-
Zawartość
2931 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nenesh
-
Sama ostatnio musiałam się z kimś spotkać i pogoda była kiepska, więc szwendaliśmy się po galerii xD fakt, nic ciekawego, wszystko na cztery spusty, ale przynajmniej sucho i ciepło, pochodzić można, pogadać... wystarczyło :) Jeszcze wcześniej jeździliśmy sobie pociągiem. W każdym razie, jeśli nie musi to być spotkanie ''na już'', to zawsze można po prostu poczekać na lepszą pogodę.
-
Eeee... nie? Też bym pewnie tak twierdziła na jego miejscu. Żadnych zobowiązań, darmowa służąca, która poniesie koszty wszystkiego, i łóżko ogrzeje... super życie ;p Nie pozwalaj sobie na to, jeśli nie chcesz być wykorzystywana. Ale nim zaczniesz się oburzać, miej na uwadze, że sama go do takiego zachowania przyzwyczaiłaś. To facet, niekoniecznie może sobie zdawać sprawę z powagi problemu. Krótko i konkretnie, wskazuj swoje zapatrywania na tę relację. Widzisz coś 'tak i tak' i oczekujesz, że wydarzy się to 'w takim a takim' czasie. Jeśli on widzi coś inaczej, w porządku, porozmawiajcie, ale jeśli wciąż się wymiguje po prostu powinnaś podjąć swoją decyzję, czy wciąż chcesz w takim związku tkwić.
-
Znam. Sama jestem programistką, w firmie pojawiam się raz na miesiąc, pensja, uważam, akurat. Nie rozumiem wątpliwości co do takiej formy pracy, już nie te czasy chałpnictwa z fałszywymi ofertami składania długopisów... teraz można przebierać w naprawdę fajnych realnych zajęciach, ale wiadomo, wszystko zależy od umiejętności.
-
Z innej perspektywy... jeśli z początku wykazywał taką inicjatywę, a Ty w porównaniu pozostawałaś bierna, to nic dziwnego, że w końcu się zniechęcił i oddalił. Jeśli w dodatku zobaczył, że nie zaczęłaś się starać, chcąc nie chcąc zaczął myśleć, że masz kogoś innego na oku. W takiej sytuacji to on może czuć się zaniedbany. 19-letni chłopak zazwyczaj jeszcze nie potrafi rozprawiać o uczuciach i emocjach w takim stopniu, jak dziewczyna, różnica płci. Jeśli twierdzi, że wciąż mu zależy, ale tego nie widać, to jak wyżej napisałam, bądź po prostu dopadła go monotonia i już nie wie, co dalej, poczuł zniechęcenie. Tym większe, jeśli nie pasujecie do siebie i nic głębszego go do Ciebie nie przyciąga. W takim razie potrzeba nowości, które ożywią emocje. Każdy też ma inny temperament. Na ogół, dzieciaki w tym wieku szybko się nudzą, stabilnych poważnych relacji powinnaś szukać u starszych facetów. Seks jest dla niego bardziej ekscytujący od spacerków, na których w dodatku nic ciekawego się nie dzieje. Nie każdy musi czerpać przyjemność z takiego spędzania czasu. A jeśli Ty czujesz się wykorzystywana, po prostu nie pozwalaj, by wszystko opierało się na seksie. Nie musisz chodzić z nim do łóżka dokładnie tak samo, jak on nie musi spełniać innych Twoich oczekiwań w zakresie relacji. Jeśli w pewnym momencie nie wyjdziecie sobie naprzeciw, to się pożegnacie. Niedojrzałe zachowanie, ale typowe dla kogoś, kto kieruje się jeszcze głównie emocjami. Miał lepszy dzień, nabrał ochoty, po czym ją stracił i się wycofał. Żółta kartka, albo już czerwona, i rozglądaj się za lepszym kandydatem na partnera. Na pewno nie warto na siłę trwać w związku, który męczy i stresuje, i robić z siebie ofiary.
-
Gdy EX podniósł/podniosła poprzeczkę, a kolejny związek.
