Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

emigrantka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    441
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez emigrantka

  1. Czy mozesz zabrac dziecko ze soba za granice czy maz sie na to nie zgadza/potrzebna prawnie zgoda pisemna ojca?Za granica tez sa przedszkola, byc moze tam gdzie jedziesz maja grupy tez dla 1-2 letnich dzieci, do tego jezyka sie nauczy.Jak zostawisz dziecko mezowi to juz go nie odzyskasz
  2. Wiem, tylko ze jak mialam 12-13 lat to sporo dziewczynek wolalo byc nadal dzieckiem lub chlopcem-bo oni sie nie rozwijali, a teraz maja mezow i dzieci i nikt z tego afery nie robil ze 13 latka sie garbi ukrywajac piersi i co chwile strzela buraka zamiast je sobie jeszcze powiekszac push upem i krecic tylkiem przed chlopakami
  3. Idz z tym do lekarza, skoro od czytania normalnych wypowiedzi na kafe glowa cie boli. 13 lat to jeszcze dziecko, malo ktora chce juz byc kobieta, wraz z wszelkimi niedogodnosciami.W wieku dojrzewania zaczyna dopiero widac, ze kobiety maja zawsze pod gorke, mlodsze dzieci sa tak samo szczesliwe niezaleznie od plci
  4. Nie mam dzieci, ale wyobrazam sobie, ze to ciaza, porod i tuz po nim to najmroczniejszy etap macierzynstwa, a nie zajmowanie sie dzieckiem, nawet tym bardzo wymagajacym.Bo wole ciezka prace i bycie zdrowa niz "odpoczywanie"na chorobowym np. z ciezkim covidem czy podobna przyjemnoscia, stad nie dam sie przekonac ze ciaza to sama przyjemnosc a najgorsze odrabianie lekcji z 7 latkiem (czy ze zaden porod nie boli tak jak wydatki na dziecko-tak faceci mysla)
  5. Mysle, ze prostu nienawidzi dojrzewania i zmian we wlasnym ciele, niech kazda sobie przypomni jakie to bylo nieprzyjemne i krepujace.Tak jak dla dojrzalych kobiet zblizajaca sie menopauza
  6. Po to jest przedszkole tez, zeby dziecko sie nauczylo, ze nie jest pepkiem swiata, nie dostanie wszystkiego na zadanie i czasem sie musi przystosowac nawet jak cos sie nie podoba.W szkole bedzie musialo caly robic to na co nie ma ochoty a w pracy to juz zupelnie.Problem jest wtedy jak inne dzieci dokuczaja lub przedszkolanka jest wredna, wtedy nie mozna tego tak zostawic
  7. W wieku 30-35 lat czulam sie mloda osoba, pomimo roznych docinkow, ze do pracy wola zatrudnic 20 latki i nie ma co sie przekwalifikowywac i ze duzo rzeczy nie wypada a najbardziej irytowalo gadanie, ze najlepsze lata mam juz za soba-z tym sie absolutnie nie zgadzalam.To jest jeszcze fajny wiek i nieprawda, ze sie brzydnie, wiekszosc 30-32 latek nie ustepuje wygladem tym mlodszym i tylko kafeteriowe przemki twierdza ze jest inaczej.Ale +/-40 to juz zupelnie inna kategoria, zdrowie siada (diagnoza lekarza-no w tym wieku to sie dopiero zaczynaja choroby), wszedzie jest sie osoba gorszego sortu, nic juz w zyciu nie zmieni sie na lepsze, moze najwyzej cos wrocic do punktu wyjsciowego sprzed lat
  8. emigrantka

    ciąża dziewczyny

    Dziecmi bym was nie nazwala ani to jakis niezwykly przypadek.Wasze dziecko bedzie miec mlodych rodzicow a to duzy plus.W Polsce jest pewnie nadal tradycyjne nastawienie do nastoletnich matek, ale w zachodnim postepowym swiecie rodzice nastolatkow sie ciesza, ze zostana dziadkami a rowiesnicy gratuluja i zazdroszcza, nie ma ze rodzice robia awanture czy strzelaja kazanie a kolezanki lituja.Nie mowie ze to tak wspaniale (w zasadzie to sie dziwie, bo mam polska mentalnosc) tylko stwierdzam fakty, ze takie zazwyczaj reakcje
  9. No niestety, okolo 40 ma sie juz zycie za soba, pozostaja wspomnienia i zaczynaja sie choroby.I nie mowie tu ani o karierze ani atrakcyjnosci, bo nie kazdy mial szanse na wysokie stanowiska z dobra pensja czy byl krolowa pieknosci, po prostu drzwi sie zamykaja i zycie moze zaskoczyc jedynie negatywnie.A pandemia jeszcze pogarsza sprawe
