Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Karolina :)

Zarejestrowani
  • Zawartość

    84
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Karolina :)


  1. Dnia 8.10.2020 o 20:04, Marina82 napisał:

    Rozchodzi mi się spojenie łonowe od 5 miesiąca. Wcześniej też musiałam leżeć bo miałam krwawienia prawie od początku ciąży. Wcześniej trochę wychodziłam, trochę kręciłam się po domu. Teraz już tylko do łazienki. Zostało mi tej kategorii jeszcze 10 tygodni. Dosłownie odliczam dni - 74, niedługo zacznę chyba odliczać godziny. Mam ochotę walić głową w ścianę. Do tego ból jest okropny, w tym momencie dosłownie jak dzień po cesarce, ale z tą różnicą, że nie odpuszcza a potęguje się z tygodnia na tydzień. 

    A może popełnisz mały patchwork dla swego maluszka 🙂 

    Serdeczne pozdrowienia!

     


  2. Dnia 29.03.2020 o 11:31, Guya napisał:

    Witam. Jestem tutaj nowa, mam 28lat. Staramy się o dzidziusia 1,5 roku. Choruje na niedoczynność tarczycy (obecne TSH 0.3) i insulinooporność. Miałam robioną drożność  jajowodów. Wszytko ok. Naturalne owulacje raz były raz nie. Obecnie 2 cykl na stymulacji letrozolem, pęcherzyki pięknie rosną i pękają. Następnie luteina przez 10 dni i 11 dnia test ciążowy. Wczorajszy test jedna wyraźna kreska, a druga ledwo ledwo. Dzisiaj powtórzyłam test ewidentnie negatywny. Chciałam się poradzić jakie jeszcze badania można wykonać by znaleźć przyczynę trudności z zajęciem w ciążę. Jestem pod opieką dobrego ginekologa, ale jednak ciągle są rozczarowania. Może któraś z Was również miała takie problemy? 

    Witam,

    Proponuję zapisać się do lekarza naprotechnologa, są w większych miastach w Polsce. Naprotechnolodzy leczą niepłodność i patrzą na pacjenta całościowo nie tylko przez układ rozrodczy.Gorąco polecam i życzę powodzenia! 🙂


  3. 8 godzin temu, Gość g1213 napisał:

    Antykoncepcja hormonalna jest tak samo bezpieczną formą zabezpieczenia przed niechcianą ciążą jak inne środki, o ile tylko jest dobrana przez  ginekologa konkretnie pod nasz organizm - żaden lek nie szkodzi, jeśli jest przyjmowany zgodnie z zaleceniami lekarskimi. 
     

    Antykoncepcja nie jest stricte lekiem, bo z niczego nie leczy. Blokuje natomiast naturalny proces owulacji i zmienia konsystencje śluzu,więc jak może być bezpieczna, czy zdrowa? Czy blokowanie oddychania czy wydalania może być zdrowe dla organizmu kobiety? Tak samo "zdrowo" działa na kobietę blokada owulacji przez antykoncepcje.


  4. 5 minut temu, Gość Gosc napisał:

    Karolino, mam nadzieje ze jak zachorujesz to tez nie wdecydujesz sie na pomoc medyczna jak  transfuzja, zastawki czy chemioterapia tylko zaakceptujesz swoj los aby zyc zgodnie z natura. Pozdrawiam.

    Drogi Gościu leczenie ludzi jest jak najbardziej zgodne z naturą:) Ale in vitro tym nie jest,jest w nim zbyt dużo łamania natury. Dobrej nocy! :)


  5. 27 minut temu, Ilona58 napisał:

    Co więcej, naprotechnologia jest dedykowana parom, których niepłodność jest uleczalna... czyli związana z zaburzeniami owulacji, endometriozą itp, ale dla par borykających się z innymi problemami, czyli np. Niewydolnością jajników, niedrożnością jajowodów czy niepłodnością ze strony mężczyzny jest kompletnie bezużyteczna, co najwyżej może pomoc w doborze dawek leków .

     

    Jest dedykowana osobą, które chorują na niepłodność, a to czy jest to nieuleczalne to się okaże po badaniach. Naprotechnologia wciąż się rozwija i miejmy nadzieje, że kiedyś da się wyleczyć wszystkich borykających się z niepłodnością. Skoro na dzień dzisiejszy nie jesteśmy w stanie pomóc wszystkim parom to czy nie należy tego zaakceptować? Życie zgodnie z naturą dla człowieka jest zawsze lepsze. Po co ją łamać? To zawsze się dla nas źle kończy.