Nenesh odpisał AURA na temat w Życie uczuciowe
Myślę, to nie tyle powroty do przeszłości, ile rozwinięta świadomość, że jednak relacja może być naprawdę fajna i zawierać wszystko, co jest dla mnie istotne. I faktycznie tak jest, że poniżej pewnych standardów już się wtedy raczej nie schodzi, tym bardziej, jeśli braki nie są rekompensowane żadnymi innymi pozytywami. Sama prędzej w takich sytuacjach wybieram zakończenie znajomości, niż upatrywanie w niej czegoś, czego nigdy nie przyniesie. Jasne, że tak. Tylko trzeba wytrwale się rozglądać i nie zadowalać się relacją, która satysfakcjonująca nie jest. -
Wszystko byłoby okej, gdybyś miała na tyle poszanowania dla siebie, by bez wahania skreślać osobę, która już raz zachowała się wobec Ciebie nie w porządku. Facet, któremu zależy, sam wychodzi z inicjatywą i nie wystawia. Gdyby coś mu nagle istotnego wypadło, zakomunikowałby to. W ogóle utrzymywałby stały kontakt. Szkoda czasu na analizę, co kieruje typem pozbawionym elementarnej kultury osobistej, a okazywać własnej desperacji nie warto, nie jesteś zabawką.
-
Po przerobieniu tylu przypadków, to chyba wydamy na własne leczenie... xD
-
Jeśli nawet nie odnajdujesz zadowolenia z samej rozmowy, określasz znajomość ot jako "byle" i mogłabyś ją zakończyć, to najzwyczajniej nie ma sensu spotykać się i marnować sobie czasu. On prawdopodobnie ma takie same odczucia, skoro go do Ciebie nie ciągnie.
-
Dopóki nie stwierdził tego specjalista, to nie ma o czym mówić. Facet jest przede wszystkim kimś, z kim spędziłaś trochę czasu, więc raczej powinnaś wiedzieć, jak się w tej sytuacji zachować. Nikogo na siłę do siebie nie przekonasz. Skoro Cię poznał i stwierdził, że mu nie zależy, to najlepszym, co możesz zrobić, jest powrót do własnego życia i poszukiwanie lepszego kandydata. A jeśli były był na tyle toksyczny, że nie radzisz sobie z rozstaniem, warto zasięgnąć wsparcia terapeuty.
-
Za częste wspólne wyjścia że znajomymi chlopaka
Nenesh odpisał Natalia09090909 na temat w Życie uczuciowe
Jeśli Twój partner woli spędzać czas ze znajomymi, niż z Tobą, w dodatku w towarzystwie Cię wyraźnie zaniedbuje, to na pewno nie jest w porządku. Może uważa, że z nimi jest ciekawiej, a może jesteś tam w celu, by nie czuł się jak piąte koło u wozu przy kumplu i jego dziewczynie, a może taką właśnie ma wizję związku... W każdym razie, jeśli chciałabyś inaczej, zamiast mówić o tym wprost, czy mieć pretensje, lepiej byś zwyczajnie sama od czasu do czasu zaproponowała jakąś wspólną wyprawę, czy zajęcie bez udziału znajomych. Jeśli facet przekona się do takiego spędzania czasu i go polubi, też zacznie częściej takie inicjować. -
Czyli uważasz, że niezaradność / wygodnictwo / wysługiwanie się innymi jest 'normalne', ale chcesz kogoś, kto jednak byłby samodzielny? xD... Pierwsze jest normą tylko w grupie tych, których nie warto znać, a co dopiero wdawać się w jakieś bliższe relacje. A drugie, owszem, wiążąc się z facetem raczej warto oczekiwać wsparcia i współpracy, zamiast bycia traktowaną jak służąca i niańka.
-
Chwila... nie znasz kobiety, nie wiesz, jaka jest, jak się zachowuje na codzień, czy w ogóle byś z nią wytrzymał i wystarcza Ci jej powierzchowność, by w jednej chwili przekreślić swoją partnerkę i całe dotychczasowe życie i plany? Cóż, bardzo to dojrzałe i rozsądne. Trzeba nauczyć się odróżniać pociąg seksualny od prawdziwego uczucia, inaczej realia bardzo szybko sprowadzą Cię na ziemię. A jeśli jest coś, czego w Twojej relacji brakuje, to albo nad tym pracuj z partnerką, albo się z nią pożegnaj. Bo nie ma nic bardziej krzywdzącego dla drugiej osoby, jak być z nią dla własnej wygody i z tymczasowego braku lepszych perspektyw.
