Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Eva

Zarejestrowani
  • Zawartość

    266
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Eva


  1. Dnia 6.05.2022 o 23:15, slowik038 napisał:

    No cóż na swoje zarobki bardzo ciężko i mądrze pracował. Szkoda że jego była wykorzystuje jego pracowitość i doi go z kasy jak się tylko da, a najgorsze że on daje się tak łatwo doić zamiast walczyć o swoje. 

    Ciężko zapracował to może wydawać na co chce. Na dziecko, na była, na kochankę.  Nawet na była teściowa. I te alimenty są jak najbardziej sprawiedliwe, bo nikt na nich nie cierpi. Zostaw ich dziecko w spokoju i zajmij się sobą.

    Alimenty na wasze wspólne dziecko będą niższe, bo tobie już się nie da ogrywać 🤪

    • Haha 2

  2. Dnia 3.05.2022 o 17:10, slowik038 napisał:

    Ależ ja nie nienawidzę jego córki, skąd ci to w ogóle przyszło do głowy ? Co do startu w życiu, no niestety, ale tak się składa, że jeżeli dziecko od samego początku ma wszystko zapewnione od rodziców, a raczej od jednego rodzica to kiedy zacznie się życie samodzielne na własny rachunek może być cholernie ciężko. Darmowych pieniędzy nigdy się nie szanuje tak bardzo jak zarobionych samodzielnie. 

    Dlatego nic od narzeczonego nie dostaniesz. On uważa, że musisz sama zarobić na swoje zachcianki, żeby je szanować. XD do roboty się bierz, a nie łapę kładziesz na ciężko zarobione pieniądze tego faceta!!! A o jego córkę się już tak nie martw, rodzice ją kochają i chcą zapewnić dostatne życie


  3. Kiedy on zarabia 17-18 tysięcy miesięcznie to te alimenty są spoko i na pewno ich specjalnie nie odczuwa. Bardziej by to odczuwał jakby zarabiał 2 tysiące i płacił 500 zł alimentów. Miejmy nadzieję, że część matka odkłada dla tej dziewczynki i później jak będzie studiować to będą mogli jej kupić jakieś mieszkanie. Będzie miała super start w życie. Miejmy też nadzieję, że przejrzy na oczy i zauważy, jak bardzo nienawidzisz jego córki. 

    • Like 1

  4. 5 minut temu, slowik038 napisał:

    Przypominam że matka też musi się dołożyć, a jeszcze nigdy tego nie zrobiła, bo nie ma takiej potrzeby, bo były opłaca potrzeby dziecka w 100%. Czyli ona ma dziecko, ale ani 1zl nie wydaje na nie ze swojej pensji. Czy to normalne ?

    Ale ona sprawuje opiekę nad córką przez większość czasu. Pilnuje jej. Pilnuje spraw związanych ze szkołą, zajęciami pozalekcyjnymi, zdrowiem. Czy wy macie dziecko? Chyba nie wiesz, jak wyczerpujące jest wychowanie. A szczególnie nastolatki, kiedy hormony buzują, buntuje się, wymyśla niestworzone rzeczy. Jak on zarabia aż tyle (tylko 2 procent Polaków tyle zarabia!) to płaci adekwatne alimenty. Niższe byłyby żartem. Jak Ciebie z dzieckiem zostawi to będziesz mogła liczyć na podobne alimenty, więc się ciesz. 

    • Haha 1

  5. I nie nastawiaj się, że tylko upały będą. Nie lubię przegrzewania dzieci, ale noworodki mają mało tkanki tłuszczowej i przy temperaturze 20 stopni to raczej body na długi rękaw trzeba mu założyć. Wszystko też zależy od slonca czy wiatru, ale to wiadomo, a lato u nas bywa do kitu. Za to krótkie spodenki to moim zdaniem trochę głupota. Niepotrzebnie grzeją pupę i gumka uciska brzuszekp. Lesze rampersy. Ja bym kupiła jeszcze 2-3 bluzki na długi rękaw/cienkie bluzy. Latem nie ubierałam pod bluzkę czy ...enkę body. Albo bodziak albo bluzka była. Miałam kilka par spodenek, ale ich w ogóle nie zakładałam. Pielucha wystarczająco grzała pupę. 


