Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Eva

Zarejestrowani
  • Zawartość

    266
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Eva

  1. Kiedyś były wyzwania niebieski wieloryb. psychopaci szukali osób słabych psychicznie i próbowali różnymi zadaniami doprowadzić do samobójstwa. Spróbuj sprawdzić, czy to nie jest podobny psychol...
  2. Może faktycznie się mylę. Nie z czasownikami osobno. W każdym razie, wątek jest o posłaniu dziecka do szkoły rok wcześniej. Z rok starszymi dziećmi. Wątpię, żebyś chciała do zerówki posłać 4latke.
  3. Poziom edukacji w Anglii jest baaaaardzo niski przecież. I system edukacji bardzo się różni, więc samo porównywanie wieku dzieci rozpoczynających szkołę niewiele tu daje
  4. W tych pierwszych latach szkoły, oprócz rozwoju poznawczego, bardzo wazny jest rozwój emocjonalny i społeczny. Często jest tak, że nawet kiedy ten rozwój poznawczy jest bardzo do przodu, to emocjonalny i społeczny są na takim samym lub nawet niższym poziomie niż rówieśnicy dziecka. Rozwój motoryczny to w tym okresie też kazdy rok inny. Nawet jak będzie sobie radził z materiałem w szkole to może nie radzić sobie emocjonalnie lub ruchowo z długim siedzeniem w ławce - młodsze dzieci mają o wiele większą potrzebę ruchu i krótszy czas skupienia uwagi. W późniejszym toku edukacji to się by wyrównało, ale w pierwszych trzech klasach mogłoby być być widoczne i sprawiać trudności. Na gotowość szkolna składają się wszystkie obszary rozwoju dziecka i bierz pod uwagę w szczególności rozwój emocjonalny i społeczny.
  5. Na wspólne mieszkanie się nie zgodziła mama przed ślubem, ale na seks już tak xD
  6. A kto Cię zmusza? Mama? Zachowujecie się jak gimnazjaliści po wpadce
  7. No to masz rozwiązanie. Teraz idźcie weźcie ślub cywilny. Za dwa lata weźmiecie kościelny. Może i połączycie nawet ze chrzcinami dziecka. Matka będzie zadowolona.
  8. Nikt się na Ciebie nie rzucił. Przyszłaś tutaj, żeby ludzie przyznali Ci racje i współczuli niewyrozumialych rodziców. Ale się przeliczyłas chyba. Może matce by nie było wstyd gdybyś już teraz normalnie z chłopakiem mieszkała. Sytuacje w życiu są różne, ale nie można zrzucać odpowiedzialności na własnych rodziców za to, że coś Tobie nie wyszło. Jak sobie wyobrażasz to, że przez ponad rok wasze dziecko będzie się wychowywać bez ojca? Myślisz, że to by wypaliło? Jakby miał zbudować więź z dzieckiem w weekendy? To trochę nie po kolei. Jak już się ma pojawić dziecko to w końcu dorosnijcie i zacznijcie żyć jak dorośli ludzie. Teraz będziecie rodzina! Nie jesteś już małą dziewczynką, której muszą pomagać rodzice. Jak za dwa lata mielibyście kupować dom to teraz weźcie kredyt i kupcie. Na pewno macie zdolność kredytową. Jak nie chcecie kredytu to wynajmijcie mieszkanie, a na kupno poczekacie rok dłużej najwyżej. Musicie w końcu wziąć odpowiedzialnosc za swoje życie. Jakbyście zamieszkali ze sobą kiedy dziecko miałoby rok czy 1,5 roku to pewnie chloptas szybko by swoje manatki zawinął i wrócił do życia kawalera na garnuszku mamusi. Tak wygodniej.
  9. Jeżeli się mieszka z rodzicami to mają oni niestety prawo do wyrażenia swojego zdania w tak ważnej kwestii, jak nowy współlokator. Dziecko bardzo wpłynie na ich życie przecież. Będą musieli pomagać, zmienić swoje nawyki, być cicho kiedy dziecko śpi. I nawet nie próbuj zaprzeczać. Dziecko zmienia naprawdę wszystko. To nie jest ładny dodatek do mieszkania, wszyscy lokatorzy muszą się do niego dostosować. I dzieci są bardzo różne. Niektóre to ładnie śpiące aniołki, ale większość dzieci taka nie jest i opieka innych osób jest potrzebna.
  10. Nie użyj perfum przed wyjazdem na porodówkę. Jak masz silne perfumy to zmieć koszulkę przed wyjściem. Serio. Mój facet popsikal się zanim wyjechaliśmy. Pół porodu miałam przez to mdłości. Coś okropnego. Śmierdziały mi niemiłosiernie, a na co dzień mi nie przeszkadzały. Zmysły w czasie porodu są wyostrzone
  11. Eva

