Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bacillus von glick

Zarejestrowani
  • Zawartość

    823
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez bacillus von glick


  1. 5 minut temu, Niburdiama napisał:

    Ja chcialabym wszystko, milosc pelna troski, romantyzmu, czulosci, ale zarazem pelna pasji, namietną z perspektywy umysłowości, iż sama rozmowa jest bardzo pociągająca i inspirujaca oraz samo przebywanie ze sobą sprawia ogromna przyjemnosc, polaczenie dusz i umyslow. Idealna 😎

    A gdyby nie dało się ich połączyć, tylko przeżyć najpierw jedną,  a potem drugą? Chciałbyś zakosztować obu? 


  2. Dnia 9.09.2019 o 22:24, Gość onnnna napisał:

    Właśnie nie mam pojęcia, a tutaj na forum nie chciałabym podawać swojego maila czy czegoś innego 😄 

    Jeśli chcecie porozmawiać w trybie priv, klikacie na nick osoby i tam macie opcję "Wiadomość" (Kopertka na czerwonym tle) Wiadomość powinna być widoczna tylko dla użytkownika, którego nick wybieracie. 


  3. 1 godzinę temu, Nnnnl napisał:

    Znamy się rok. Od samego początku brakuje w tym jakiejś namiętności i jakoś dziwnie się układa. Seksu nie ma prawie w ogóle 😌. Wydaję mi się, że cały czas jestem plastrem na ranę po jej byłym, ale z drugiej strony mówi o przyszłości, że się razem zestarzejemy.... I jednak nie jestem najważniejszy, gdy ma jakieś spotkanie z przyjaciółką, albo ze znajomymi z pracy to już praktycznie nie mamy ze sobą kontaktu żadnego a ja schodzę na boczny tor. A ja w tym wszystkim jestem zakochany po uszy 😟

    A jakieś pozytywy związku, poza wspólnym starzeniem się? Wymień ze trzy. 


  4. 5 minut temu, Lena1 napisał:

    No właśnie zastanawiam się. Jest kilka aspektów, które mi w nim przeszkadzają. Ale też zastanawiam się, czy każdy przecież nie ma jakichś wad. 

    On ocenia inne osoby tak - co do mnie to póki co tylko komponenty słyszałam, nawet w takich sytuacjach jak zmokliśmy podczas burzy. Potem przychodzę do domu, widzę, że jak zmokła kura wyglądam, a ten mi potem pisze, że ładnie wygladałam (i to nie była ironia, on tak często pisze). Ale też nie wiem, co by było, gdyby zobaczył, że idealna nie jestem. W sensie nie wiem, jak to możliwe, że rozstępów pod kolanem czy na biuście nie widział - bo są akurat w górnej części, że przy dekolcie trochę widać. No ale do mnie nie komentował ich

    Ty masz rozstępy, on za dużo gada. W sumie dobrana z was para. Jak sią tak nad tym wszystkim zastanowić ;- ) 


  5. 7 minut temu, Lena1 napisał:

    Szczerze to wtedy wiele osób miało takie uwagi co do panny młodej - też ta dziewczyna mojego brata, mój brat. Bo ta kuzynka to tak około 100kg waży jak nie więcej i miała po prostu do tego za ciasną suknię. 

    Ostrożnie z kopaniem w dupsko. Forum ma jedną niebezpieczną cechę. Przedstawiasz jakiś aspekt związku i oczekujesz odpowiedzi. Ale żadna odpowiedź nie będzie właściwa, jeśli ci którzy doradzają, nie potrafią ogarnąć pozostałych aspektów. Zawsze znamy tylko część prawdy, a mamy tendencję do jej uogólniania. 


  6. Przed chwilą, Lena1 napisał:

    Co mam walić prosto z mostu? Powiedziałam mu, że ona pewnie od szybkiego rośnięcia to ma - no i jakoś temat się zmienił. Nie wyobrażam sobie tak wprost mówić mu o swoich wadach i kompleksach - wystarczy, że je mam. Nie chcę dodatkowo wskazywać na nie i zwracać uwagę. Bo po co

    A jednak jesteś wycofana. :-  ) Czujesz, że jego uwagi są nie na miejscu, ale obawiasz się go stracić i unikasz konfrontacji. To nie zarzut. To naturalne. 

    • Thanks 1

  7. 2 minuty temu, uzyszkodnik napisał:

    To nie jest zwykla glupota. To pokazuje, ze ten facet ogromna wage przyklada do wygladu, ze jest sklonny do oceniania ludzi po pozorach i ze ma kiepska wiedze o ludzkim ciele.

    To prawda,  zwłaszcza jeśli wiedza kształtuje się na przekazach medialnych. Mało doświadczony facet nie ma dziś pojęcia, jak wygląda prawdziwa kobieta. Wiedzę można pogłębić, ale trzeba też umieć ją zaakceptować.  Im więcej bzdurnych obrazków będą pokazywać chłopcom w TV i internecie, tym trudniejszy to będzie proces. 


  8. 5 minut temu, uzyszkodnik napisał:

    Nawet nie o to chodzi. Co to w ogole za ludzie, ktorzy czepiaja sie najdrobniejszych skaz w cudzej urodzie. Kiedys gadalam z gosciem, ktory mial nadwage, mimo mlodego wieku siwialy mu wlosy, a opowiadal mi o dziewczynie, z ktora sie spotkal przede mna. Podobno bardzo jej sie spodobal, ale ona mial „wiotka skore na brzuchu”. Rozumiecie, nie byla gruba, ale miala „wiotka skore na brzuchu” i przezywal to tlustawy koles. Oczywiscie mi to wszystko opowiadal, bo ja bylam pozbawiona takich „wad”. Niesmak pozostal dlugo. Hipokryta jeden.

    Obawiam się, że jeśli będziemy jednym gestem skreślać każdego, kto palnął przy nas jakąś głupotę, to nikt nam nie zostanie. 

    • Like 1
×