  6. Nie rodziłam latem, ale co do pajaców. Jako pizamki w chłodniejsze dni są super. Jeżeli nie będziesz miała spiworka do spania to możesz być w stu procentach pewna, że pod kołderką dziecka nie znajdziesz. Rozkopują się. Ale ja nie lubię tych ze stopkami. Moje dzieci miały i mają niestety nadal problem z wrastającymi paznokciami w paluchach i te pajace ze stopkami tylko pogarszały sprawę. Na dodatek w niektórych nogawki jakieś krótkie bywają i uciskają dziecko w paluszki. Takie bez stópek kupuje w hm i w next. 


  7. Byłaś u lekarza? Może to być alergia, odparzenie zwykłe, infekcja grzybicza czy coś, lub nawet psychosomatyczne. A jeszcze może się okazać, że to jest nietoleracja pokarmowa, bo w końcu to jest okolica odbytu. Zmień proszki do prania na delikatne dziecięce płyny, jeżeli jeszcze nie spróbowałaś, a kąpiele zmień na szybkie prysznice w lekko ciepłej wodzie (chlor w wodzie też może podrażniać)


  8. 21 godzin temu, DropKick napisał:

    Pisałam o tym że doskonale Cie rozumiem, również tulamy się po szpitalach, w niedzielę wyszliśmy. Nie chcesz wiedzieć który to już nasz pobyt w tym roku... Żaden specjalista nie wie co nam dolega, leków mamy dwie komody 🤦‍♀️

    Co mam na myśli mówiąc że bierze udział w wychowaniu : a no to, że jest czymś więcej niż weekendowym tatusiem. Ze robi coś więcej niż zabierze na lody dwa razy w tygodniu. Że będzie brał czynny udział w wychowaniu. Odbierał z przedszkola, będzie ślęczał z dziekckiem nad książkami, nauczy jazdy na rowerze, czytania, pisania, pomoże odrobić lekcje, zawiezie na zajęcia dodatkowe, pomoże w organizacji urodzin, zawiezie dziecko do lekarza... Czyli przejmie część obowiązków. Nie tylko weekendowe przyjemności. Ale przede wszystkim nauczy szacunku, empatii, wesprze. Pokaże świat. 

    U nas na szczęście bez pobytów w szpitalach, chociaż opieka świąteczna i sor kilka razy zaliczone... A badań laboratoryjnych prywatnych nie zliczę. Dziecko strasznie poklute było w pewnym momencie, a wyniki niejednoznaczne ciągle. Teraz jedziemy na sterydach i jakoś się trzyma, ale ile można tego dziecku podawać? 😩 przytulam!!!

    Tatusiowie to zwykli traktować matki jako darmowe nianie, korepetytorki, terapeutki, kucharki, sprzątaczki. Jeszcze śmią twierdzić, że sobie paznokcie i włosy robią za alimenty. 

     


  9. Dnia 24.04.2022 o 20:56, DropKick napisał:

    A, no i co innego jak tata bierze udział w wychowaniu, albo chociaż pojawi się reaz na jakiś czas, a co innego jak dziecko nawet nie wie o jego istnieniu. 

