bacillus von glick

Może ludzie nie boją się uczuć. Może boją się je okazywać, bo boją się innych ludzi, a okazywanie uczuć w dzisiejszym świecie może być postrzegane, jako oznaka słabości.

A gdyby nie dało się ich połączyć, tylko przeżyć najpierw jedną, a potem drugą? Chciałbyś zakosztować obu?

Ja też nie. Robimy sobie wieczór niekompetentnych wypowiedzi.

Nie szukajmy na siłę wspólnego mianownika. Tym niemniej, będę wdzięczny za odpowiedź na moje pytanie. To nieco powyżej wibratorów.

Tak Wiemy już, że technologia sobie z tym tematem nie radzi. Pewnie dotyczy to również wibratorów. ;- )

Albo incele przecięli światłowód. Wojna płci weszła w nową fazę. :- (

Serwery kafe ugięły się na krótko pod ciężarem tematu.

No to jak? Partnerskie dopełnienie osobowości bez nadmiernych uniesień, ale dające poczucie ładu i bezpieczeństwa w życiu, czy toksyczne (niech będzie, że toksyczne), namiętne uzależnienie, wypalające czasem emocjonalnie do zgliszczy? Co wolimy? ; -)

Oczywiście jest to opcja dostępna tylko dla zalogowanych użytkowników.

Jeśli chcecie porozmawiać w trybie priv, klikacie na nick osoby i tam macie opcję "Wiadomość" (Kopertka na czerwonym tle) Wiadomość powinna być widoczna tylko dla użytkownika, którego nick wybieracie.

To naturalne. Jestem facetem. :- )

To podsumowanie twoich potrzeb, które właśnie zdefiniowałeś. Pies zaspokoi wszystkie: przytulanie, wygadanie się, spacery etc...

OK. Moja rada: Skombinuj sobie psa.

A jakieś pozytywy związku, poza wspólnym starzeniem się? Wymień ze trzy.

Żart w takich sytuacjach jest idealnym narzędziem zaczepnym. : - )

Ty masz rozstępy, on za dużo gada. W sumie dobrana z was para. Jak sią tak nad tym wszystkim zastanowić ;- )

Mam nadzieję. ;- )

Przeważnie kończą, siedząc w pracy po 12 godzin dziennie i nie są w stanie zadowolić nikogo. Najlepiej nie wymagać od innych zbyt wiele i nie oczekiwać cudów od siebie. ; -)

Ostrożnie z kopaniem w dupsko. Forum ma jedną niebezpieczną cechę. Przedstawiasz jakiś aspekt związku i oczekujesz odpowiedzi. Ale żadna odpowiedź nie będzie właściwa, jeśli ci którzy doradzają, nie potrafią ogarnąć pozostałych aspektów. Zawsze znamy tylko część prawdy, a mamy tendencję do jej uogólniania.

To nie jest cecha wyłącznie jednej płci.

A jednak jesteś wycofana. :- ) Czujesz, że jego uwagi są nie na miejscu, ale obawiasz się go stracić i unikasz konfrontacji. To nie zarzut. To naturalne.

To prawda, zwłaszcza jeśli wiedza kształtuje się na przekazach medialnych. Mało doświadczony facet nie ma dziś pojęcia, jak wygląda prawdziwa kobieta. Wiedzę można pogłębić, ale trzeba też umieć ją zaakceptować. Im więcej bzdurnych obrazków będą pokazywać chłopcom w TV i internecie, tym trudniejszy to będzie proces.

Ale takie rzeczy trzeba wyjaśniać sobie od razu i najlepiej we dwoje. Nie bój się konfrontacji i nie wycofuj. Załatw to. Wal prosto z mostu. Tylko tak dowiesz się, z kim masz do czynienia.

A i my sami nie ostaniemy się na żadnej liście. ; -)

Obawiam się, że jeśli będziemy jednym gestem skreślać każdego, kto palnął przy nas jakąś głupotę, to nikt nam nie zostanie.