    Spacery z dziecmi

    Spacery są bardzo ważne. Dzieci obserwują zmieniająca się przyrodę, krajobraz w związku ze zmianami pór roku, pogody, zwierzęta. Dochodzą do nich inne bodźce niż mają w domu - dźwięki ulicy, zmiana temperatury, deszcz, mżawka, wiatr itp. biegają, chodzą, ogólnie ruszają się. Socjalizuja się ze społeczeństwem, zamykając je w domu tworzymy sytuację izolacji od społeczeństwa i świata. Dzieci muszą widzieć innych ludzi, inne dzieci. Mieć z nimi styczność. Uczestniczyć w sytuacjach społecznych - w sklepie, na ulicy, placu zabaw, nawet na przejściu dla pieszych. To jest również bardzo ważne dla ich wzroku, bo rozwija widzenie dalekie. Odbierając mozliwosc naturalnego poznawania świata i socjalizacji że społeczeństwem poprzez wychodzenie w domu wychowujemy dzieci nieprzystosowane do życia w społeczeństwie i świecie.
  12. Rejestr ciąż będzie udostępniamy prokuraturze w uzasadnionych przypadkach. Czyli jakich?? W podejrzeniu aborcji. Badania połówkowe, wyjdą wady płodu, kobieta wyjedzie za granice, wróci bez brzucha i co. I dochodzenie, czy to było poronienie, czy aborcja i jak aborcja to czy w Polsce. Żeby zastraszyć kobiety i zmusić do rodzenia niepełnosprawnych dzieci. Żeby mieć nad nami władze, kontrolę. Niech lepiej zrobią rejestr wytrysków. Gdyby k...wa byli tacy chętni do wyłapywania alimenciarzy. Do pomocy samotnym matkom. Do zapewniania godnych warunków mieszkaniowych rodzinom potrzebującym. Ale nie. Ich interesuje tylko ich fanatyzm religijny i chęć gnojenia kobiet. Zobaczycie. Niedługo kobiety będą karane za aborcje.
  13. Za każdym razem jak w Pepco była kolejka, a ja już byłam w miarę widocznej ciąży to zawsze jakaś pracująca pani na sklepie otwierała dla mnie kolejna kasę i prosiła o podejście to faktycznie było bardzo miłe
  14. Alergii na pyłki takie maluchy raczej nie mają. Miałam problem z katarem i kaszlem u półrocznej córki ponad miesiąc łącznie. Przez ząbkowanie miała katar, katar spływał, więc kaszlała. Całkiem często chodziłam z nią do lekarza na kontrolę, czy nie zeszło na oskrzela. Do nosa dawałam sól morska w sprayu, później oczyszczalam aspiratorem do odkurzacza. Dwa razy dziennie robilam inhalacje solą fizjologiczna. Przed Wielkanocą nie było naszej lekarki, więc poszłam do innej i miała już pojedyncze szurniecia w oskrzelach i czerwone gardło. Poleciła robić inhalacje z solanki Zabłockiej (super to jest, polecam, lepiej działa od soli fizjologicznej) i "inhalacje" z czosnku. Rozgnieciony czosnek w całym mieszkaniu kazała rozłożyć. Śmierdziało okropnie. Długo później wywietrzyć mieszkania po tym nie mogłam, ale działało. Nosek odetkany był i po świętach na kontroli oskrzela były czyste i gardło zdrowe. Jeżeli na dworze nie padało, nie wiało bardzo mocno, to chodziłam na spacery dwa razy dziennie. Jak był bardzo zatkany nosek to dawałam nasivin baby i na noc plastry aromactiv naklejalam na ścianę przy łóżku. Polecam często kontrolować u pediatry kaszel, żeby móc w porę zareagować i nie dopuścić do zapalenia oskrzeli czy płuc.
  15. O a w drugiej ciąży strasznie wymiotowałam na początku. Nie byłam w stanie jeść. Wcześniej była wege i jak na złość nie wymiotowałam jedynie po kotletach schabowych. Popijalam je cola i jeszcze bułki suche wchodziły. I tak 4 miesiące przeżyłam na schabowym, coli i bułach.
