To jest tak.. Poznałam faceta, wszystko pięknie, ładnie. Miłe słówka, pokazywał, że mu zależy, nawet, że czasami jest zazdrosny. Teraz zmienił pracę, ja rozumiem, że przez to nie ma zbyt wiele czasu, bo to duża zmiana itd. , ale od tamtej pory mało się odzywa, na wiadomość odpisuje nawet po kilku godzinach, a czasem dopiero wieczorem. Dodam, że to związek na odległość, więc nie jestem w stanie powiedzieć czy może kogoś poznał w tej nowej pracy. Dzisiaj rozmawialiśmy na wspólnej konferencji ze znajomymi i napomknął, że jakaś tam jego koleżanka chce mu kupić prezent odnośnie jego pracy, tylko, że w bardziej humorystycznych aspektach. Nic nie odpowiedziałam, udałam, że tego nie słyszałam, bo "niby nie było mnie przy komputerze", jeszcze chwilę posiedziałam i wyszłam, rzucając tylko "ide, pa". Od tamtej pory telefon milczy, żadnej wiadomości, cisza. Jak myślicie, coś jest na rzeczy? Czy dać sobie spokój? Czy może specjalnie powiedział o tej koleżance, żeby w pewny sposób wzbudzić moją zazdrość? Nie powiem, zależy mi na nim bardzo, a nie chcę też od razu wykładać kawę na ławę, bo nie chcę wyjść na jakąś desperacko zazdrosną dziewuchę. :(