. 11. Ten właśnie lekarz mi zrobi i później znowu konsultacja. Zrobiłam kd bo uwierzyłam in victa że z moich komórek się nie uda. Z 5 pobranych miałam 2 średnie blastostocysty. 2 podali i nic z tego. Rezerwa w tym czasie 1.1 Zdecydowałam się na badania immunologiczne. Nie mam genow implantacyjnych i nk powyżej 10 %w 11dc. Mój mąż C1 C2 czyli tragedii nie ma. Niestety zestaw encorton 5 mg zastrzyki i wlew nie pomógł. Niestety nawet kd i to klasy A nie dało rady. Nie wiem czy to te kiry nie pozwalają się zaimplantowac? Niestety lekarz z Czech to tylko by podawał kolejne zarodki. Jest beznadziejny. A koordynator tylko współczuje i mówi aby nie tracić nadziei. Ręce opadają. Naprawdę trzeba mieć gumową psychikę i bank pieniędzy. Myślenie musi pozytywne bo inaczej byśmy powariowali...
  20. Jest to Potęga podświadomości. Naprawdę polecam. Różne są opinie ale Ja jestem zachwycona. Ta książka napełnia optymizmem na całego. Nasze myślenie kreuje rzeczywistość. Podświadomość nie śpi nigdy. Spełnia nasze myślenie. A łatwiej nam myśleć negatywnie bojąc się porażki. Ale uwierzyć w sukces, ale tak naprawdę to sztuka na całego.. Polecam ją nam wszystkim tutaj.
  21. Kadetki drogie. Mi dr. Paśnik polecił starania naturalne. Pije ziola O. Sroki na owulacje. Moje amh w chwili obecnej to 0.92.. No cóż źle nie jest ale coś jednak nie gra. Może zarodki wadliwe. Już sama nie wiem. Pozytyw jednak się zdarzył bo 4.11 mam histeroskopie nareszcie.Dopiero 4 bo przecież w tym kraju są tacy słowni ludzieFajnie by było podejść w grudniu do et ale mój M nie ma urlopu już... A w listopadzie 21 mamy wizytę w Łodzi. Zobaczymy co P wymyśli... Ja, dzięki książce jestem pozytywnie nastawiona.
  22. Ika wspieram Cię całym serduchem. Wiem jak to boli. My potrzebujemy mega dużo siły do tej walki. Ale powiem Ci ze Ja czytam teraz fantastyczną książke Potęga podświadomości. Polecam bo pomaga wrzucić na luz i myśleć pozytywnie.
  23. Ja progesteron zawsze mam wysoko i też nie udaje się... Prawda jest taka że na powodzenie składa się wiele czynników. Psychika odgrywa tutaj też dużą rolę. Dlaczego kobiety odpuszczając sobie nagle starania zachodzą w ciążę.. Wierzę w powodzenie. Staram się odpedzac negatywne myśli. Chcę być mamą i będę
  24. Sywi trzymam kciuki nadal za powodzenie.. Po teście era kibicuję Ci bardzo. Wiem jak porażka boli, ale masz przecież jeszcze zarodki więc głowa do góry kochana
×