    Nie wiem, co masz na myśli branie udziału w wychowaniu przez ojca. Bo dwa weekendy w miesiącu to śmiech na sali, a nie udział w wychowaniu. O tym można mówić, kiedy jest opieka naprzemienna. Wtedy też 400 zł alimentów co miesiąc jest spoko, bo tyle kosztują zajęcia dodatkowe, opłaty w szkole, przedszkolu, obuwie, ubrania, kolonie, czy inne wyjazdy. To podobno zaskakuje tatusiów w sądach jak wnioskują o opiekę naprzemienna, bo myślą, że tym się wymigaja od alimentów, a któres z rodziców w końcu musi porobić te opłaty i pokupowac niezbędne rzeczy. Niestety wiem, jaka jest rzeczywistość i wiem, że sama pewnie dostanę jakieś ochłapy, a nie pieniądze. Chociaż tylko w tym roku na lekarzy i leki na recepte wydałam majątek, bo niewiadomo co dziecku dolega. 


  10. 11 godzin temu, Foko Loko napisał:

    Ja wiem, że Twoie dziecko jest wymagające. Współczuję. Tylko w dalszym ciągu, facet pracuje. Ja sobie nie wyobrażam, żeby dla własnej wygody wykopywać męża w nocy. Zwłaszcza, że to zapewne wyglądałoby tak, że ja bym się obudziła pierwsza, a potem obudziła męża. Więc i tak byłabym obudzona. Jaki to ma cel? Dwie niewyspane osoby z czego jedna zostaje w domu i ma szansę na drzemkę, a druga idzie do pracy.

    Ja widzę po sobie jak "super" funkcjonuję w pracy, kiedy kot mnie obudzi w nocy, nie wyobrażam sobie robić tego mężowi specjalnie. Po to siedzę w domu, żeby rytm dnia dostosować też do dziecka, a nie rozjeżdżać sen komuś, kto poza zajmowaniem się dzieckiem, chodzi też do pracy.

    Dla mnie oczekiwanie, że osoba pracująca będzie się zrywać w nocy do dziecka to czysty egoizm i wygodnictwo.

    A to kobieta nie pracuje? Musi być w pełnej gotowości całą dobę. Cała dobę musi myśleć trzeźwo, bo błąd może kosztować zdrowie dziecka. Miałam bardzo wymagające niemowlę i ciągnęło się to do 2 roku zycia. Do dzisiaj praktycznie każdej nocy się budzi i wędruje po mieszkaniu, a ma 5 lat. Jak miała niecałe 2 lata to byłam tak zmęczona, że zemdlałam na placu zabaw. Dobrze, że była tam jakaś babcia z wnukiem. Jak miała 10 miesięcy to moje roztargnienie przez totalne niewyspanie (pobudki co 30-40 minut do 1 urodzin były) skończyły się pobytem na oddziale ratunkowym z dzieckiem niestety. Ale tatuś również wielce umęczony swoją pracą. Biedaczek. Tylko, że w jego pracy przez jego nieuwagę nikt by nigdy nie zginął, a w mojej "pracy" polegającej na opiece nad niemowlęciem tak już mogłoby być. Teraz drugie dziecko takie na szczęście nie jest, wysypiam się. Ale jak mi się przewijać w nocy go nie chce to wołam tatusia i w głębokim poważaniu mam jego samopoczucie. 

     

    • Like 2
    • Thanks 1
    • Haha 1

  11. 9 godzin temu, Waleriana napisał:

    Bzdura,twoja przyjaciółka nie powiedziała ci prawdy bo jej było głupio, musiała pić przez całą ciążę,a zarodek nie pobiera jeszcze nic z organizmu matki jest chroniony ciałkiem żółtym. Mam koleżankę która w ciąży piła wódkę, kupowała codziennie małpkę i wcale się z tym nie kryła, urodziła dziecko z FAS. I nie była to żadna patologia, jej rodzice byli właścicielami dwóch sklepów obuwniczych w mieście.

    To właśnie jest patologia - alkoholizm. Majątek i dobre pochodzenie nie przekreślają patologicznych zachowań 


  12. 11 godzin temu, wiola000001 napisał:

    Nie za bardzo mnie stać na spłacenie jego. Błąd popełnił mój ojciec przepisując na niego również to mieszkanie.

