lonelyman
Zarejestrowani-
Zawartość
5116 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez lonelyman
-
Żywcem się nie dam.
-
No nie zazdroszczę w tak krótkim odstępie czasu chować rodziców. Pewnie trochę ciężko to dźwignąć psychicznie ale co poradzić.
-
Czasem mnie przerażasz ale tylko czasem
-
Tak sobie pomyślałem że szkoda że kiedyś zamiast mojej byłej nie poznałem Ciebie . Ciekawe jak by to teraz było. Pewnie bylibyśmy całkiem innymi ludźmi i życie wyglądało by inaczej . Taka myśl mnie naszła.
-
No coś Ty. Będę Cię ratował . Nie oddam Cię na grilla. Przecież tam wcale nie musi być sztywno i aż takich rygorów. Starajmy się być dobrymi ludźmi a jakoś to będzie . Nie martwmy się na zapas.
-
Miałem już trochę takich doświadczeń. Co to będzie jak nam przyjdzie odejść? Może gdzieś tam kiedyś się spotkamy i zrobimy jakiegoś grilla .
-
Chyba tak jest bo dzień przed nastąpiła poprawa zdrowia i chciał aby rodzina się przyjechała pożegnać i rana nie dożył.
-
Mnie zastanawia skąd ludzie wiedzą że np. za kilka dni odejdą. Odwoziłem raz sąsiada do szpitala i on mówi do mnie żebym go najpierw zawiózł do fryzjera bo on już z tego szpitala nie wyjdzie i chce jakoś wyglądać. No i po kilku dniach zmarł w tym szpitalu.
-
Kiedyś rozmawiałem z dziewczyną która doświadczyła śmierci klinicznej. Bardzo źle to wspominała. Wręcz dostawała trzęsiawki na samą myśl o tym i nie chciała tego nawet wspominać ale coś tam mi opowiedziała. Była to próba samobójcza.
-
Oczywiście że tak. Sam kiedyś czegoś takiego doświadczyłem. Jak to się dzieje to nie wiadomo.
-
Bo życie to teatr a ludzie są aktorami.
-
Jeszcze się taki nie urodził aby wszystkim dogodził.
-
Pogonić chołote i spokój
-
Śluby to główna przyczyna rozwodów. Założę się że głównie naciskają na was ci którzy są już po ślubie.
-
Też dobre. Widocznie hoja się znali.
-
Też lubię. Byśmy sobie ugrillowali kiełbachy. Kto by nam zabronił
-
Tak było Boni. Czasem nawet po kostki w śniegu ale jadło się już w domu nie na dworze. Lubię różne rzeczy z grilla. Najbardziej karkówkę i szaszłyki z piersią z kurczaka. A Ty lubisz coś przegryźć z grilla?
-
Zdarzało mi się nawet zimą. Jak się zachciało to odpalałem i nie było siły.
-
Gdyby tak jeszcze był na to czas.
-
I kleszcza. Wybierasz się na łowy?
-
Dobry wieczór . Czasem fajnie jest się nawet ponudzić i nie myśleć o codzienności.
-
Tak trzeba do tego podchodzić bo itak wszystko przemija i my przeminiemy. Zamartwianie się tym to tylko dodatkowy kłopot. Nic nie może przecież wiecznie trwać.
-
Tylko czas Cię że wszystkiego uleczy mimo że teraz wydaje Ci się że tak nie będzie. Wszystko trzeba przeżyć a później będzie tylko lepiej. Wiem co mówię.
-
Co tam oglądasz?