believer
Zarejestrowani-
Zawartość
402 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez believer
-
Satsie ja też myślę że przy tym transferze miałam za mało progesteronu od dr Ziółkowskiej, tak jak pisałam Wam po transferze miałam tylko 3x1 Lutinus i nic więcej, zwiększyłam do 4x1 ale i tak mogło być za mało. Mogłam może brać 6 tabletek tylko że skąd go brać skoro lekarz wypisuje receptę tylko na 3x1. Może trzeba było też zastosować terapię kombinowaną z formą doustną. Dr powiedziała też że encorton i acard mi niepotrzebny. Nie wiem skąd to wiedziała skoro nie miałam żadnych badań w tym kierunku. Oczywiście mogło być też tak że zarodek był za słaby, ale te leki jakoś jakoś baaaardzo oszczędnie przepisują w porównaniu do innych klinik. Może na kolejny transfer przeniosę się do tego Dworniaka który tak jak piszesz przynajmniej nie oponował przed intralipidem.
-
Też nie chce sobie robić nadziei, wszedzie piszą że wynik poniżej 5 to brak ciąży. Teraz wychodzi na to że mogłam iść w zeszły czwartek na tą betę to bym wiedziała czy była wyższa i spada, czy z czego się wziął taki wynik. Wydaje mi się że jak dzisiaj jest 13 dpt to implantacja powinna być już dawno więc trudno uznać że dopiero co do niej doszło i beta zaczęła rosnąć. Wynik kazali wysłać na maila do Invimed, mam nadzieję ze coś odpiszą co dalej. Ja osobiście też myślę żeby powtórzyć tą betę po 48 godz żeby nie mieć sobie nic do zarzucenia, 2 dni dłużej na lekach chyba mi nie zaszkodzą.
-
Dziewczyny ja już mam wynik no niestety beta w 13 dpt to 4,06 mIU/ml. Nie wiem tylko czy to oznacza że coś się działo bo inaczej byłoby np. 0.01 czy jeśli jest mniej niż 5 to już nie ma znaczenia czy jest 0,01 czy 4,06?
-
No dobra przekonałyście mnie że to może jeszcze być za wcześnie, dzięki :) tak miałam 3dniowy zarodek. niby przed testem też mówiłam sobie że jak wyjdzie negatywny to jeszcze nic nie znaczy ale jak zobaczyłam tą 1 kreske to mnie zdołowało. na bete pójdę już w poniedziałek tak jak mam zalecone, już wolę chyba te pare dni mieć nadzieję nawet jeśli ma nic z tego nie wyjść.
-
Super pelne_szczescie :) i już 12 tydzień, jakoś u innych szybciej leci czas niż u siebie ;)
-
Dziękuję Wam za słowa wsparcia :) Satsie myślę że około czwartku-piątku może spróbuję sprawdzić. Dzisiaj np. zauważyłam że kawa mi śmierdzi a zawsze lubiłam jej smak i zapach ale to raczej marny znak ;)
-
Satsie trzymam kciuki za kolejną betę i gratuluję wcześniejszych. Ja miałam transfer we wtorek ale nie pisałam, chciałam się trochę odciąć ale i tak się nie da. Miałam podany jeden zarodek. Z 6 komórek dobrze odmroziły się 4, do 3 doby były z nich 4 zarodki, 1 mi podali a pozostałe trzymali dalej i tylko 1 został zamrożony w 5 dobie,1 nie dotrwał do 5 doby a 1 trzymali do 6 doby i też nie przetrwał. Oczywiście dopatruję się objawów jakichkolwiek choć wiem że ich nie może być jeszcze. Betę mam robić 4 lutego ale nie wiem czy wytrzymam jeszcze tydzień
-
Zgadzam się co do braku sprawiedliwości - jedno siostra dwójka dzieci z kalendarzyka, druga za 2 tyg rodzi bo wpadła...no ale cóż, my musimy walczyć. A z innej beczki - czy jak brałyście lutinus to też, że tak powiem, Wam wypływał? Może nie całkowicie ale częściowo, niby szybko się ponoć wchłania to co trzeba ale czy na pewno wystarczająco to nie wiem. Wiecie może czy z luteiną jest tak samo?
-
Można na świeżych.
