Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kotkapaprotka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    32
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Wiesz, mogło to być tylko plamienie z kosmówki. Zrób betę
  2. To nie ma tragedii, jest na 15 centylu... Ale fakt, ze zaczyna płakać po kilku minutach może oznaczać problem z techniką ssania- miałam to samo. Przez 2-3 minuty ok a potem się kręcił, narzekał, odrywał co chwilę, w końcu zaczynał płakać. Okazało się, że ma krótkie wędzidełko i tak jak na początku mleko leci rzadsze i łatwiej je pić tak potem trzeba się trochę bardziej namęczyć, żeby wyssać tzw "mleko II fazy", czyli bardziej gęste, tłuste, które już tak łatwo nie wypływa. I tak jak sobie mój syn radził mimo krótkiego wędzidełka z początku tak potem było mu już za trudno. Podcięliśmy wędzidełko (2x trzeba było bo bardzo głębokie, podjęzykowe) i po niedługim czasie była poprawa. PS: wg pediatry wędzidełko było od początku ok... dopiero doradca laktacyjny stwierdził problem
  3. To rzeczywiście brzmi jakby się męczyła przy ssaniu, ale poszukajmy problemu gdzieś indziej niż w ilości mleka. Powiedz mi trochę więcej. Jaka była waga urodzeniowa a ile jest teraz? Jaka data urodzin? I jak to wygląda przy tej piersi - płacze od razu czy po jakimś czasie? Zawsze tak płakała? Ma jakieś inne problemy typu ulewanie, gazy, zielone kupy?
  4. Karmię 7 miesiąc, przez pierwsze 6 miesięcy tylko kp, laktatorem odciągam aktualnie może 15-20ml. Często tak jest, że laktator z czasem nie działa. U mnie przez pierwsze 3 miesiące mogłam odciągnąć laktatorem pełną butlę a potem coraz mniej, coraz mniej... Teraz w sumie prawie nic. A synek ciągle 90 centyl, więc to nie jest wyznacznik. To o tej żółtej warstwie co piszesz to też jest dosyć typowe. U mnie na początku całe mleko wręcz było żółte. Teraz jest przeźroczysto/białe i też wydaje się być "chude". To też jest normalne, skład mleka się zmienia na przestrzeni tygodni, ba, nawet w ciągu doby jest inny zależnie od pory. Ale mleko dostosowuje się do potrzeb dziecka, nie może być za chude czy za tłuste. Ja nie jestem specjalistą, ale wiele pediatrów ma nijakie pojęcie o karmieniu, szukają problemu w mleku mamy, w jej diecie (mimo że mleko powstaje z krwi a nie z tego co jesz), każda krostka to dla nich skaza białkowa... Gdybym się posłuchała mojej pediatry to bym nie karmiła już dawno B też były problemy. I u nas się okazało że to krótkie wędzidełko + refluks. A słyszałam też że może mleko mam niewartościowe Myślę, że u Was też może być jakiś problem "techniczny" z przystawieniem, albo karmienie wg zegarka, nawet zmiana pozycji czasem sprawia, że dziecko inaczej przybiera. Na pewno nie ma jakiegoś doradcy choćby w sąsiedniej "małej dziurze"? Nawet jakby miał dojechać i Ty byś miała pokryć koszty dojazdy to wyjdzie taniej niż kupowanie mm. A niestety dopajanie mm to prosta droga do szybkiego zakończenia laktacji, bo piersi muszą mieć sygnał od dziecka ile mleka mają produkować. Jak zamiast np 9x dasz pierś 5x a 4x mm to dla piersi to będzie sygnał "ok, zmniejszamy produkcje". Sorki że tak się produkuję tutaj, ale aż mnie grzeje jak słyszę co pediatrzy mówią mamom
  5. Nie ma czegoś takiego jak mało treściwe mleko matki. Nie ma też "za mało pokarmu" o ile dziecko dobrze go pobiera (i to by należało sprawdzić) i dostaje pić na żądanie a nie wg zegarka. Jeśli pediatra Ci tak powiedział to jest niedouczony. Zanim przejdziesz na stałe na mm to proszę poczytaj w tym temacie, co Ci szkodzi. Polecam np. bloga Hafija. A jak nie chcesz czytać to umów się na wizytę do certyfikowanego doradcy laktacyjnego, pomoże Wam na pewno!
×