  10. Moze sie myle, ale chyba lepiej w takiej sytuacji kobietom z dziecmi.Zwiazku wprawdzie nie ma, ale rodzina+utrzymanie sa i jest co robic w domu, wiec nie ma czasu myslec o innych sprawach.Gorzej bezdzietnym mezatkom, bo nie maja nikogo bliskiego w realu.Sytuacja odwrotna od poznania kogos przez internet, spotkania sie i potem jest wspolne zycie, czesto powiazane z przeprowadzka jednej ze stron do innego miasta.A tutaj jest przejscie z realnego zycia do wirtualnych kontaktow.A jak sie jeszcze facet pieknych Szwedek czy Norwezek naoglada, to tym bardziej sobie uswiadomi, ze to nie ma sensu.Za granice powinny wyjezdzac single lub cale rodziny, wtedy wszystko bedzie gralo
  11. Chodzi mi o to ze niektorzy nie moga sie zdecydowac kim sa w danej chwili i chca byc jednoczesnie siwa babulenka w okularach piekaca szarlotki ale i atrakcyjna mama niemowlaka z tipsami ale i nastolatka z kolczykiem w nosie przestawiajaca rodzinie co jakis czas nowego chlopaka.Jak z kims takim gadac, skoro nie wiadomo z jaka grupa sie identyfikuje najbardziej
  12. Nie dziwie sie jesli ktos ma pierwsze dziecko w tym wieku albo drugie jeszcze male w domu bo roznie sie w zyciu uklada, zwykla chec skorzystania z mlodosci tez jest ludzka sprawa, ale nie wiem o co chodzi z obecna moda na roznice wieku dzieci 20 lat czy rodzenie "razem z corka" lub "przypieczetowanie zwiazku" bo nowy partner.Jak ktoras ma dorosle dzieci, to powinna byc babcia, a nie mama niemowlaka
  13. Odlegla przyszlosc ta szczepionka, pewnie zdaze zachorowac a wirus zmutuje tysiace razy i beda znowu pracowac nad nowymi, bo te istniejace beda nieskuteczne.Jakby byla dostepna wzielabym, nawet placac z wlasnej kieszeni, ale i takiej opcji nie ma.Ciekawe czy ktos z Was tutaj bedzie zaszczepiony za rok o tej porze, pewnie nie
  14. Mowi sie tyle o tolerancji i akceptacji siebie, ale po co na sile zmuszac otoczenie i wlasne dziecko nadajac dziwaczne imie i tym samym realizowac swoje ambicje/ uniesienia/przeblyski itp.Zaloze sie ze dla dziecka lepiej byc dziesiata Julka w klasie niz jakims odmiencem
  15. No i to, co dotyczy ogolnie wszystkich bliskich.Przerywanie jak sie mowi, udawanie ze sie nie slyszy lub komentarz ze nie slucham co mowisz bo to dla mnie bez znaczenia/nie interesuje mnie.I oczywiscie nieszanowanie cudzej pracy, oczernianie, osmieszanie, umniejszanie roli drugiej osoby (ze ma kiepska prace lub nie moze znalezc, gorzej wyglada).Drobiazgi.A z tym przypadkiem o kochance i dzialaniu na dwa fronty, to bardziej s...stwo i cwaniactwo niz brak szacunku.I zona i kochanka moga odejsc lub odplacic sie
  16. Wydaje mi sie ze to czesto nie jest zadna presja na samo posiadanie dzieci tylko swintuszenie, bo wiadomo skad sie dzieci biora.Jak juz ktos je ma albo jest w ciazy lub otwarcie mowi ze ma w planach adopcje to zainteresowanie innych slabnie do zera.A teraz nie wazne czy para ma slub czy nie, a nawet singielkom zadaje sie pytania o dzieci-w koncu na dyskotece/wyjezdzie sluzbowym/na rozmowie u szefa byla/spotkala kolege w centrum handlowym, wiec moze bedzie ciaza
  17. Mam dokladnie zaplanowane wakacje/czas wolny 2021-nigdzie nie jade bez potrzeby dopoki nie dostane szczepionki albo nie przechoruje na tyle lekko, ze stane na nogi
  18. Nie bede teraz grzebac w necie zrodla, ale to taki koktail hormonow dajacy motywacje nad zajmowaniem sie noworodkiem, ktory tylko wrzeszczy, pije mleko i wali w pieluchy a dla rodzicow jest osmym cudel swiata.Roczne dziecko a nawer starsze niemowle juz takim cudem nie jest, nie mowiac o dalszych etapach rozwoju.Kupa noworodka "piersiowa"pachnie tylko rodzicom, ciociom i wujkom juz nie, z wyjatkiem tych swiezo po porodzie
  19. Wszystko zalezy od stezenia i proporcji pewnych hormonow.Jak jest wysokie po porodzie to taka matka uwielbia zapach kupki swojego babelka, robi ich fotki na fejsa, moze trzymac osrana pieluche w torebce czy kieszeni, zje to co dziecko wypluje itp.Niektore maja "zaburzenia" i nie czerpia z tego przyjemnosci, wola uzywac rekawiczek i wstrzymuja oddech.Hormony w kazdym przypadku sie stabilizuja i odchody np.3 latka przestaja pachniec i fascynowac i zaczynaja obrzydzac, samo dziecko tez nie jest juz centrum wszechswiata i mniej interesuje rodzicow, czasem denerwuje.Nie sadze zebyscie odmowily rekawiczek do wymycia ledwo przytomnego 10-latka z wymiotami i biegunka, mimo ze "wlasne dziecko".Niestety hormony rzadza kobietami
