Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Eva

Zarejestrowani
  • Zawartość

    266
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Eva

  1. Ciężko zapracował to może wydawać na co chce. Na dziecko, na była, na kochankę. Nawet na była teściowa. I te alimenty są jak najbardziej sprawiedliwe, bo nikt na nich nie cierpi. Zostaw ich dziecko w spokoju i zajmij się sobą. Alimenty na wasze wspólne dziecko będą niższe, bo tobie już się nie da ogrywać
  2. A co jest złego we wspomaganiu byłej tak swoją drogą? Jak ma na to ochotę i dobrze się z tym czują to może to robić. Jego kasa w końcu
  3. Dlatego nic od narzeczonego nie dostaniesz. On uważa, że musisz sama zarobić na swoje zachcianki, żeby je szanować. XD do roboty się bierz, a nie łapę kładziesz na ciężko zarobione pieniądze tego faceta!!! A o jego córkę się już tak nie martw, rodzice ją kochają i chcą zapewnić dostatne życie
  4. No nie jest tak. Rodzic, który nie mieszka z dzieckiem, ponosi większy koszt finansowy wychowania dziecka.
  5. Kiedy on zarabia 17-18 tysięcy miesięcznie to te alimenty są spoko i na pewno ich specjalnie nie odczuwa. Bardziej by to odczuwał jakby zarabiał 2 tysiące i płacił 500 zł alimentów. Miejmy nadzieję, że część matka odkłada dla tej dziewczynki i później jak będzie studiować to będą mogli jej kupić jakieś mieszkanie. Będzie miała super start w życie. Miejmy też nadzieję, że przejrzy na oczy i zauważy, jak bardzo nienawidzisz jego córki.
  6. Ale ona sprawuje opiekę nad córką przez większość czasu. Pilnuje jej. Pilnuje spraw związanych ze szkołą, zajęciami pozalekcyjnymi, zdrowiem. Czy wy macie dziecko? Chyba nie wiesz, jak wyczerpujące jest wychowanie. A szczególnie nastolatki, kiedy hormony buzują, buntuje się, wymyśla niestworzone rzeczy. Jak on zarabia aż tyle (tylko 2 procent Polaków tyle zarabia!) to płaci adekwatne alimenty. Niższe byłyby żartem. Jak Ciebie z dzieckiem zostawi to będziesz mogła liczyć na podobne alimenty, więc się ciesz.
  7. I nie nastawiaj się, że tylko upały będą. Nie lubię przegrzewania dzieci, ale noworodki mają mało tkanki tłuszczowej i przy temperaturze 20 stopni to raczej body na długi rękaw trzeba mu założyć. Wszystko też zależy od slonca czy wiatru, ale to wiadomo, a lato u nas bywa do kitu. Za to krótkie spodenki to moim zdaniem trochę głupota. Niepotrzebnie grzeją pupę i gumka uciska brzuszekp. Lesze rampersy. Ja bym kupiła jeszcze 2-3 bluzki na długi rękaw/cienkie bluzy. Latem nie ubierałam pod bluzkę czy ...enkę body. Albo bodziak albo bluzka była. Miałam kilka par spodenek, ale ich w ogóle nie zakładałam. Pielucha wystarczająco grzała pupę.
  8. Nie rodziłam latem, ale co do pajaców. Jako pizamki w chłodniejsze dni są super. Jeżeli nie będziesz miała spiworka do spania to możesz być w stu procentach pewna, że pod kołderką dziecka nie znajdziesz. Rozkopują się. Ale ja nie lubię tych ze stopkami. Moje dzieci miały i mają niestety nadal problem z wrastającymi paznokciami w paluchach i te pajace ze stopkami tylko pogarszały sprawę. Na dodatek w niektórych nogawki jakieś krótkie bywają i uciskają dziecko w paluszki. Takie bez stópek kupuje w hm i w next.
  9. Kupować szary. Ja takiego używam i jest ok. Albo przydzielić po jednej rolce na głowę na tydzień. Zużyją, nie dostają kolejnej. Może wtedy zaczną oszczędzać.
  10. Byłaś u lekarza? Może to być alergia, odparzenie zwykłe, infekcja grzybicza czy coś, lub nawet psychosomatyczne. A jeszcze może się okazać, że to jest nietoleracja pokarmowa, bo w końcu to jest okolica odbytu. Zmień proszki do prania na delikatne dziecięce płyny, jeżeli jeszcze nie spróbowałaś, a kąpiele zmień na szybkie prysznice w lekko ciepłej wodzie (chlor w wodzie też może podrażniać)
  11. U nas na szczęście bez pobytów w szpitalach, chociaż opieka świąteczna i sor kilka razy zaliczone... A badań laboratoryjnych prywatnych nie zliczę. Dziecko strasznie poklute było w pewnym momencie, a wyniki niejednoznaczne ciągle. Teraz jedziemy na sterydach i jakoś się trzyma, ale ile można tego dziecku podawać? przytulam!!! Tatusiowie to zwykli traktować matki jako darmowe nianie, korepetytorki, terapeutki, kucharki, sprzątaczki. Jeszcze śmią twierdzić, że sobie paznokcie i włosy robią za alimenty.