-
Może tak, a może to po prostu był jeden z wielu znudzonych wściubiających nosa w nie swoje sprawy facetów, który po wszystkim stwierdził, że niezła telenowela się u Ciebie kręci, i sobie poszedł, by nie wchodzić głębiej w takie klimaty. Kolejnym razem lepiej ugryźć się w język i nie wykładać prywatnych spraw nieznajomym osobom w sieci, można się na tym nieźle przejechać.
-
Ludzie często zawodzą, są bezmyślni, bez empatii, nie potrafią zrozumieć perspektywy drugiej osoby, ani nawet się nie starają. Twoja przyjaciółka nie spisała się, ale Ty po to masz usta, by się komunikować i wyrażać siebie. Nikt nie będzie się domyślać, jeśli coś Ci się nie podoba, powinnaś o tym mówić. A jeśli ktoś mimo tego sprawia, że czujesz się źle, po prostu się odetnij i otaczaj osobami, które mają na uwadze Twoje emocje i uczucia. Jak wyżej. Na pewno ne dusiłabym niczego w sobie, bo to tylko odbija się na zdrowiu, jak też sama właśnie doświadczyłaś. Na etapie, w którym teraz jesteś, rozejrzałabym się za kimś innym godnym miana 'przyjaciółki'. Skoro aktualna jest bliską osobą dla faceta, z którym się rozeszłaś i pozostajesz w konflikcie, a ona właśnie wyszukała mu 'lepszą' od Ciebie dziewczynę, to nie ma sensu tkwić w takim toksycznym towarzystwie. Ta nowa może też zostać tak samo odrzucona, jeśli/kiedy zerwą. Wyjdź z tego dziwacznego trójkątnego bagna i zadbaj o siebie. Jest od groma ludzi, z którymi naprawdę warto się przyjaźnić, nie ograniczaj się.
-
Związek, to nie zabawa. A skoro nie jest przekonany do głębszych relacji z Tobą, najwyraźniej nie czuje do Ciebie nic poza przyjaźnią. Jesteś dla niego komfortem, wsparciem, i to wystarczająco, by chcieć Cię przy sobie trzymać i manipulować słowami bez konkretnych deklaracji. Zakochany zaangażowany facet nie zasłania się żadnymi dawnymi urazami i niepewnościami, po prostu chce i jest ze swoją wybranką. Gdyby Cię chciał, nie musiałabyś pytać, widziałabyś. A kiedy nie widać, nie warto pytać. Jakby chciał, to by był, a przynajmniej wyraźnie do tego dążył. A Ty właśnie jesteś zachęcana do obskakiwania faceta i starań, które on może łaskawie doceni, albo nie. Nawet, jeśli faktycznie miałby jakąś większą traumę po poprzednim związku, to nie jesteś jego terapeutką, on sam musi się uporać z emocjami i wykazać na tyle poszanowania dla Ciebie, by nie oceniać Cię przez pryzmat byłej, którą przecież nie jesteś. Nie musisz i nie powinnaś mu niczego na siłę udowadniać. Proponowałabym, żebyś przestała być dla niego dostępna na pstryknięcie palca i zaczęła zachowywać się bardziej, jak kandydatka na partnerkę, niż przyjaciółka. Jeśli nie zobaczysz w nim tym podobnych zmian, najlepiej po prostu odpuścić i rozejżeć się za kimś, kto podzieli Twoje zainteresowanie.
-
Najwyższy czas po prostu to sprawdzić. Wegetacja w związku, który tylko męczy, jest bezsensowna i szkodliwa. Jeśli nie da się porozmawiać i niczego naprawić, trzeba się pożegnać.
-
Według mnie temat powinien brzmieć "coś popsułam"... Pozwalasz facetowi na takie zachowania, więc je praktykuje, skoro sam w sobie nie ma tej granicy przyzwoitości. Pozwoliłaś, by wyręczała go rodzina, sama też to robisz, a on sobie korzysta, skoro może. Poważna rozmowa i gruntowne zmiany, w przeciwnym wypadku nadal będziesz mieć wszystko na swojej głowie, a on będzie budzić się ze snu jedynie na spotkania z inną.
