Maszka

Guusiak nie martw się na zapas i daj znać jak beta przyrasta Ja idę sprawdzić przyrost jutro.

Dziewczyny, wczoraj i dziś test pozytywny! Wyniki bety będą po południu. Trzymajcie kciuki, żebym dołączyła do Was na termin na początku 2020 r.!

Super! Jasne, że leć na betę

Też się właśnie zastanawiam, kiedy jest możliwe zagniezdzenie. Miałam owulację, ladny progesteron, w piątek w 25dc byłam u gina, widział ciałko żółte i endometrium, ale czy coś z tego będzie nie mialam odwagi zapytać no i tak czekam na @, jak nie przyjdzie to będę testować 31/32 dc, wczesniej chyba nie ma sensu.

Rozumiem Szczerze mówiąc czekamy też na podwyższenie pakietu ubezpieczenia, który mamy z męża pracy, bo badania sporo kosztują. Wydałam przez ostatnie 2 miesiące sporo, więc teraz miesiąc-dwa chcę odpocząć od wydatków, a potem już będziemy mieli więcej w pakiecie. Szczerze mówiąc to też chętnie do tego września odpocznę psychicznie, bo czekanie co miesiąc na owulację a potem okres jest straszne. Więc czy czerwiec czy wrzesień to już mi różnicy wielkiej nie zrobi :).

Hej dziewczyny, poczytuję Was, ale nie piszę, bo za bardzo nie mam o czym widzę, że dużo nowych osób i ciąż się pojawiło u mnie nadal nic. Jestem diagnozowana, wykluczone PCOS. Jestem na diecie, w ostatnie 9 tyg. schudłam 9 kg i chcę jeszcze cp najmniej 11. Dzięki temu w tym cyklu miałam piękną owulację, a czy coś z tego będzie to się okaże w przyszłym tygodniu. Do września.mamy się z mężem starać dalej, a kiedy minie rok starań bez efektu zrobić badania nasienia i będziemy się leczyć. Trzymam za Was kciuki

Dziewczyny trzymam kciuki za nasze wiosenne odnowienie i sukcesy! mnie na duchu paradoksalnie podniosła wizyta u ginekologa. Nie potwierdził jednoznacznie PCO. Mam zrobić AMH i jeszcze kilka badań. Będziemy teraz obserwować cykle.Być może wprowadzimy metforminę i mam trzymać dietę. Cieszę się, że nie czekałam, tylko po 7 cyklach starań zabrałam się za diagnostykę. Owszem, dużo kasy to kosztuje, ale wolę sobie odpuścić jakiś ciuch na wiosnę (szafa i tak pęka w szwach) i poświęcić przez najbliższy miesiąc-dwa na badania. Gin powiedział, że jestem jeszcze młoda (30 lat), mam się nie martwić i działać z mężem

Dziewczyny dawno mnie nie było, ale jestem po wizycie u endokrynologa. Podejrzewa u mnie insulinooporność, jest prawie pewna, muszę tylko zrobić badania glukozy. Jestem załamana w piątek mam gina, bo endo podejrzewa też pcos. Szczerze nigdy nie myślałam, że mogę mieć takie problemy, bo mam regularne cykle... Idę więc sprawdzić, bo pewnie bezowulacyjne. Od razu przeszłam na dietę o niskim indeksie glikemicznym, mam też większą dawkę Letroxu. Nie poddam się, będę walczyć o lepsze wyniki i w końcu ciążę! Żałuję tylko, że nie wzięłam się za to wcześniej, ale te regularne miesiączki mnie zmyliły.

Guusiak dostałaś coś na stymulowanie owulacji? Też mi wyszedł niski progesteron, do gina idę za tydzień w piątek dopiero...

Łopatko, tutaj wszystkie przeżywamy podobne chwile - złość, zawód, komentarze otoczenia... Bądź silna i dawaj znać, co u Ciebie Dziewczyny, kto czeka na okres? U mnie dzisiaj 26dc i przyszło krwawienie nie wiem, czemu tak szybko. Na razie nie wygląda jak mój standardowy okres, zobaczę do jutra, jak się rozwinie. Ech, kolejny cykl na straty...

My z mężem postanowiliśmy, że po tłustym czwartku robimy sobie post od słodyczy do świąt Zobaczymy, jak nam wyjdzie. A co do badań, to ja nawet do rodzinnej nie szłam, bo mam beznadziejną. Zrobiłam prywatnie. W sumie nigdy nie robiłam takich większych badań hormonalnych, to stwierdziłam, że jak raz wydam te 120 zl, to nie zbiednieję. Dobrze mieć jednak fajnego rodzinnego, którego nie trzeba prosić o skierowania i sam daje chętnie

Tak tak, wiem, ale stosunek LH do FSH mam 2,6:1, a to już może (choć nie musi) wskazywać na PCOS. Będę jeszcze powtarzać te badania na początku cyklu, bo jakoś nie łudzę się, że okres nie przyjdzie. A szykuje mi się akurat na Dzień Kobiet cudownie a po okresie lecę do gina.

