

believer
Zarejestrowani-
Zawartość
402 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez believer
-
M1ania1988 gratulacje :) Kasiu bardzo mi przykro. Może wybierz się na konsultacje do jeszcze jakiegoś innego lekarza? Nie mówię że Twój jest zły ale może inny będzie miał jakieś inne spojrzenie i podejście do tematu, może zna jakieś inne sposoby jeszcze na poprawienie tego endo?
-
Sprawdziłam, dzięki wielkie Moniii78 :) Mam jeszcze pytanie do dziewczyn które miały transfer blastki 5dniowej- 21 lutego wieczorem mam kontrolę endo, jak będzie ok to pewnie zacznę progesteron od 22 lutego - myślicie że wtedy transfer byłby 26 lutego (piąty dzień brania progesteronu) czy 27 (szósty dzień)?
-
Satsie może faktycznie tak jak dziewczyny piszą, pomyśl że lepiej że masz jakieś objawy bo jakbyś nie miała to byś się zamartwiała czy jest ok a tak to jesteś spokojniejsza :) Dziewczyny na stronie ACP w Łodzi znalazłam takie badanie: Analiza składu limfocytów krwi obwodowej Wykonujemy analizę składu limfocytów krwi obwodowej (subpopulacje limfocytów inaczej oznaczanie immunofenotypu). Najważniejsze znaczenie w badaniu odporności komórkowej ma ocena odsetka i wartości bezwzględnych limfocytów B (CD19+), limfocytów T (CD3+) i ich subpopulacji: CD3+/CD4+ (helper/inducer) CD3+/CD8+ (supressor/cytotoxic) oraz Komórek NK (CD3-/CD16+/56+) Rozumiem że to jest to badanie komórek NK pod kątem zasadności podawania intralipidu? Robiła je któraś z Was? Trzeba mieć na to skierowanie czy każdy może wejść z ulicy i zrobić?
-
gość 4 dni po transferze Może powtórz betę po 48 godz., chociaż doczytałam że miałaś blastkę transferowaną więc chyba tak późno implantacja by nie nastąpiła. To rozpulchnienie to może być efekt leków niestety ale może powtórz żeby mieć pewność Dziewczyny dzięki za propozycje z intralipidem, z jednej strony chętnie bym odkupiła ale jak mówicie że podają na zlecenie lekarza tylko to jak nie przekonam Dworniaka to i tak nikt mi go nie poda a jak przekonam to i receptę na niego chyba mi wypisze? Satsie immunologi nie robiłam, może trzeba było. A te komórki NK to jest to badanie na subpopulację limfocytów tak? Trzeba mieć skierowanie?
-
Jagoda nie wiem jaką dawkę encortonu mi da, ponieważ mam go dostać później to już nie dopytywałam. Kwas foliowy to acidum folicum 5 mg czyli dawka 10 razy większa niż w pregnie plus którą do tej pory przyjmowałam. Dzięki za info odnośnie trombofilii, może zrobię to badanie, widziałam że na tej stronie jest opcja ekspress to może udałoby się to ogarnąć w te 2 tygodnie za które powinien być transfer. Ogólnie to jakoś przestaję wierzyć że to się może udać, zwłaszcza że o każdy lek i poradę trzeba się prosić, może tak jak mówią powodzenie głównie zależy od zarodków ale przecież te leki chyba nie szkodzą tylko pomagają nawet jeśli tylko minimalnie to może warto zwiększyć swoje szanse nawet o te kilka procent... dochodzę do wniosku że klinikom chyba naprawdę za bardzo nie zależy żeby nam się szybko udało bo to oznacza mniej kasy dla nich, trochę to przykre :/
-
Miśka77 gratulacje!! ja byłam dzisiaj na wizycie u Dworniaka.generalnie spoko chociaż nie wiem co ja w sobie mam takiego że lekarze nie widzą potrzeby żeby mi leki dawać... mam dostać encorton i acard ale od dnia transferu dopiero. natomiast patrząc pod forum to większość dziewczyn chyba jednak bierze je wcześniej, więc nie wiem czemu ja tak późno mam je zacząć brać. co do intralipidu nie widzi sensu go podawać bo stwierdził że jeśli mielibyśmy wchodzić w immunologie to również można mówić o heparynie albo jeszcze innych preparatach i że jeśli nie ma przesłanek konkretnych to nie ma co go podawać. na scratching stwierdził że za późno - choć nie wiem jak to się ma do tego że Tobie Satsie zrobił w cyklu transferowym? troche skołowana jestem po tej wizycie bo widzę że u mnie jakiś inny schemat działania przyjął a nie bardzo wiem czemu. Ale cóż, trzeba chyba zaufać i tyle. ten encorton też ma skutki uboczne więc może lepiej nie brać go przesadnie długo.aha dostałam jeszcze lepszą wit. D i kwas foliowy na receptę. jego zdaniem ogólnie powodzenie transferu zależy najbardziej od zarodka i jak będzie dobry zarodek to się uda.
