-
Zawartość
738 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez awaria
-
A rozpatrujesz rozstanie? Mialbys gdzie i za co zyc? Pytam tak, bo mam znajomego, ktory ma podobna sytuacje z kobieta, ale on sam za bardzo nie nadaje sie do zycia, to juz lepiej z nia jemu jest.
-
Rozumiem, taka niemoc. A bylaby szansa wyciagnac ja na terapie dla par, gdzie "moderator" gruntuje pole do produktywnej dyskusji i ulatwia zobzczenie wszystkiego z boku?
-
W takim razie powiedz jej, ze chcialbys z nia porozmawiac o tym, co ja w tobie denerwuje, ale zeby byla to rzeczowa rozmowa na argumenty, nie klotnia, bo tak zadno z was osiagnie celu tej rozmowy. Wtedy on mowi ci np. "nic nie robisz i nic cie nie interesuje", a ty jej w odpowiedzi wyliczasz co robisz, i czym sie interesujesz, plus moze nawet takie rzeczy, ktorych ona nie widzi.
-
Musialbys jej jakos konkretnie odpowiedziec na te wszystkie zarzuty, z ktorymi sie nie zgadzasz. Grzecznie i bez nerwow oczywiscie. Bardzo mozliwe, ze brak komunikacji z twojej strony, odbierany jako biernosc, frustruje ja.
-
Kwota jest duża, ale nie wiem co jej wielkość oznacza vis a vis waszych zarobków. No i na ile lat ten kredyt. Jakie macie perspektywy zawodowe. Ja np. wiem, że nigdy nie uzbierałabym tyle kasy, żeby kupić za gotówkę, więc mam kredyt i małe raty. Zarabiam niewiele, ale jest to praca pewna. To wszystko zależy naprawdę od wielu warunków, także trudno coś doradzić po tylko takich info co piszesz.
-
Codzienne zluszczanie kwasami BHA przy cerze tlustej i grubej, a delikatniejszymi AHA przy cerze suchej i cienkiej.
-
Kolagen i biotyna ponoc maja zbawienny wplyw na porost i zdrowie wlosia.
-
Masz chyba nietypowe walory fizyczne, zeby moc tak. Ale nie zarzucaj sobie nienormalnosci.
-
Czesc Tak, to ja, uwspolczesniona franca
-
Staram sie jesc zdrowiej i urozmaicac, ale tak najchetniej to bym jadla codzienniej swieza bulke z maslem, szynka i pomidorem Np. Owsianka z kozim mlekiem + jajko na twardo, Jajka z patelni i awokado...
-
I z czego tak się cieszą?
awaria odpisał Rezkanostor555 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Niepotrzebnie karmisz w sobie paranoje, ze ktos chce ci dowalic i do tego jeszcze zmanipulowac. Potwierdziles jednak bezwiednie moj komentarz biorac go do siebie. A w temecie o facecie: jezeli "nie odmowi", to znaczy, ze "chce". Nawet jesli najpierw nie chcial, to po namysle mu sie zachcialo, chocby ze wzgledow pragmatycznych. Lecz nie raz ludziom sie nawet nie chce chciec, co w twojej opinii moze oznaczac, ze nie sa zdwowi, ale ta opinia nie zmienia stanu rzeczywistosci. -
I z czego tak się cieszą?
awaria odpisał Rezkanostor555 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wielu normalnych facetow moze nie miec ochoty na seks w danym momencie poprzez chocby zmeczenie, stres, niski poziom testasteronu, jakies shorzenia, czy inne rzeczy na glowie. Twierdzic, ze kazdy facet zawsze chce moze tylko taki facet, ktoremu bardziej niz powyzsze troski doskwiera seksu brak, wiec myli, ze wszystko inne ma mniejsze znaczenie. Seksu oczywiscie lepiej nie odmawiac, bo druga osoba moze to odbierac jako przytyk osobisty lub niedowartosciowanie, no i wtedy istnieje mozliwosc wystawiania czujek na kogos z zewnatrz, kto wypelni ten brak. Ale nie zawsze ludzie chetnie skacza w bok tylko dlatego, iz jest tam ktos chetny, bo bardziej cenia sobie chocby komfort. Komfort w znaczeniu, ze nie z kazda istota chetna na seks bedziemy sie czuc komfortowo. A takze komfort w znaczeniu komfortu psychicznego, zeby nie music sie stresowac ukrywaniem czegos przed srodowiskiem. -
I z czego tak się cieszą?
awaria odpisał Rezkanostor555 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Powod do szalu radosci (oprocz plastikowego filmowego przerysowania) moze byc banalnie prosty: wiele ludzi lubi dzieci, sami ich wyczekuja i sie nimi ciesza, wiec gdy ktos inny zaciaza, to sie ciesza, ze tez bedzie mial. Sama jestem osoba, ktora dzieci nie ma i za ich towarzystwem specjalnie nie przepada, ale nie uwazam, zeby bylo jakos wyjatkowo trudno zrozumiec i zaobserwowac, ze ogrom ludzi dzieci uwielbia i cieszy sie na sam ich widok, totez gratuluja, gdy ktos inny tez bedzie mial ta radosc. -
Niezbyt czesto pijam, ale taki o smaku poziomek (nie znam niestety) to chyba bym codziennie.