     

    No raczej nie jest to normalne gdy ojciec w jednym pokoju śpi z 7-letnią córka. Czym go chce straszyć ? No wiem może zgłoszeniem tego gdzieś dalej ? Uważam że taka mała dziewczynka nie powinna spać w pokoju razem ze swoim ojcem. W ogóle słyszysz jak to brzmi ?

    Jakby nie przypisał mieszkania to byś płaciła bratu zachowek. Byłaby ta sama sytuacja. Mieszkanie trzeba sprzedać, kasą się podzielić. Ewentualnie weź kredyt i spłać brata. 


  13. 12 godzin temu, Słowianka86 napisał:

    On uważa, że mi chodzi o to żeby mieć nad nim kontrolę, żeby mu mówić co ma robić. 

    Ale mnie nie o to chodzi, nigdy nie miałam do niego pretensji jeśli chciał się napić piwa w domu na przykład. Zanim jeszcze zaszl w ciążę, to sama też z nim dość często piłam wieczorem jedno czy dwa piwa. Ja dalej nie pije alkoholu, bo karmię piersia, ale nie mam problemu z tym, że on się czasami napije. Ale on nie rozumie, że teraz jak mamy dziecko, to musi być inaczej.

    A to jest gaslithging. Sama to przechodziłam. Twierdzi, że twoje zarzuty, obserwacje są bezpodstawne, że wyolbrzymiasz, histeryzujesz, robisz mu na szkodę. A gość chciał po alkoholu jechać autem z własnym maleńkim dzieckiem. 

    Zawsze będziesz winna każdej sprzeczki, każdej awantury. A ich będzie coraz więcej, bo nie będziesz mu mogła powiedzieć nawet, żeby brudny talerz po sobie do zlewu włożył. Już teraz się tłumaczyłas forumowiczom z tego, że się nie zgodziłaś na jazdę po % z dzieckiem. To nie jest normalne. Zapędza Cię w kozi róg. W tej sytuacji miałaś 100% racji. On wtedy stanowił dla was zagrożenie i popełnił przestępstwo. 

    • Like 2

  14. Najważniejsze jest, żeby ta dziewczynka wiedziała, że może do kogoś pójść z problemem. Może coś będzie nie tak, będzie miała jakieś wątpliwości i będzie wstydziła się powiedzieć o tym tacie? Myślę, że rozmowa z nią na temat miesiączki, masturbacji, a nawet włosów na ciele i pocie jest bardzo ważna. W okresie dojrzewania z ciałem dzieją się różne rzeczy, których dzieciaki się wstydzą. I o ile chłopak oleje włosy pod pachami, a z zarostu na twarzy będzie dumny, tak dla dziewczynki może to być źródłem największych kompleksów, a głupio jest ojca prosić o maszynkę do golenia. Takie dziewczynki wstydzą się kupić sobie podpaski, proszenie o to ojca może być krępujące, a facet tak może znać się na cyklach menstruacyjnych dojrzewających dziewczynek, co na na silnikach samochodów. Warto jej powiedzieć, że nawet jakby kiedykolwiek jej zabrakło podpasek to może do Ciebie przyjść, bo mieszkacie przecież obok siebie i ty jej dasz. Sama świadomość tego, że jak coś będzie nie tak i może wtedy zadzwonić do Ciebie z prośbą o radę, jest bardzo ważna. Może nawet wystraszyć się ilości krwi, czasu trwania okresu i lepiej, żeby się zapytała o to kobiety niż sprawdziła w necie i się bała, że się wykrwawi lub powiedziała ojcu i gnali na ginekologiczna izbę przyjęć. Za parę lat może dojdzie do sytuacji, w której będzie potrzebowała tabletek antykoncepcyjnych. 