Ja wlasnie dzisiaj zrobiłam pakiet hormonalny dla kobiet i teraz wybieram się do ginekologa z wynikami. Po pobieżnej analizie w googlach oczywiście wykryłam mnóstwo nieprawidłowości (szczególnie przy LH/FSH), ale mąż każe mi się nie stresować analizami z googla i pewnie ma rację jedyna dobra rzecz, że TSH znowu spadlo poniżej 2.

Dziewczyny wpadłam tylko powiedzieć, że moja koleżanka właśnie mi napisała, że jest w ciąży. Starali się 2,5 roku... Na wiosnę lekarz planował jej udrażnianie jajowodów. Bardzo mnie to podniosło na duchu

Witam nowe dziewczyny ja w grudniu skończyłam 30. Dziś u mnie 12 dc, śluzu płodnego na razie brak.

Ja byłam wczoraj na chrzinach w rodzinie męża, więc możecie sobie wyobrazić mój wspaniały nastrój Co ciekawe dziecko z mega wpadki, spotykali się zaledwie kilka tygodni... I gdzie ta sprawiedliwość? No cóż, na kazdą z nas przyjdzie pora

U mnie szósty albo siódmy cykl starań w ogóle, pogubiłam się bo od września do listopada miałam dwa dlugaśne cykle: 42 i 38 dni. Podejrzewam, że stało się tak ze względu na zmienioną dawkę Eurhyroxu, co skończyło się skokiem TSH. Ostatnie 3-4 cykle już po 28 dni. Wydaje mi się, że owulacyjne, ale jeszcze tego nie sprawdzałam. Gina planuję w marcu.

Malina ja dzisiaj 9 dc. Jakoś zawsze ta pierwsza połowa cyklu mija mi szybko a druga się ciągnie.... Też tak macie? Guusiak dla kobiet w ciąży i planujących norma jest niższa, 2-2,5.

Lasunia super! Oby razem z okresem wróciły regularne cykle i nowa nadzieja z wiosną!

Ja też zawsze myślałam, że po okresie to tylko dla przyjemności, ale w tym cyklu zaczęliśmy działać od razu zobaczymy, czy to coś da.

Dziewczyny może macie rację.... Zazdroszczę poytywnego nastawienia Ja dostałam właśnie okres i wszystkiego mi się odechciało

Marelia, TSH ponad 8 to wynik do szybkiego ustabilizowania ja w zeszłym roku miałam w lutym ponad 20 a po pol roku już poniżej 1 także trzeba po prostu grzecznie brać leki codziennie, ja do tego suplementowałam jod i selen. Niestety potem endo zmniejszył mi dawkę leku i TSH wzrosło mi powyżej 6, teraz znowu obniżam. Mam tylko niedoczynnosc, bez hashimoto. Więc koniecznie trzeba znaleźć dobrego endokrynologa.

Dziewczyny czytam Was, ale się nie odzywam, czekam na okres. Dziś przedluzylismy umowę najmu naszego mieszkania na 1,5 roku. Chciałam na rok, bo "co jak zajdę w ciążę", będzie za małe. Ale na 1,5 roku było bez zmiany wysokości czynszu no i bardzo to mieszkanie lubimy - z garażem, w centrum miasta no i jest tanie Nie kupujemy na razie swojego, bo w razie ciąży planujemy przeprowadzkę do innego miasta na macierzyńskim. Więc teraz opijamy drinkiem nową umowę - w czwartek ma przyjść @, na nic się nie nastawiam

Mój okres też powinien przyjść 7.02., więc jak widać czeka nas sporo Ale powiem Wam, że nie jesteśmy w stanie kochać się tak często, jak było to u Ani. Co 2-3 dni jest dla nas ok, tym bardziej, że nigdy ani ja ani mąż nie mieliśmy dużego libido i jestesmy pod tym względem dopasowani. W tym miesiącu nie mamy jakiejś porażające j frekwencji, tym bardziej, że tuż po okresie nie było mnie przez 3 dni. Już zaczęłam sobie wkrecać że w tym cyklu znowy klapa

Ja nie używam testów owu, bo wg nich nigdy nie mam owulacji. Ale to podobno normalne i u wielu kobiet testy owu nie zdają egzaminu. A co tego seksu co 2-3 dni to też dużo o tym czytałam, szczególnie u mamyginekolog długi tekst o tym jak się starać, żeby zajść. Ale raz wpadłam na art. o tym, że wręcz odwrotnie - plemniki są silniejsze po codziennych stosunkach. I bądź tu człowieku mądry