  12. Nie wiem, co masz na myśli branie udziału w wychowaniu przez ojca. Bo dwa weekendy w miesiącu to śmiech na sali, a nie udział w wychowaniu. O tym można mówić, kiedy jest opieka naprzemienna. Wtedy też 400 zł alimentów co miesiąc jest spoko, bo tyle kosztują zajęcia dodatkowe, opłaty w szkole, przedszkolu, obuwie, ubrania, kolonie, czy inne wyjazdy. To podobno zaskakuje tatusiów w sądach jak wnioskują o opiekę naprzemienna, bo myślą, że tym się wymigaja od alimentów, a któres z rodziców w końcu musi porobić te opłaty i pokupowac niezbędne rzeczy. Niestety wiem, jaka jest rzeczywistość i wiem, że sama pewnie dostanę jakieś ochłapy, a nie pieniądze. Chociaż tylko w tym roku na lekarzy i leki na recepte wydałam majątek, bo niewiadomo co dziecku dolega.
  13. A to kobieta nie pracuje? Musi być w pełnej gotowości całą dobę. Cała dobę musi myśleć trzeźwo, bo błąd może kosztować zdrowie dziecka. Miałam bardzo wymagające niemowlę i ciągnęło się to do 2 roku zycia. Do dzisiaj praktycznie każdej nocy się budzi i wędruje po mieszkaniu, a ma 5 lat. Jak miała niecałe 2 lata to byłam tak zmęczona, że zemdlałam na placu zabaw. Dobrze, że była tam jakaś babcia z wnukiem. Jak miała 10 miesięcy to moje roztargnienie przez totalne niewyspanie (pobudki co 30-40 minut do 1 urodzin były) skończyły się pobytem na oddziale ratunkowym z dzieckiem niestety. Ale tatuś również wielce umęczony swoją pracą. Biedaczek. Tylko, że w jego pracy przez jego nieuwagę nikt by nigdy nie zginął, a w mojej "pracy" polegającej na opiece nad niemowlęciem tak już mogłoby być. Teraz drugie dziecko takie na szczęście nie jest, wysypiam się. Ale jak mi się przewijać w nocy go nie chce to wołam tatusia i w głębokim poważaniu mam jego samopoczucie.
  14. Po pierwszej ciąży dwa miesiące i ważyłam mniej niż przed. Teraz po drugiej już prawie pół roku i 2 kg na plusie. Stanęła waga 2 miesiące temu ale u mnie moze być to spowodowane zajadaniem stresów, bo przez nie nie mam ochoty myśleć o zdrowych posiłkach...
  15. To właśnie jest patologia - alkoholizm. Majątek i dobre pochodzenie nie przekreślają patologicznych zachowań
  16. Jest to w 100% normalne. Może powinni jeszcze jeść w osobnych pomieszczeniach?
  17. Jakby nie przypisał mieszkania to byś płaciła bratu zachowek. Byłaby ta sama sytuacja. Mieszkanie trzeba sprzedać, kasą się podzielić. Ewentualnie weź kredyt i spłać brata.
  18. A to jest gaslithging. Sama to przechodziłam. Twierdzi, że twoje zarzuty, obserwacje są bezpodstawne, że wyolbrzymiasz, histeryzujesz, robisz mu na szkodę. A gość chciał po alkoholu jechać autem z własnym maleńkim dzieckiem. Zawsze będziesz winna każdej sprzeczki, każdej awantury. A ich będzie coraz więcej, bo nie będziesz mu mogła powiedzieć nawet, żeby brudny talerz po sobie do zlewu włożył. Już teraz się tłumaczyłas forumowiczom z tego, że się nie zgodziłaś na jazdę po % z dzieckiem. To nie jest normalne. Zapędza Cię w kozi róg. W tej sytuacji miałaś 100% racji. On wtedy stanowił dla was zagrożenie i popełnił przestępstwo.
