Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

milenap7

Zarejestrowani
  • Zawartość

    46
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez milenap7

  1. Kilka miesięcy temu zaczęłam kurs prawa jazdy. Od samego początku mega mi się gadało z moim instruktorem. Jest młody, starszy ode mnie tylko 2 lata, ja mam 24. To był taki "klik". Czułam się jakbym rozmawiała z kolegą, którego znam przynajmniej kilka lat. Nie wiem jak to się stało i co we mnie wstąpiło, ale bardzo szybo zaczęłam go uwodzić.... poddał się, był zapatrzony we mnie. Zaczął do mnie pisać po nocach, ciągle flirtowaliśmy, mówiliśmy sobie podteksty seksualne. W końcu pewnej nocy to się stało. Przespałam się z nim. Powiedział mi wtedy, że strasznie go podniecam na tych jazdach i, że teraz jeszcze trudniej mu będzie ze mną jeździć...Wróciłam do siebie po tej nocy, a on do mnie napisał kilka godzin później, byłam mega zadowolona, pytał co robię i wgl..i nagle dzieje się coś DZIWNEGO! Ja go pytam o co samo, co on robi i NIC!!! CISZA!!! NIE ODPISAŁ!!! Na drugi dzień miałam z nim jazdy i był dla mnie okropny!!! Nie mogłam tego zrozumieć. To był koszmar. Wyobraźcie sobie, wszystko było super, flirt, podryw, łóżko i dzień po tym on jest zimny i chamski... Potem znowu zaczął ze mną flirtować. Mogę powiedzieć, że w sumie na każdych jazdach mówił jakiś podtekst seksualny i zauważyłam, że jak coś mówię, to on ciągle patrzy mi na usta. Jemu się chyba wszystko kojarzy z jednym, jak mu powiedziałam, że jakiś znak jest dla mnie za mały i dlatego go nie zauważyła to odpowiedział na to "wolisz takie duże....?". Ostatnio były teksty o "pukaniu", "ssaniu" (oczywiście musiał coś takiego powiedzieć jak brałam tabletki na gardło) i najlepsze na koniec - podpisał mi się na karcie z jazd i mówi "włożę bo lubię wkładać", po czym włożył moją kartę do koszulki i do teczki. Kilka razy jak coś źle zrobiłam to powiedział "zaraz wyjmę pasa i strzelę po tyłku" i przy tym się znacząco uśmiechał... Podobnie przy obsłudze auta, spoko wszystko robiłam, nagle poszedł otworzyć bagażnik i mówi "wyciągnę moją pałę na tyłek", - a wziął płyn do spryskiwaczy. Zupełnie nie rozumiem jego zachowania.Zrozumiałabym jakby po tym do czego doszło był między nami dystans. Wtedy byłoby jasne, że zupełnie nie jest zainteresowany, ale po co w takim razie mówi te teksty i zachowuje się tak uwodzicielsko cały czas, te jego uśmieszki i spojrzenia, praktycznie cały czas czuje się bardzo skrępowana jak tak na mnie patrzy. Zaraz już kończę ten kurs, zostało mi kilka dodatkowych jazd...
  2. Spodobał mi się mój instruktor jazdy, uwiodłam go, dość szybko mi uległ, mniej więcej w połowie kursu. On jest zajęty, wiedziałam o tym, ale mega mnie pociąga. A on mi powiedział, że ja go strasznie podniecam na jazdach i że ma sprośne myśli. Po tym jak się przespaliśmy traktował mnie na dystans przez chwilę, ale ja znowu zaczęłam się ubierać tak żeby go prowokować i teraz to on mnie uwodzi i mówi cały czas jakieś sprośne słówka, na które ja się znacząco uśmiecham. Robiliśmy to bez zabezpieczenia i było cudownie. Nie martwił się gumką, wcale jej nie miał. Ma takie same fantazje jak ja. Kiedy mu powiedziałam w trakcie tego żeby mnie ukarał za to, że byłam taka pyskata na jazdach to diabeł w niego wstąpił A jak coś źle robię za kierownicą to on mówi, że wyciągnie pasa i strzeli mnie po tyłku. Strasznie mnie to podnieca. Mam nadzieje, że to wszystko zmierza znowu w stronę łóżka. Muszę go znowu tam zaciągnąć, chyba jest chętny, co sądzicie?
×