-
Zawartość
630 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
97 ExcellentOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
To ze kobieta ma mnostwo zajec, a do tego dba o zywy kontakt z rodzina i przyjaciolka nie oznacza, ze nie zalezy jej na zwiazku. Moze jedynie przeszedl jej pierwotny szalej na twoim punkcie i punkcie nowego zwiazku. Porozmawiaj z nia o tym, ale taktownie, na wesolo, bez obwiniania, bo tym ja zniechecisz.
-
Lepiej uwazaj, bo potem doznasz traumy jak libedzik i bedziesz plakal pol dnia na kafe.
-
Ten dalej swoje. Jak bys obejrzal do konca i sluchal o czym oni w ogole gadaja, to bys widzial, ze film jest raczej anty-reklama barbiowosci. A ty sie zafiksowal z ta reklama, jak tamci z feminizmem.
-
Masz prawo do swojej opinii, ale do dzis nie rozumiem, dlaczego zaczoles to ogladac, skoro nie trawisz barbiowosci. Moze myslales, ze to bedzie jakis gleboki film feministyczny, a tu zonk.
-
Im sie wydaje, ze to lewicujacy film feministyczny, tobie, ze reklama zabawek, a ani jedno ani drugie ostatenie nie wie, o czym gada i robi z igly widly. A Barbie to po prostu sympatyczny film z pozytywnym przeslaniem i fajnymi ciekawostkami, jakby ktos sie pokusil o uwaznosc.
-
Obejrzyj sobie dla odchamienia jakis horror albo science fiction. Na otarcie lez niepocieszenia.
-
Uslyszeli, ze to film feministyczny i bali sie chyba zlewicowienia. Nie wiem. Trudno jest przekonywac kogos, kto nie widzial filmu, ze nie jest ten film o tym, o czym temu komus sie wydaje.
-
Straszne. Otrzasnij sie juz z tego zawodu. Jezeli widziales tam tylko reklame, to znaczy, ze nie sluchales o czym mowia, a w pierwszych 25 minutach to faktycznie nic sie jeszcze nie wydarzylo oprocz wizulanej barbiowosci.
-
Slyszalam od kilku osob, ze uslyszaly, ze to film feministyczny i ze strachu nie poszly ogladac, zas bez ogladania saczyli jad.
-
Wcale nie glebokie, ale pozytywne i sympatyczne. To jest film lekki latwy i przyjemny. A ty sie tam spodziewales jakis glebokich przeslan dla filozofow? To faktycznie sie przerobiles.
-
Wlasnie ludzie jakos sie zafiksowuja na rzekomym "feministycznym" przeslaniu, chyba dlatego, ze faceci byli przedstawieni jako lekko debline Keny. Ale to bylo wlasnie powierzchowne. Fajne przeslanie bylo raczej na innej plaszczyznie, tam gdzie chodziko o bycie najlepsza wersja siebie, lagodzenie ran i urazow, no i wybor: czy lepiej zyc w swiecie doskonalym, ale "barbiowym", czy niedoskonalym, ale prawdziwym, ludzkim, gdzie sie czegos faktycznie doswiadcza.
-
Nie denerwuj sie, nikt ci przeciez nie kaze ogladac Barbie.
-
Szczegolnie jak sie go nie obejrzy.
-
Nie wiem, co to za filmy, nie jestem na biezaco. Ostanio ogladalam fajny film The Return. Przedostanio kilka innych z Juliete Binoche, bo ja bardzo lubie. Ale ty nie wiesz, jakie tam bylo przeslanie w Barbie, bo nie ogladales, wiec czcza dyskusja. A wizualnie film wydaje sie faktycznie rozowy i szmirowaty, i na tym zatrzymal sie twoj zmysl postrzegania.
-
Tam bylo calkiem fajne, sympatyczne przeslanie, jakby ktos sie wsluchal i ogladal do konca, a nie tylko nastawil sie na krytykowanie.