-
_ika_ ja mam 6 komórek za 10 tys. To obejmuje pierwszy transfer i koszty wizyt, ale badań już nie więc w zależności od tego czy masz aktualne badania czy nie trochę trzeba będzie dopłacić np. mąż tylko za zlecone mu badania genetyczne musiał zapłacić 1750 zł.
-
_ika_ moze dostałaś cennik tych opcji z dawczyń polskich z której ja korzystam bo tam było za 4 kom. 8 tys, za 6 kom. 10 tys. i 8 kom. - 12 tys. kurcze u mnie zamieszanie z wynikami badan meża, wyszło na to że nie ma badania anty-Hbc, poszedł na pobranie dzisiaj ale na wynik czeka się do 10 dni... mam nadzieję że nie będzie to problemem, jak czytam to to badanie ma marginalne znaczenie zwłaszcza że jest zaszczepiony przeciwko WZW typu B. ech za spokojnie było i coś musiało się zadziać
-
Hm dziwne to wszystko, wychodzi na to że wszystkie dostajecie więcej progesteronu... A z drugiej strony na ulotce lutinusa jest mowa o dawkowaniu 3 x 1 i nic nie piszą o zwiększaniu dawek. Może dlatego że zazwyczaj łączy się kilka różnych rodzajów progesteronu jak widze u Was, ale czy to nie wychodzi na jedno?. Tak czy siak chyba na razie do transferu wezmę ten lutinus 3x1 z racji choćby tego że nie brałam dotąd nigdy takich dawek progesteronu bo to mój pierwszy transfer, a pamiętam jak przez pierwsze dni po estrofemie nie czułam się najlepiej, więc może żeby też nie przedobrzyć z tym progesteronem jak dowalę od razu dużo, a przy transferze zapytam. Aha i pytałam lekarza czy może mam brać acard i encorton bo wyczytałam że niektóre kobiety biorą i że te leki pomagają to mam nie brać bo u mnie nie ma takiej potrzeby... Myślałam po lekturze forum że taki encorton jako steryd przeciwko odrzuceniu zarodka jest podawany standardowo ni nie trzeba mieć jakichś specjalnych zaleceń żeby go brać, no ale nie wykłócałam się już o to
-
Wow to masz bardzo dużo. W Invimedzie widzę że niewiele progesteronu przepisują, Satsie chyba też niewiele miała. Dzięki za radę, dopytam czy nie powinnam czegoś dołożyć.
-
meggmartin Dostałam receptę na 3 opakowania. Poza Lutinusem żadnego innego progesteronu nie dostałam. Może po transferze dawka się zmieni, tego nie wiem a nie dopytałam. Z tego co czytam to z racji na sposób podawania i działania bardziej "miejscowe" oraz to że jest bardziej oczyszczony niż luteina, dobrze się wchłania więc może tyle wystarczy, a przynajmniej taką mam nadzieję :)
-
Dzięki za kciuki dziewczyny. To będzie mój pierwszy transfer dopiero. Progesteron mam przyjmować w formie globulek (Lutinus) 3x1 dziennie, może dla kogoś ta informacja będzie istotna.
-
byłam dzisiaj na wizycie. endo w porządku bo ma 7,7 o ile dobrze pamiętam. transfer we wtorek więc nawet szybciej bo ja się nastawiałam na czwartek. oby tylko były dobre zarodki do transferu. Co do pracy mam podobne rozmyślania co będzie jak się uda ale na razie to jeszcze wielka niewiadoma więc się nad tym będę zastanawiać jak się powiedzie. Aczkolwiek jedna koleżanka która by mogła przejąć część moich obowiązków jest w ciąży właśnie więc średnio ale to tylko praca, są rzeczy ważne i ważniejsze.
-
No to miałaś Satsie przeboje, aby dalej było już spokojnie aż do 9 miesiąca :) Trzymam kciuki. Jakie leki masz przyjmować? Jakieś zalecenia dostałaś?
-
Powodzenia jutro Satsie :) przetrzyj mi szlaki że tak powiem ;)
-
niedługo, kilka dni
-
Moni to racja, przecież nie rozmrożą ich w pół godziny po tym jak dłuższy czas były zamrożone. Czasem już człowiek głupieje od tego wszystkiego i o najprostszych rzeczach nie pomyśli :)