    W takiej rozmowie nie będziesz jej przedstawiała technik masturbacji przecież. Zasygnalizujesz najwyżej, że coś takiego istnieje i jest to normalne, ale że strony pornograficzne już ok nie są. Powiesz jej o okresie, jak on dokładnie wygląda, czego może się spodziewać, o potliwości i dezodorantach, o owłosieniu i możliwości golenia jak będzie chciała, o seksie i konieczności antykoncepcji (no z tą rozmowa możecie poczekać jeszcze 2 lata 😅). To może się wydawać żenujące, dziewczyna może strzelić buraka, ale będzie miała w głowie to, że ma wsparcie i to, że jak będzie chciała za te 6-7 lat uprawiać seks to miesiączka jej przed ciążą nie ochroni. A w szkole niestety dzisiaj się tego już nie dowie! Ktoś inny musi jej tego nauczyć. 

     

     

    • Like 1

  15. 1 godzinę temu, roztargniona09 napisał:

    Tyle dobrego z tymi wynikami. Ja cała w kropki, obrzydliwe to jest jak się kąpałam to brzydziłam się myć, brzuch, cycki w krostach, nawet patrzeć nie chciałam. Opłukałam się i ubrałam bo chyba bym zwymiotowała jakbym miała raz jeszcze się dotknąć a muszę się przecież myć. Twarz wraca do normalności, teraz się martwię o brzuch i piersi bo nie dam rady psychicznie się tam dotykać, nie wiem co to jest ale dekolt i twarz wchłania się a brzuch wysypuje. Poza tym na głowie też mam czysto więc się wchlonelo chyba, a reszta zamienia się w krosty. Tragedia. 

    A może to demodekoza? 


  16. 11 godzin temu, .Gość napisał:

    befado z tych tanszych. to bardzie kapcie,ale maja stywny zapietek i dwie rzepki dobrze stabilizuja nozke.

    Z ciut drozszych bo w okolicach 80-90 buciki profilaktyczne Bartek

    A ponad stowke AniBut sa to buciki profilaktyczne, wspieraja zdrowy rozwoj stop. 

    Postawilabym na marki ktore maja dlugoletni staz w prawidlowym ulozeniu stopy dziecka,niz na marke ktora czyni prestiz

     

    Podobne do Befado kupiłam kiedyś córce do biegania również w lato po dworze (na co dzień ma takie też w przedszkolu) i się bardzo dobrze sprawdziły. Rok wcześniej miała Lasockiego i tego szajsu nigdy nie odzaluje. 120 zł i całe pięty zdarte do krwi miała, a te kapcie sandałki polskiej firmy, skórzana wkładka, duża zawartość bawełny,40 zł i super były. Żadnych obtarć ani odparzeń nie było również na gołej stopie 

    • Thanks 1

  17. Dnia 31.03.2022 o 08:29, Marchewa999 napisał:

    Witam mamy moja córka ma 2.5 roku i bardzo mało wlosow na głowie wygląd ajak chłopka nie spotkałam się żeby dziewczynka miała tak mlao włosów martwię się trochę jie wiem jak to teraz będzie bo od września idze  do przedszkola nie wiem czy ten brak włosów to normalne jak jesteśmy  a plcu zabaw wszystkie dzieci mają duzoo włosow 

    Znam taka dziewczynkę. Miała dwa latka i praktycznie łysa. Teraz 7 i baaardzo gęste. Ja byłam też taka dziewczynka. Do 3 roku życia 3 włosy na krzyż i tak tez zostało 🤣 nie ma reguły. Takie jakie macie w rodzinie wlosy, takie będzie miało dziecko 

     


  18. Przed chwilą, Skb napisał:

    Sądy kierują się różnymi kryteriami, często oderwanymi od rzeczywistości i zdrowego rozsądku. Sąd może wysłać na badanie ale nie musi.... Co badają.... Rodziców i dzieci.... W Twoim przypadku - starsze dziecko.... Relacje pomiędzy dzieckiem a rodzicem, predyspozycje do wychowywania i opieki nad dzieckiem. Badanie trwa 3 - 4 godziny.... rodzice rozwiązują testy.... Opinia jest płatna, wcześniej to było coś koło 700 zł...

    Dziękuję za odpowiedź. 

×