Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bacillus von glick

Zarejestrowani
  • Zawartość

    823
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez bacillus von glick


  1. 7 minut temu, Nemetiisto napisał:

    To nie anomalia przyrodnicza tylko społeczna. Przyroda nakazuje samcowi zapłodnić jak najwięcej samic w wieku najlepszym do wydania potomstwa. To społeczeństwo ustawia wszystko wbrew naturze bo doszło do wniosku, że wie lepiej co jest dla społeczeństwa dobre.

    Z racji wysokich alimentów, nakaz przyrody, by zapłodnić jak najwięcej samic, staje się nieco anachroniczny. W każdym razie mamy tu do czynienia z wyraźnym konfliktem pomiędzy nakazem przyrody, a instynktem samozachowawczym. No dobra... Może nie instynktem, tylko czystą kalkulacją biznesową. ;- )

    • Like 1

  2. 1 godzinę temu, gość xyz napisał:

    daj spokój, przecież ten "łysy" to wieloletni forumowy troll - ale widzę, że już zbanowali cepa i usunęli mu posty - i dobrze 😄 ma bardzo charakterystyczny styl pisania i ciągle zmienia niki. 

    Załóżmy. Ale co za różnica? Troll, który potrafi zwięźle opowiedzieć na forum niezłą historię to prawdziwy skarb. Bez tego móżdżki forumowiczów skurczyłyby się do wielkości orzecha. ;- )


  3. Błędem wydaje mi się ciągnięcie wirtualnego związku przez miesiące, czy lata, bez spotkania w realu. W tym czasie, na emocjonalnym hayu, kreujemy w swojej głowie setki wyobrażeń o tej drugiej osobie. To fajne, inspirujące i wypełnia towarzyską pustkę w życiu ludzi żyjących w biegu. Ale im więcej uroimy sobie w głowach, tym boleśniejsze będzie zderzenie z rzeczywistością. Poznawajcie się w wirtualu, ale żyjcie choć trochę w realu. 

    • Like 2
    • Thanks 2

  4. 5 godzin temu, rtyuiop napisał:

    Czy na podstawie jej słów można wywnioskować że to rzeczywiście miłość?
    W przypadku miłości nie mówię o pożądaniu i wiecznym ogniu który ciągnie do łóżka tylko o tej prawdziwej, dojrzałej w której każdy chce dawać ile tylko może.

    "To , co zowią różą, pod inną nazwą równie by pachniało" / W.S.

    Tak Cię czytam chłopie i myślę sobie, że masz sporo szczęścia. Rozmawiacie ze sobą, a to rodzi wzajemną bliskość. Macie wszystko, czego wam trzeba, żeby wyjść na prostą.  W dzisiejszych czasach, to rzadki dar losu. Masz otwarty umysł. To sprawia, że rodzą się w nim wątpliwości. Nie. pozwól, by zalęgły się w nim demony. 


  5. Prawdopodobnie to on w końcu ją zostawi i dopiero wtedy problem się rozwiąże. Wyobraźmy sobie relację opartą na wspólnych upodobaniach seksualnych - na zachowaniach dominacja - uległość. Jeśli obu stronom relacji taki układ pasuje, to wszytko jest OK. Jeśli jednak jego upodobania seksualne są dla niej nieakceptowalne i spełnia jego zachcianki jedynie ze strachu przed utratą partnera, to nie jest to relacja zdrowa. Niestety, trudno będzie jej się wyzwolić spod jego wpływu. Jeśli możesz, staraj się jej to uświadamiać przy każdej okazji. Może w końcu coś zaskoczy. 


  6. A jakie okoliczności są odpowiednie? Zapomnij o tych bzdurach, które lęgną się  chorych umysłach. Albo mówisz o gwałcie, albo o pewnych zachowaniach seksualnych, które jednak zawsze odbywają się za przyzwoleniem kobiety. Jedno nie ma nic wspólnego z drugim. Nie ma czegoś takiego, jak przyzwolenie na gwałt. 

    • Like 5

  7. 1 minutę temu, Bimba napisał:

    Dokładnie tak, ale do takich wniosków dochodzi się dopiero około czterdziestki.

    Na tym właśnie polega problem, że większość najwaźniejszych decyzji w swoim życiu podejmujemy w takim wieku, w którym nie jesteśmy w stanie właściwie ocenić sytuacji, ze względu na swój brak życiowego doświadczenia. 

    • Like 1

  8. 10 minut temu, BoniBluBestia napisał:

    To dlaczego ludzie sobie odbierają te wolność ślubem i dziećmi? Żal wam życia sprzed a mimo to się pchacie. Czy to przez presję społeczeństwa czy prawdziwe pragnienia?

    Jesteśmy uwarunkowani społecznie. Nasi przodkowie tak żyli i my będziemy tak żyli. Im bardziej konserwatywne społeczeństwo, tym bardziej będziemy brnąć w związki z obowiązku. Problem w tym, że idea podstawowej komórki społecznej wciąż pokutuje, a potrzeby jednostek się zmieniają. 😉 


  9. Bez jaj. Syn mojej koleżanki odkrył coś takiego na swoim jądrze. Nie wahał się. Poszedł od razu do lekarza. To uratowało mu życie.  Przeszedł operację usunięcia jądra wraz z nowotworem. Po pół roku merkery rakowe dały nie za dobre wyniki.  Przeszedł jeszcze chemię. Teraz wszystko wydaje się OK.  Proszę, nie lekceważ tego. Ten chłopak ma teraz 25 lat i żyje, (z szansą na normalne życie) tylko dzięki temu, że nie zlekceważył niepokojących  objawów. 


  10. 8 minut temu, Qwerty82 napisał:

    No ale ludzi innych chyba znasz? Mlodzi ludzie w parach cos robia, wychodza na miasto, imprezuja po domach, maja znajomych, jakies zainteresowania wspolne inne niz granie w gre. Jest lato, wezcie koc, butelke wina i idzcie nad rzeke jakas albo jezioro albo chociaz na dzialke do znajomych. Potanczcie, posmiejcie sie razem, zrob cos ze swoim zyciem bo zyjesz zyciem emerytki na razie. Moje samotne sasiadki emerytki maja chyba barwniejsze zycie. Szkoda mlodosci

    Znam parę, która tak właśnie wyobrażała sobie swoje życie. Po ślubie utknęli we własnych komórkach przed telewizorem. Rozwiedli się po niespełna dwóch latach małżeństwa. Coś złego dzieje się z nami, Qwerty. Może to problem cywilizacyjny. 
     

×