  6. 21 minut temu, Gość Gość napisał:

    Jestem niezmiernie ciekawa, jak naprotechnologia LECZY niepłodność, naprawdę, aż przebieram nogami w oczekiwaniu na PANI komentarz. Bo mojej jakoś nie wyleczyła 😉

    Tak naprotechnologia leczy niepłodność, a in vitro nie leczy niepłodności tylko zapładnia pozaustrojowo. Niepłodność to choroba,często bardzo złożona i nie zawsze się da każdą wyleczyć. Przykro mi ,że Pani nie udało się wyleczyć, co nie zmienia faktu, że naprotechnologia leczy, dzięki czemu kobiety zachodzą w ciąże.

    "Hilgers19 informuje o skutecznym NaPro po dwóch nieudanych próbach in vitro w grupie pacjentek do 37. roku życia z odsetkiem żywych urodzeń około 40%. Po 12 miesiącach leczenia uzyskuje się 44% ciąż, po 24 miesiącach 62% ciąż, a po 48 miesiącach 71% 19 T.W. Hilgers, The medical and surgical practice of NaProTechnology. POCZĘCIE NATURALNE, IN VITRO I „NAPRO” 135 ciąż. Przy niepowodzeniach proponuje się adopcję dziecka – wliczając ją, po 5 latach 90% małżeństw ma własne dziecko20 ." źródło:http://www.oplodnosci.pl/images/artykuly/Poczecie_naturalne_in_vitro_i_NaPro.pdf


  7. 4 godziny temu, Gość On chyba uciekł napisał:

    Ale mi nie zależy na alimentach, ja nie chce pieniędzy. Chce, żeby on z nami był, ze mną i naszym dzieckiem. 

    Kochana Mamo,

    Staraj się nie denerwować i na razie zadbaj o siebie i dziecko. Uciesz  się swoją kruszynką :) Pójdź na zakupy  do sklepu dziecięcego ze swoją przyjaciółką:) Czy masz wsparcie wśród najbliższych? Staraj się myśleć pozytywnie. Twój chłopak może być zaskoczony całą sytuacją(co nie usprawiedliwia jego zachowania) Moim zdaniem powinnaś się z nim umówić na spotkanie, poza pracą i powiedzieć mu jak się czujesz, jak odbierasz jego zachowanie, że potrzebujesz jego wsparcia itd. Przecież jak sobie szczerze porozmawiacie to możecie wypowiedzieć swoje obawy i lęki i wtedy można je spróbować razem rozwiązać. Jak by się nie udało, to dobrze by było pomyśleć o alimentach, aby wspierał Ciebie i dziecko finansowo. Bo On jest już ojcem tego dziecka i ma obowiązek łożyć na jego przyszłość. Jakbyś chciała porozmawiać proszę o kontakt. Serdecznie i ciepło Cię pozdrawiam!


  8. Dnia 12.02.2019 o 12:25, Gość Gość napisał:

    A idźcie wy szarlatani w c/h/o/l/e/r/e z tą waszą naprotechnologią, nazywanie tego w ogóle "technologią" to jedno wielkie nieporozumienie. Owszem, dobrze jest, aby kobieta poznała swój organizm, swój cykl, co m.in. obejmuje wasza "technologia", ale straszenie ludzi, którzy podchodzą do IV, że może to zagrozić im lub ich dzieciom, to cios poniżej pasa. IVF dla nich wszystkich to najczęściej ostateczność, bo wszystkiego już próbowali i wszystko zawiodło. A i tak dobrze, jeśli mogą do tej procedury w ogóle podejść, ze względu na duże koszty, dlatego szlag mnie trafia, jak słyszę, że rzad dofinansowuje naprotechnologię, zamiast IVF. Z tego, co wiem, więcej chorych dzieci rodzi się w wyniku naturalnego poczęcia, niż IVF.

    Trzymam za Was wszystkie kobietki mocno kciuki i życzę pięknych, ZDROWYCH dzieci ❤️ Pozdrawiam, przyszła mama córeczki poczętej w wyniku IVF ❤️

    "Niestety tak. Jeżeli do komórki jajowej na siłę "wpycha" się plemnik, nie wiedząc, czy jest uszkodzony, czy nie, czy jest dostatecznie przeprogramowany na poziomie genomu do celów prokreacyjnych, to od razu naraża się poczęte w ten sposób dziecko na wystąpienie schorzeń genetycznych. Bowiem selekcji, i to pod kątem jedynie wybranych cech lub chęci wyeliminowania określonych chorób (co nie oznacza, że eliminuje się inne, które mogą ewentualnie wystąpić), dokonuje się dopiero na etapie wytworzonych embrionów. Hipokryzją jest twierdzić, że in vitro jest formą leczenia, gdy tak naprawdę za pomocą selekcji prenatalnej usiłuje się wyeliminować różne schorzenia genetyczne. Ma to charakter postępowania eugenicznego w imię szczytnych założeń działania dla dobra ludzkości." -źródło: s t r o n a o i n v i t r o  p l(prof. Aliną Midro, kierownik Zakładu Genetyki Klinicznej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku)

    Bardzo mi przykro, ale co zrobić jak  takie są wyniki badań? A Pani...nawet imienia Pani nie podaje, nie przytacza żadnych wyników badań potwierdzających Pani zdanie.Chyba lepiej mieć pełną świadomość i nie narażać swych dzieci na choroby genetyczne, niż później narażać się na aborcje eugeniczną z powodu wad genetycznych. Nikomu bym tego nie fundowała, zwłaszcza rodzicom tak bardzo pragnącym dzieci.