  20. Za granica ojciec singiel to czlowiek sukcesu,nie musi wiazac sie z jedna baba, ktora zestarzeje sie i zbrzydnie, a wtedy ciezko sie jej pozbyc.Do "zascianka" z tradycyjnym modelem rodziny jeszcze w pelni nie dotarla ta moda.Znam paru takich wielodzietnych singli, ale oni twierdza, ze "nie udal im sie zwiazek" a dzieci mieszkaja z matkami.Jeden mnie raz zapraszal "na randke", bo "wszystkie sie chyba umowily" i ma czworke dzieci w weekend w domu pod opieka.Inny zarywal kolezanke i myslal ze bedzie zachwycona jego piatka dzieci.No powiedzcie, czy normalny Polak bylby dumny z takich osiagniec?A oni sa.Nie powiem w jakim kraju mieszkam, bo mnie jeszcze ktoras obczai, a wole dyskutowac anonimowo
  21. Naucz sie, autorko, pisac lepsze provo.Z tymi trojaczkami, starymi imionami i ze wszystkie corki i synowie do stanu duchownego to przegiecie i nikt sie nie nabierze.Do kariery literackiej ci jeszcze daleko, ale pomysl ciekawy.Raczej klotnie wynikaja z tego ze syn chce byc ksiedzem czy corka zakonnica, ale rodzice "musza miec wnuki".Jedna babka zamowila msze o to, zeby stn wystapil z seminarium i poznal jakas dziewczyne
  22. No wlasnie, takie szufladkowanie jest niesprawiedliwe.Tak a propo,swietni ojcowie z "lepszych" krajow bynajmniej nie zajmuja sie tak duzo dziecmi zeby pomoc ich matce, ale zeby sie realizowac jako ojciec, rodzicielstwo jest dla nich nr 1, zwiazek-duzo dalej albo bez znaczenia, dlatego sa takimi dobrymi ojcami i kazdy marzy o gromadce dzieci.Co wiecej, mlode szczyle, ktore wpadna ze swoja dziewczyna sa dumne, szczesliwe i garna sie do pieluch, mowiac ze ojcostwo jest "cool"(inaczej niz polscy kawalerowie unikajacy odpowiedzialnosci)-to akurat jak najbardzie w porzadku, mimo ze zenic sie nie chca.Nie wiem jednak, czy w praktyce byscie byly tak zachwycone i czy rzeczywiscie marzycie o kims kto najpierw chce sie postarac z wami o dziecko, a pozniej zastanowic czy bedziecie razem, czy moze tylko wspolne wychowanie lub rodzina, w ktorej maz bedzie kochac tylko dzieci a zone traktowac jedynie jako srodek do celu (czyli dzieci+dom). Nie mowie ze wszyscy, absolutnie tez nie szufladkuje (starsze pokolenie jest tradycyjne), ale chyba to "polscy faceci", sa romantyczni, zako...a sie w kobietach, a nie mysla glownie o rozrodzie
  23. W czasie wyjazdu weekendowego, na ktorym ojciec ma z dziecmi wspolne zainteresowania (plywanie, ryby, narty, wszelkie aquaparki, zwiedzanie) matka zapewne robi duze sprzatanie, zakupy na caly tydzien i wszystko inne.Raczej nie widuje matek z dziecmi na plazach, trasach/stokach narciarskich, szlakach wycieczkowych, basenach, wylacznie ojcow.Z tym ze wiekszosc kobiet woli nie wychodzic z domu bez potrzeby, prace domowe maja we krwi i predzej zrobia remont niz pojada z dziecmi w gory.Taka postawa sluzenia, nie sa w stanie spedzac z dziecmi czasu tak zeby miec z tego przyjemnosc.Niektore sie zmuszaja na jakis wyjazd, przy czym koncentruja tylko na dziecku, sledza kazdy jego ruch i caly dzien sie zamartwiaja, czy posilek dziecka zawieral idealne proporcje skladnikow odzywczych.Ojciec nie ma takich problemow i czasem tez zerknie na krajobraz czy zje ciastko
  24. Ale od czego zaczela sie dyskusja wlasciwie?Nie mowie o przecietnej, zwyklej rodzinie.Powiedzialam, ze to inna sytuacja jesli kobieta wrobi mezczyzne w dziecko niz odwrotnie.Wlasnym kosztem vs cudzym kosztem
  25. Raczej mam dziwny wzorzec kobiety, nie mam tak jak Wy wszystkie tutaj naturalnego pragnienia podporzadkowania sie rodzinie, radosci z obslugiwania dzieci i meza i rezygnacji z innych potrzeb.Fakt, cos szwankuje, ale za pozno na psychoterapie.Dodam ze rownouprawnienie o podziale prac w krajach skandynawskich to mit, wlasnie to co mowie ze ojciec wyjedzie z dziecmi w czas wolny nad morze a matka sprzata, pierze, prasuje, gotuje.Az sie dziwie, ze w Pl cale rodziny jada w gory, w koncu miejsce kobiety jest przy garach i pralce
×