-
Pewnie że tego się nie dowiemy czy pomógł czy nie, ale jak widać nie zaszkodził chyba ;) To może mi też zrobi w cyklu transferowym. A ze zwolnieniem myślę że nie będziesz mieć problemu, wprawdzie sama nigdy nie bralam ale siostra mi mówiła że lekarze teraz się boją pozwów i dają, zwłaszcza jak masz plamienia itp. Zresztą ona też bardzo szybko poszła na zwolnienie bo ma szkodliwe warunki pracy. BTW wczoraj urodziła.
-
Hm to nie wiem czy zdążę go zrobić np w poniedziałek mam wizytę dopiero. A ile dni po odstawieniu leków miałyście @? Aha i czy na scratching trzeba się jeszcze odrębnie umawiać?
-
Moni tak mam jedną blastke zamrożona. Chcę podejść od razu. Jagoda, gośćD też tak sobie mówię że coś ta beta drgnęła więc może jest szansa. Może jak dodam te leki o których pisałaś to pomoże. Plus myślę że muszę brać więcej progesteronu bo teraz miałam tylko 3x1 Lutinusa. Satsie o scratchingu nie myślałam szczerze mówiąc ale może warto. Zapytam Dworniaka w poniedziałek o to. Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie nie wiem co bym zrobiła bez tego forum
-
Mam już wyniki powtorzonej bety, jest mniej niż 1,2 więc juz na pewno się nie udało, tak jak wynikało już właściwie z poprzedniego wyniku.
-
Macie rację to moje życie i nie będę się przejmować że głupio czy nie głupio przed jakimś lekarzem. Nie jestem zadowolona to mam prawo zmienić. Zapisałam się do Dworniaka na poniedziałek
-
Miśka77 mało się na tym znam, ale chyba trzeba to skonsultować z lekarzem. jak to cp to może dałoby się zrobić usg i poszukać czy coś gdzieś widać? do wizyty chyba też bym brała progesteron
-
dziewczęta na betę idę jutro z samego rana, bo chyba ją się bada tak że ma być przyrost w 48 h? myślałam żeby iść dzisiaj ale uznałam że może być niemiarodajna po 24 h, a po co kłuć się 3 dni z rzędu. Nie mam jednak nadziei, wczorajsza była za mała. Psychicznie nastawiam się na kolejny transfer, mam zamrożonę blastkę, może będzie lepiej. Czytam o tym encortonie czy powinnam go brać czy nie, czy jest możliwe że wy go bierzecie ze względu np. na hashimoto? ja akurat tej choroby nie mam (a przynajmniej kiedyś nie miałam)
-
pewnie że podam :) believer2019@o2.pl
-
dzięki GośćD za informację, bardzo chętnie odkupię luteinę bo widzę że tak jak Satsie pisała trzeba się samemu ogarnąć a nie liczyć tylko na klinikę
-
M1ania1988 a jesteś w Invimed? myślę że na tej wizycie lekarz zbada Ci endometrium i jeśli będzie jego grubość ok to umówi męża/partnera na oddanie nasienia i w tym samym dniu rozmrożą i zapłodnią zarodki a Tobie od tego dnia włączy progesteron, a 3 albo 5 dni później będzie transfer - zależy czy zarodki 3-dniowe czy blastocysty. Satsie a mogę dopytać jak dostałaś tel do dr Dworniaka, dał Ci sam czy od koordynatorki masz? Bo ja wysłałam swój wynik bety na maila ogólnego tak jak mi kazała koordynatorka i do tej pory cisza. Tel do dr Ziółkowskiej nie dostałam a widzę że by się przydał bo ona by pewnie powiedziała czy robić kolejną betę czy już dać spokój, a tak to nie wiem co robić, sama leków nie odstawiam i poczekam na 48 h na kolejną betę ale głupio że nie ma się nawet możliwości się skontaktować poza wizytami...