-
Nie potrafię bez niej żyć, ona mówi że chce czasu.
Nenesh odpisał Kewinosxx na temat w Życie uczuciowe
Zniszczone poczucie bezpieczeństwa i urazy za dużo, by była w stanie się przełamać i znów do Ciebie zbliżyć uczuciowo. Za późno się zreflektowałeś, ale przynajmniej to zrobiłeś. Uszanuj jej decyzję i daj jej czas. Jeśli jest szansa na odbudowanie Waszej relacji, to na pewno nie na 'pstryk' i nie pod presją. Nic nie będzie, wyciągniesz naukę na przyszłość i poukładasz sobie życie na nowo. Natomiast teraz, zmiast się ekscytować swoimi emocjami i skupiać na byłej, skup się lepiej na sobie i pracy nad sobą. Wspomniane zachowania nie brały się znikąd, warto je gruntownie przeanalizować i wyeliminować przyczyny, jeśli faktycznie chcesz stać się lepszym człowiekiem. Same powierzchowne "starania" są tylko próbą maskowania problemu, który może powrócić. -
Gdyby nie czuł nic i mu nie zależało, nie spotykalibyście się. Dlaczego ujęłaś to przyszłościowo? Wasza relacja trwa tu i teraz, i właśnie teraz powinniście starać się ją rozwijać i budować tak, by spełniała Wasze oczekiwania. Facet do tego dąży, wnioskując po opisie, a jego dystans wynika z tego, że zwyczajnie Cię sprawdza. Nie chce od razu znów wkładać w tę relację całego siebie, by nie skończyło się, jak wcześniej. Jeśli chcesz poczucia bezpieczeństwa, musisz też sama je zapewnić partnerowi. Cierpliwość, obopólne starania i czas, i się okaże, czy macie drugą szansę. Wszystkie relacje niosą ze sobą ryzyko niepowodzeń. Jeśli jesteś niecierpliwa, lub czujesz, że tracisz czas, masz za dużo wątpliwości, po prostu się nie angażuj.
-
A może wręcz przeciwnie, starasz się za dużo? Tutaj musi też znaleźć się przestrzeń dla odpowiedzialności dla faceta, by mógł poczuć się istotny i potrzebny. Jeśli nadmiernie go odciążasz i wyręczasz, odbierasz mu to, co zaspokaja jego ego. W dodatku pokazujesz się od strony takiego parobka, który raczej nie wzbudza większego zainteresowania, ani poszanowania. Oprócz wizerunku warto też zadbać o postawę i charakter, wygląd szybko powszednieje.
-
Zostałabym w mieszkaniu i postarała się ustalić z byłym ratalną spłatę, by nie musieć brać kredytu. Skoro 'tylko' 25 tysięcy, to chyba nie powinien robić problemu, kiedy ostatecznie chodzi tez o jego dzieci, prawda? Możecie sobie zawrzeć tę umowę na piśmie i nawet nie musicie się kontaktować, jeśli nie chcecie. Niech zostawi Ci numer konta, na który będziesz regularnie wpłacać, i sprawa załatwiona.
-
Uważam inaczej. Kiedy się dowiesz, wrócimy do tematu ;] Pozdrawiam.
-
To już pytanie prywatne :p Na pewno nie wypowiadam się nigdy bez podstaw. A odpowiedź z mojej strony brzmi, nie, nie da się, a jeśli już, to w pewnym tylko zakresie i zwykle tymczasowo ;p ... btw, chyba tylko psychopata bawiłby się w takie manipulacje i urządzał zabawy drugą osobą pod swoje wybujałe ego xD
-
Powtórzę, ''Dana osoba może się kształtować tylko do pewnego stopnia i jedynie z własnej woli.'' Chętnych jest wielu, ale tych, którzy osiągają trwałe rezultaty, już niestety nie.
-
A zatem zrób. Nie odstawałbyś od większości. Jeśli chcesz poczuć się lepiej, po prostu znajdź jakąś odskocznię od codzienności. Próbuj różności, czegoś, czego nigdy nie robiłeś, doświadczaj życia. To na pewno ułatwi Ci odnalezienie własnych zainteresowań, hobby, pasji oraz odmiennych perspektyw i własnej drogi.