Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pola_90

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral
  1. I tak prywatnie już na temat powiem od siebie ,ze wychodzę z założenia ,ze najlepiej się nie starać :) My o dzidziusiu zaczęliśmy mowic niecały rok temu mówiliśmy sobie ,ze fajnie by było, ale ja ciagle byłam taka ,ze to niekoniecznie dobry czas ,wiec chciałam i nie chciałam aczkolwiek miałam podejście jak będzie to będę się bardzo cieszyć natomiast mój nie naciskał ale widziałam ze chciałby żeby się to stało bo już swoje lata ma :) ustalilismy ,ze nie będziemy się starać . Po prostu przestaliśmy się zabezpieczać ja przestałam obserwować kalendarzyk i postanowiliśmy ,ze co ma być to będzie nie całe pol roku od tej decyzji byłam już w ciąży ;)) wiem ze łatwo się mówi i pomyślicie sobie „a to dopiero rada, takim sposobem gdzie do końca nawet nie mam pewności ze kocham się w dni płodne to nie będę w ciąży nigdy” . Otoz wydaje mi ,ze stres ,nacisk i te ogromne pragnienie wpływa na niekorzyść i może warto na jakiś czas dajmy na to pol roku spróbować bez wytycznych po prostu żyć ,kochać się w przypływie emocji a test robić w momencie spóźnienia się okresu a nie na 3 dni przed jego przyjściem bo wiem ze wyczekujące tak robią ;p . a być może ta beztroska metoda przyniesie efekt ;) Odnosze wrażenie ze los czasami sobie właśnie z Nas drwi w taki sposób i płata figiel ze gdy wszystko teoretycznie jest „dopracowane” to okazuje się ,ze coś jednak poszło nie tak . W każdym razie życzę Wam kochane powodzenia :) i
  2. Dzięki za odpowiedz ;) no teoretycznie tez mi się wydawało,ze chyba mogę ,ale w praktyce to nie wiem jak to wyglada bo jednak ten założył mi książeczkę itd . Lekarz ten na fundusz bardziej przypadł mi do gustu - zajął się mną po prostu . Przebadał na krześle stad przynajmniej wiem jaka długość ma szyjka .. nawet wspomniał ze być może założymy pesar a ten prywatnie so którego chodzę jak prosiłam o badanie na krześle to ciagle twierdził ze nie ma takiej potrzeby bo wszystko jest w porządku a od ostatniego badania na krześle minęły 2miesiace po na mowach mnie przebadał i jest ok a nie w całe nie jest nie dość ze mu płace to wychodzę z gabinetu w kompletnej niepewności ciagle troche głupio ,ze tak bez słowa przestane chodzić ,ale z drugiej strony tak będzie lepiej .. myślałam żeby do niego zadzwonić i chociaż podziękować za opiekę aczkolwiek to będzie trochę nie szczere bo przecież właśnie dlatego go chce zmienić bo się Nami nie zajął wystarczająco . Ehh
  3. Ja z góry przepraszam ,ze w takim temacie poruszę troszkę inny ,ale pomyślałam ze któraś z Was może wiedzieć ;) otoz jestem w 23 tygodniu ciąży mam nakaz leżenia i ogólnie to nie czuje się najlepiej jest duże ryzyko porodu przedwczesnego . Chodziłam do ginekologa prywatnie ten tez wypisuje mi l4 jednak wkrótce po jego wizycie trafiłam do szpitala i rozbieżnośc tego co mi mówi troszkę mnie zszokowała przestałam mu ufać .. postanowiłam, ze pójdę do lekarza na NFZ by ten mnie uspokoił bo ten skasował mnie i powiedział ze wszystko jest ok . ginekolog z NFZ nakazał mi natomiast leżeć nie przemęczać się brać tabletki i składać wizyty co tydzień bo szyjka jest niepokojąca ! Przepraszam ze Wam tu pisze i psuje temat ,ale nie wiecie może czy mogę po prostu przestać chodzić prywatnie mimo ze to ten lekarz prowadził moja ciąże i chodzić na NFZ ? Mam wrażenie ze lekarz do którego chodzę prywatnie mnie lekceważy bagatelizuje problem który JEST nawet nie bada mnie na krześle . Ale nie wiem jak teraz wyglądać będzie moje l4 ? I czy tak w ogóle mogę ?
×