-
Satsie ja też myślę że przy tym transferze miałam za mało progesteronu od dr Ziółkowskiej, tak jak pisałam Wam po transferze miałam tylko 3x1 Lutinus i nic więcej, zwiększyłam do 4x1 ale i tak mogło być za mało. Mogłam może brać 6 tabletek tylko że skąd go brać skoro lekarz wypisuje receptę tylko na 3x1. Może trzeba było też zastosować terapię kombinowaną z formą doustną. Dr powiedziała też że encorton i acard mi niepotrzebny. Nie wiem skąd to wiedziała skoro nie miałam żadnych badań w tym kierunku. Oczywiście mogło być też tak że zarodek był za słaby, ale te leki jakoś jakoś baaaardzo oszczędnie przepisują w porównaniu do innych klinik. Może na kolejny transfer przeniosę się do tego Dworniaka który tak jak piszesz przynajmniej nie oponował przed intralipidem.
-
Też nie chce sobie robić nadziei, wszedzie piszą że wynik poniżej 5 to brak ciąży. Teraz wychodzi na to że mogłam iść w zeszły czwartek na tą betę to bym wiedziała czy była wyższa i spada, czy z czego się wziął taki wynik. Wydaje mi się że jak dzisiaj jest 13 dpt to implantacja powinna być już dawno więc trudno uznać że dopiero co do niej doszło i beta zaczęła rosnąć. Wynik kazali wysłać na maila do Invimed, mam nadzieję ze coś odpiszą co dalej. Ja osobiście też myślę żeby powtórzyć tą betę po 48 godz żeby nie mieć sobie nic do zarzucenia, 2 dni dłużej na lekach chyba mi nie zaszkodzą.
-
Dziewczyny ja już mam wynik no niestety beta w 13 dpt to 4,06 mIU/ml. Nie wiem tylko czy to oznacza że coś się działo bo inaczej byłoby np. 0.01 czy jeśli jest mniej niż 5 to już nie ma znaczenia czy jest 0,01 czy 4,06?
-
No dobra przekonałyście mnie że to może jeszcze być za wcześnie, dzięki :) tak miałam 3dniowy zarodek. niby przed testem też mówiłam sobie że jak wyjdzie negatywny to jeszcze nic nie znaczy ale jak zobaczyłam tą 1 kreske to mnie zdołowało. na bete pójdę już w poniedziałek tak jak mam zalecone, już wolę chyba te pare dni mieć nadzieję nawet jeśli ma nic z tego nie wyjść.
-
Dziękuję Wam za słowa wsparcia :) Satsie myślę że około czwartku-piątku może spróbuję sprawdzić. Dzisiaj np. zauważyłam że kawa mi śmierdzi a zawsze lubiłam jej smak i zapach ale to raczej marny znak ;)
-
Satsie trzymam kciuki za kolejną betę i gratuluję wcześniejszych. Ja miałam transfer we wtorek ale nie pisałam, chciałam się trochę odciąć ale i tak się nie da. Miałam podany jeden zarodek. Z 6 komórek dobrze odmroziły się 4, do 3 doby były z nich 4 zarodki, 1 mi podali a pozostałe trzymali dalej i tylko 1 został zamrożony w 5 dobie,1 nie dotrwał do 5 doby a 1 trzymali do 6 doby i też nie przetrwał. Oczywiście dopatruję się objawów jakichkolwiek choć wiem że ich nie może być jeszcze. Betę mam robić 4 lutego ale nie wiem czy wytrzymam jeszcze tydzień
-
Zgadzam się co do braku sprawiedliwości - jedno siostra dwójka dzieci z kalendarzyka, druga za 2 tyg rodzi bo wpadła...no ale cóż, my musimy walczyć. A z innej beczki - czy jak brałyście lutinus to też, że tak powiem, Wam wypływał? Może nie całkowicie ale częściowo, niby szybko się ponoć wchłania to co trzeba ale czy na pewno wystarczająco to nie wiem. Wiecie może czy z luteiną jest tak samo?
-
Można na świeżych.
-
_ika_ ja mam 6 komórek za 10 tys. To obejmuje pierwszy transfer i koszty wizyt, ale badań już nie więc w zależności od tego czy masz aktualne badania czy nie trochę trzeba będzie dopłacić np. mąż tylko za zlecone mu badania genetyczne musiał zapłacić 1750 zł.