    Dlatego polecam naprotechnologie, która leczy niepłodność.

    Pozdrawiam!


  9. Witam,

    Polecam Wam serdecznie naprotechnologie, która leczy niepłodność, a nie zapładnia pozaustrojowo. Lekarze naprotechnolodzy patrzą na oboje rodziców przez pryzmat wszystkich układów nie tylko przez układ rozrodczy. Są w Polsce w większych miastach. Kochane przyszłe mamy pamiętajcie, do dziś nie wiadomo czym kieruje się komórka jajowa wpuszczając tylko jednego plemnika z kilkuset do niej docierających. A w procedurze in vitro plemnika się wybiera na "oko" i siłą wstrzykuje do komórki(brakuje tu naturalnego przyjęcia plemnika przez komórkę,które jest obecne przy naturalnym zapłodnieniu ) Nie wiadomo jakie to może ponieś za sobą skutki, jaki będzie miało wpływ na wasze dziecko. Lepiej nie ryzykować zdrowiem i życie waszych przyszłych dzieci.

    Pozdrawiam Was serdecznie!

    I życzę powodzenia!


  10. Dnia 6.02.2019 o 22:25, Gość Ages18 napisał:

    Ja jestem prawie 10 lat po slubie. Mam 35 lat. Nie mamy dzieci .poronienie prawie 2 lata temu w 11 tyg. ciazy. Wszystkie wyniki dobre a mimo to dalej samotni. Gorsi od innych par 😭

    Witam,

    Bardzo mi przykro z powodu Pani straty....Ja bym poleciła Pani naprotechnologie. Lekarze naprotechnolodzy są w całej Polsce w większych miastach. Patrzą na oboje rodziców pod kontem różnych układów nie tylko rozrodczego i przede wszystkim leczą niepłodność. Proszę się nie poddawać bo pozytywne nastawienie ma ogromny wpływ na poczęcie. Serdecznie pozdrawiam i życzę powodzenia !


  11. Dnia 5.01.2019 o 21:46, Gość magda napisał:

    Ale jednak są osoby które zachodzą w ciążę,skoro nie zagnieżdza się w macicy to dlateczego są w ciąży te Panie  ,to nie trzyma się logiki>>?

    a może działa siła wyższa Bóg?

    Witam,

    Nie wiem co dokładnie ma Pani na myśli...jeśli proces zagnieżdżenia ma się ku końcowi to w tym wypadku tabletka może nie zadziałać, po mimo że przyjęto tabletkę za nim doszło do zagnieżdżenia.

    Jeśli chodzi o drugie pytanie to zacytuję "Na tym etapie badanie USG zazwyczaj pokazuje okrągły pęcherzyk bądź jeszcze pustą jamę macicy, jednak ze znacznie pogrubionym endometrium, z którego można wywnioskować, że nie zaczęło się ono jeszcze złuszczać właśnie z powodu ciąży."-rodzice pl

    Pozdrawiam!


  12. Dnia 7.05.2011 o 17:42, Gość looz napisał:

    Czy któraś została mamą po tabletce 72h ? Bardzo ważne. Zaszłam w ciaże mimo zastosowania w pierwszych 12 h tabletki escapelle! Jestem w 9 tygodniu. Chciałabym się dowiedzieć, czy są tu kobiety, które urodziły dziecko mimo zastosowania escapelle, postinoru lub innego tego typu specyfiku? Jak zdrowie wszych pociecz, czy wystapiły jakieś skutki uboczne? CZy lekarz zalecił Wam w trakcie ciąży jakieś specjalne babanie? Prosze niech mnie ktoś uspokoji, martwię się, że z dzieckiem może być coś nie-tak .

    Kochane mamy,

    Tabletki PO działają trojako:

    -jeśli nie doszło jeszcze do owulacji to ją opóźniają,

    -jeśli doszło do zapłodnienia i dojrzała komórka jajowa połączyła się z plemnikiem, to powoduje że zapłodniona komórka jajowa ze swoim odrębnym DNA nie zagnieżdża się w macicy,

    -jeśli doszło do zagnieżdżenia umacnia ciążę,

    W pierwszym  i trzecim przypadku tabletka PO nie działa poronnie, ale w drugim jak najbardziej, gdyż zapłodniona komórka to jest już nowe życie. Dzieli się bardzo intensywnie i jak się zagnieździ w macicy to wzrasta poziom beta hcg na tyle , że kobieta wie, że jest w ciąży.

     

×