-
tamten temat sie zagubil, a trzeba sie ratowac i pocieszac, to teraz tu.
-
Nie, no jak nie to nie, spoko Może znalazłaś taką spokojną emocjonalnie, a przyjemną rozrywkowo, znajomość, co wpłynie pozytywnie na radość życia. Że romans nie rozwala psychiki owocując emocjonalnym miotaniem się, tylko jest dodatkowym elementem życia dającym przyjemność, jak np. ma Tfc.
-
Jakby słowa kogoś bardzo zranionego. Ale też k. dostał od losu. Pamiętam kiedyś dawno ktoś tu pisał (jakiś anonimowy gość), że Twój k., by odegrać się za zdradę żony i odzyskać kontrolę, ma Ciebie. Nie pamiętam dokładnie co tam jeszcze było, ale idąc za schematem podświadomych działań, to ma niejako sens. Bo tak na zewnątrz, to wiadomo, spodobałaś mu się, zakochał się, nie że kalkulował by teraz sam zabrać jakiemuś chłopu jego babę. no i potem jeszcze dostał na deser od Ciebie porażkę, że nie chcesz odejść od m.
-
Ja nic nikomu nie każę, gadam tylko jakieś ogólne rzeczy, do których pojęcia jakoś tam doszłam, jakby to miało komu miało coś pomóc. Luźne przemyślenia na luźne zastanawiania tu piszących. Na siłę, to jedynie chciałabym przekonać ludzi do szacunku dla dzieci, bo jego brak rujnuję psychikę na dorosłość, może nie do naprawienia ... A jeśli robię to nader gorliwie, to chyba przez to, że prowadzę raczej pustelniczy tryb życia i nie mam z kim pogadać na babsko-romantyczne tematy, to produkuję się na siłę na forum, co mi wpadło pod rękę bliskością tematu... A ile razy mówię sobie, strata czasu, strata czasu, ić lepiej coś poczytać albo posprzątać ogródek
-
Nazywają zakochaniem, bo to zakochanie. Nie mylić z miłością, bo miłość to już zakłada bezinteresowność i poświęcenie. A "ta szatańska siła" to pożądanie i zapatrzenie. Plus radość z pożądania i zapatrzenia z ich strony. Ale jak już się ta siła zalęgnie, to żaden rozum nie ma racji bytu i jest sytuacja "muszę bo się uduszę" Że powtórzę piękne słowa mojego byłego: "zatrucie erotyczne".
-
Limboska, jeżeli to co piszę nie odnosi się do Ciebie, to po prostu nie bierz tego do siebie. Bo jeżeli bierzesz, to można tylko podejrzewać, że podświadomie coś jest na rzeczy Ja pisałam o sobie i o tym, jak mniej więcej działają pewne schematy, ogólnie. Piszę na podstawie obserwacji siebie i innych, a także tony czytania na te tematy przeryłam. Potrzeba dowartościowania i "doakceptowania" nie jest koniecznie świadomą potrzebą. A właśnie radość z tego, że tak cieszymy się, jak np. działamy na mężczyzn (bo broń boże, żeby na nich nie działać! to by dopiero była tragedia żyć bez ich podziwu, atencji i ślinienia się na nasze wdzięki!) to znaczy, że potrzeba nam tego dowartościowania przez nich. To nie jest też jakaś życiowa tragedia, a raczej normalna, zwyczajna sprawa, tylko czasem może się wymknąć spod kontroli...
-
Chodzi o to, że "dzieciom nic do tego", w sensie, że romans się "niby" nie odbija na całokształcie sytuacji rodzinnej, ich traktowaniu, odczuciach, a jednak się odbija. Na zaniedbaniu szacunku do dzieci też, burczeniem na nie, bo k. nie oddał należytej atencji, o tym mowa. Nie wiem po co bawisz się Lola w te dosłowności akurat o orgazmach, tym bardziej że Libmoska wyraźnie oświadczyła, że to nie sam seks, po czym temu jakby zaprzeczyła, ale już nie będę się czepiać ...
-
Pisałaś Dagmara, że m. jest starszy, schorowany, bierze leki, jest zmęczony życiem. Pewnie jeszcze przybity swoją niemocą w zaspakajaniu Twoich potrzeb, że też nie chodzi tylko o seks. Gdzie tu jest robienie w bambuko? W bambuko było by wtedy, gdyby chodził do innej baby na fajne przygody, a przy Tobie udawał nudziarza, bo woli tamtą.
-
No sama tu opisałaś, jak dzieciom jednak szkodzi romans i Twoje od niego uzależnienie. A już mówić, że dzieciom nic do tego, zresztą na jakikolwiek temat, to po prostu traktowanie dzieci jak podludzi.