  19. Najważniejsze jest, żeby ta dziewczynka wiedziała, że może do kogoś pójść z problemem. Może coś będzie nie tak, będzie miała jakieś wątpliwości i będzie wstydziła się powiedzieć o tym tacie? Myślę, że rozmowa z nią na temat miesiączki, masturbacji, a nawet włosów na ciele i pocie jest bardzo ważna. W okresie dojrzewania z ciałem dzieją się różne rzeczy, których dzieciaki się wstydzą. I o ile chłopak oleje włosy pod pachami, a z zarostu na twarzy będzie dumny, tak dla dziewczynki może to być źródłem największych kompleksów, a głupio jest ojca prosić o maszynkę do golenia. Takie dziewczynki wstydzą się kupić sobie podpaski, proszenie o to ojca może być krępujące, a facet tak może znać się na cyklach menstruacyjnych dojrzewających dziewczynek, co na na silnikach samochodów. Warto jej powiedzieć, że nawet jakby kiedykolwiek jej zabrakło podpasek to może do Ciebie przyjść, bo mieszkacie przecież obok siebie i ty jej dasz. Sama świadomość tego, że jak coś będzie nie tak i może wtedy zadzwonić do Ciebie z prośbą o radę, jest bardzo ważna. Może nawet wystraszyć się ilości krwi, czasu trwania okresu i lepiej, żeby się zapytała o to kobiety niż sprawdziła w necie i się bała, że się wykrwawi lub powiedziała ojcu i gnali na ginekologiczna izbę przyjęć. Za parę lat może dojdzie do sytuacji, w której będzie potrzebowała tabletek antykoncepcyjnych. W takiej rozmowie nie będziesz jej przedstawiała technik masturbacji przecież. Zasygnalizujesz najwyżej, że coś takiego istnieje i jest to normalne, ale że strony pornograficzne już ok nie są. Powiesz jej o okresie, jak on dokładnie wygląda, czego może się spodziewać, o potliwości i dezodorantach, o owłosieniu i możliwości golenia jak będzie chciała, o seksie i konieczności antykoncepcji (no z tą rozmowa możecie poczekać jeszcze 2 lata ). To może się wydawać żenujące, dziewczyna może strzelić buraka, ale będzie miała w głowie to, że ma wsparcie i to, że jak będzie chciała za te 6-7 lat uprawiać seks to miesiączka jej przed ciążą nie ochroni. A w szkole niestety dzisiaj się tego już nie dowie! Ktoś inny musi jej tego nauczyć.
  20. Podobne do Befado kupiłam kiedyś córce do biegania również w lato po dworze (na co dzień ma takie też w przedszkolu) i się bardzo dobrze sprawdziły. Rok wcześniej miała Lasockiego i tego szajsu nigdy nie odzaluje. 120 zł i całe pięty zdarte do krwi miała, a te kapcie sandałki polskiej firmy, skórzana wkładka, duża zawartość bawełny,40 zł i super były. Żadnych obtarć ani odparzeń nie było również na gołej stopie
  21. To spokojnie, jeszcze jej urosną. Moja 5latka urodziła się z włoskami, ale na przy czole do 4 roku życia miała tylko delikatny meszek, dopiero niedawno jej tam włosy ruszyły i teraz jej się grzywka zrobiła z tych włosków
  22. Znam taka dziewczynkę. Miała dwa latka i praktycznie łysa. Teraz 7 i baaardzo gęste. Ja byłam też taka dziewczynka. Do 3 roku życia 3 włosy na krzyż i tak tez zostało nie ma reguły. Takie jakie macie w rodzinie wlosy, takie będzie miało dziecko
  23. Możliwe, że to są początki anoreksji, więc działaj. Umów już psychologa lub psychiatrę (to, co będzie miało wcześniejszy termin), bo ciężko jest pomoc takiej osobie nie będąc profesjonalistą
  24. Jestem w trakcie rozwodu, czekam na wyznaczenie daty rozprawy. Wnosilam o rozwód, przyznanie mi pełnienia władzy rodzicielskiej i ustalenie miejsca pobytu dzieci każdorazowo przy mnie, ustalenie kontaktów dzieci z ojcem i ograniczenie władzy rodzicielskiej ojcu. Dzieci 5 lat i 4 miesiące. Na razie prawdopodobnie do czerwca będziemy mieszkać razem niestety, ale już teraz szukam czegoś dla siebie i dzieci (ciężko coś wynająć samotnej matce, a teraz przy uchodźcach ceny są z kosmosu...). Już sam fakt wniesienia pozwu o rozwód wściekł jeszcze męża. Nie byłam przygotowana do udowodnienia potrzeb dzieci, bo przez problemy z zusem od września prawie pieniędzy nie miałam i on większość rzeczy kupował dla dzieci, a ja jadłam to, co było w lodówce... Wiem też, że bardziej od ograniczenia władzy rodzicielskiej zabola go alimenty, więc chciałam też sobie zaoszczędzić trochę nerwów w domu. To krętacz, teraz od dłuższego czasu pracuje na czarno niestety. Miał zarejestrować niedawno firmę, ale zrezygnował, jak wniosłam o rozwód. Nie dałabym rady udowodnić jego dochodów. Jak się przygotować do wniesienia sprawy? Zbieram wszystkie paragony od stycznia, mam faktury za urodziny, wózek, fotelik samochodowy, odzież kupowana ze sklepów internetowych dla dzieci, paragony za opłaty za zajęcia dodatkowe, leki, badania prywatne. Zastanawiam się nad prawnikiem. Warto brać? Do napisania pozwu tylko, czy też na rozprawę?
×