  16. U mnie nuda. Masło i kapusta kiszona. Ogólnie za maslem nie przepadam, a w ciąży jadłam dosłownie łyżka. Córka teraz wyjada masło z maselnicy jak nikt nie patrzy a jak byłam u rodziców i mama planowała bigos to wyjadlam jej prawie połowę przygotowanej kapusty do niego. Nie mogłam się powstrzymać
  17. A ty nosisz kapelusz/czapkę? Ja musiałam sama nosić, żeby dziecko przekonać. I jak tylko ściągałam to córka też to robiła
  18. Przyjdzie jedna baba z drugą i się zaczynają pieścić że sobą. Mam problem z korzonkami, kolanem, wypróżnianiem, sennością. Co na to dobre? A może coś naturalnego? A jaka cena? A pokaże pani to pierwsze jeszcze raz? I nagle stoisz 20 minut dłużej. Jeszcze ok jak apteka pusta. Spoko, niech gada sobie. Ale kolejka 15 osób i ona się zastanawia i dyskutuje co najlepsze na zaparcia i skoliozę i sklerozę
  19. I bardzo dobrze w pierwszej ciąży tak szalały mi hormony, ze wszystkich opieprzalam. Lekarzy, studentów w szpitalu na patologii i na porodówce, położne, szefową, rodzinę, wszystkich jak leciało. A na co dzień nie potrafię się odezwać o nic, cicha myszka jestem. Ciąża robi swoje
  20. Słuchaj. Nie zmusisz nikogo do bycia razem ani wychowania dziecka. Niestety. Ale spójrz na to z innej strony. Jesteś młodą dziewczyną. Znajdziesz sobie fajnego faceta i stworzycie razem fajny związek. Nie załamuj się. Będzie dobrze. Ja mam 28 lat i dwójkę małych dzieci. Rozwodzę się. Małżeństwo miałam fatalne. Dzisiaj chyba wolałabym gdybym została sama w ciąży z pierwszym dzieckiem. Byłoby łatwiej. I dla mnie, i dla dziecka. Ale no cóż, czasu nie cofnę.
  21. Są, ale nie zawsze się trafi. Można przez internet zamówić. Rozmiar jest 62/68, ale to zdecydowanie 68.
  22. O ja zauważyłam pracując w przedszkolu, że właśnie dzieci matek niepracujących chorowały najmniej. Może dlatego, że były lepiej zaopiekowane, bo mama wypoczęta, albo może one bardziej wyspane, bo nie zrywały się do przedszkola o 7 rano? Nie wiem, ale taka zależność w dwóch, placówkach, w których pracowałam, wystepowala
  23. W hm kupuje t-shirty, sweterki, ...enki, kapelusze i czapki oraz bodziaki i pajacyki bez stópek dla młodszej. Też kurtki i kombinezony. Spodnie i leginsy za szerokie na córkę. W smyku bardzo lubię leginsy, szerokość w pasie idealna. Tam też kurtki, czapki, bodziaki, ...enki, wszystko. W zarze lubię też ubranka, na wyprzedażach najczęściej. W carry czasami babcia kupuje, są spoko. Na Reserved wiele razy się zawiodłam. Ciuchy się spierały, szybko pruły, zamki w kurtkach się psuły, nie polecam. W nextcie czasami też zamawiam wielopaki, fajna jakość. Lubię też lupilu z Lidla, ale często są za szerokie te ubrania na starsza niestety. No i w tk maxxie lubię czasami coś kupić, trafiają się śliczne rzeczy
  24. Oczywiście, że opieka nad wnukiem nie jest obowiązkiem. Pewnie też jej nie chodzi o to, żeby była druga matka dla dziecka. Ale później takie babcie jęczą, że wnuki nie chcą do nich na ręce, kiedy raz na rok chcą z własnej woli się z nimi zobaczyć. Jakoś więź trzeba zbudować, a się jej nie zbuduje unikając kontaktu z dzieckiem. To naprawdę nie jest wysiłek, żeby wyjść z dzieckiem w wózku na spacer raz na dwa tygodnie, czy się pobawić pół godziny raz na kilka dni, a dla mamy dziecka, która jest z nim 24/24, to jest duże wytchnienie.
×