bacillus von glick

Za zyebanymi projektami kafeteryjnymi często stoją całkiem normalni ludzie. Taki fenomen wirtualnego życia. ; -)

Spodziewasz, się, że przywieje jakąś laskę, czy Piotra z rowerem?

Cierp dalej. Cierp do upadłego. Może już nigdy nie będziesz cierpiał tak, jak jak teraz. Coś takiego nie zdarza się często. Niektórym nigdy się nie zdarza :- )

Potrzeba cierpliwości, wyrozumiałości i czasu, a i tak może nigdy się nie uda. Dużo w nas goryczy, traum i sekretów.

Wszyscy mogą : -) Trochę już przeżyłem na tym świecie i rozumiem, że swoje systemy wartości tworzymy wyłącznie po to, by uporządkować ten chaos, który tkwi w nas samych. Warto czerpać z tych systemów wartości, poznawać je, ale nie warto ich burzyć. Nie ma sensu kształtowanie innych osobowości na swój obraz i podobieństwo :- )

Wojowanie ma sens tylko wtedy, gdy można coś wygrać. Racji nie można wygrać. Słowo powinno być narzędziem poznania, a nie walki, Tylko wtedy nabiera sensu.

Dla mnie to kwestia ambicjonalna. Ma mieć orgazm (taki, czy inny) i koniec. Bez tego czuję się niespełniony.

To pewnie jakaś forma cyfrowej antykoncepcji. Tratowanie koniem też jest szalenie ekscytujące. Trzym siem. :- )

Triceps? Aha, ten triceps. U siebie zawsze muszę się go trochę naszukać. :- (

Jajeczkowanie wyzwala w Tobie tyle pozytywnych emocji. To piękne, wzniosłe i... Takie romantyczne.

Prosto z miesięcznika dla kulturystów. Sam wybierałem.

Zaczniemy od wyrywania paznokci?

A jotpega, jak nie było, tak nie ma. ;- )

Wiem, jak to się kończy. Facet jest ciągnięty po szutrowej drodze na lince za samochodem, a potem zostawiony gdzieś w lesie.

Banki spermy też są zamknięte w niedziele? Co za niefart. :- (

I sam wiem, czy to kwestia moich szczątkowych tatarskich genów, czy czegoś w mojej diecie. Ale wierzcie mi Panowie, to nie jest fajne.

Znowu to samo. Kobiety na mój widok nie piszczą, nie zdzierają z siebie ubrania, ani nie wyma...ą biustonoszami. One na mój widok natychmiast zaczynają owulować. Właściwie zaprzestają wykonywania wszelkich innych czynności. Po prostu patrzą się na mnie i owulują. Prawdziwy dramat. :- (

I jak mi poszło? Przeceniłem swój potencjał prokreacyjny? : -(

Jeśli jesteś jedną z tych kobiet, którym przed laty obiecałem po pijaku na tym forum małżeństwo, to przepraszam. :- (

Nadal mieszasz głową w bigosie?

Gdybym nie miał tej świadomości, to bym o tym nie pisał, obojętne w jakim kontekście. Pytasz, czy mam świadomość, w jakim kierunku zmierza nasza industrialna cywilizacja? Tak, mam. Czy Ty albo ja mamy na to jakiś wpływ? Wątpię. Możemy tylko starać się nie dorzucać drewna do stosu. :- )

Na tym topiku jesteś tylko mniej lub bardziej ruchomym celem dla obu walczących stron. Siedź w leju po bombie i nie wychylaj się, to nie dostaniesz odłamkiem.

Dlatego, jak tylko założyła topik, postanowiłem, że ja się z nią nie ożenię.

Jedno w poście autorki uznałem za kluczowe: Z tego punktu wiedzenia nie ma sensu nadmiernie filozofować o przyszłości tej relacji.

Dopiero, jak spada i się zabija.