Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Wifi 80

Zarejestrowani
  • Zawartość

    168
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Wifi 80

  1. Tina rewelacja aż żałuję że ja nie dałam rady,nic mi nie wychodzi,waga raz w gòrę raz w dòł i tak w koło Macieju,sama nie wiem co mam robić,bez diety to ja nic nie zwojuje,wzoruje się na kopenhaskiej i liczę kalorie tak do 1200 ale wychodzi jak wychodzi,jednym słowem masakra dziewczyny
  2. Tina podziwiam i ciekawa jestem jaki będzie spadek,no wczoraj nie za bardzo to mi wychodziło,ja to od poniedziałku do piątku jeszcze daje radę a weekend już gorzej w poniedziałek po swojemu zaczynam
  3. Wczoraj jadłam po swojemu i nareszcie spadek o 0,3 kg,szkoda że się nie udało a w poniedziałek zawsze jestem pełna zapału, bez diety to ja nie chudnę bo zawsze coś podjem i co tu robic.
  4. Tina trwaj i nie poddawaj się,jeśli dajesz radę to walcz,ja ci kibicuję może w poniedziałek spróbuję z twoja koleżanka,mi to jednak ciężko wychodzi chyba spróbuję coś Ala Monia,ciężki przypadek jestem.
  5. Dziewczyny zrobiłam zupę kalarepowa i zjadłam talerz duży duży...pycha to już chyba do końca dnia nic,Tina dawaj znać jak ci idzie
  6. Tina podziwiam,ja też nie potrafię trzymać radykalnie się planu, zamieniam ale trzymam się w limicie kalorii i tak na wadze to samo,dzis miałam 3 różne pomiary ale nic nie spadło wręcz w górę,ogólnie Monia czuje się dobrze,ściągnęłam apke do obliczania kalorii ważę co włożę do ust wpisuje i mi pokazuje ile kalorii przyjęłam,wiem że to nie jest wiarygodne ale jakaś kontrola jest,podziwiam osoby które potrafią wytrwać,ja zmiany robię ale ciągnę jeszcze po swojemu.
  7. No ja załamana jestem nic 81,1 i tak stoi,też jeszcze pociągnę nie poddawam się chyba organizm się broni bo wie co go czeka,od początku 1,6 zeszło i tyle,już nie wiem co mam robić bo naprawdę się staram, wczoraj mało piłam,jestem po kawie a później jajo serek i może kalarepa zamiast marchewki,na kolację kefir i kompot trochę mało,ogólnie czuje się ok, wydaje mi się że lżejsza jestem,chce 77 a będę szczęśliwa
  8. Tina wytrwałas do końca,nic nie zmieniasz,trzymasz się ramowo planu no bo ja jednak trochę męce i moze dlatego,no dziś zjadłam już jabłko,szklankę fasolki szparagowej i pomidora,teraz herbatka i lecę do ogródka.
  9. Załamana,dziś nie spadł ani gram,może organizm wie co się święci,nie wiem dlaczego,pewnie woda stoi, wytrzymalam, nawet wieczorem głodu nie czułam bo wymyślałam zajecia,miałyście w jadłospisie owoc bo u mnie był a dziś kawa i grzanka,muszę wytrwać chociaż obiad ubogi bez mięska,samopoczucie ok.
  10. Witaj Tina,ja mam już kryzys,na obiad zjadłam pierś z kurczaka z surówką z lodowej i więcej jak 5 liści,potem była druga kawa i plaster ananasa,zjadłam już 5plastrów szynki i popilam kefirem cała szklanka i to na dziś tyle,chodzi za mną jakaś slodycz,lody,ja chyba nie dam rady,robię herbatę czerwona i pokrewne pijeeee,Tina a jak tobie przebiega dieta
  11. To ty Monia wcale nie masz tak źle z tą wagą jak na swój wzrost,no ja mam dużo więcej 81,1,170 cm i jeszcze 39 lat,jestem geubokosciata i raczej tłuszczyk równo się na mnie układa,brzuszek odstaje a nogi mam masywne raczej umięśnione,muszę zgubić po całości, pozdrawiam Sylwia
  12. Monia to ty już masz 74 z groszem to ja muszę cię ostro gonić daleko mi do ciebie,mi by tyle wystarczyło,ile masz wzrostu.
  13. Witaj Monia ze mnie też woda zlazla 1.6 na minusie,wieczorem miałam powietrze w brzuchu,zapijalam herbatkami, przeżyłam,jestem zadowolona ale dziś marne menu kolacja uboga,zadowolona jestem ze spadku bo to cieszy oko,wczoraj samopoczucie marne ale dziś od rana energia jest,lecimy dalej,kawkę wypiłam bez cukru.
  14. Na dziś to już wszystko teraz tylko woda,zjadłam pomidor, ogórek i 2 plastry gotowanego schabu,trochę zmieniam ale myślę że kaloryczność dużo nie wzrośnie,teraz najgorsze bo wieczorem jestem najbardziej głodna.
  15. Ja pije rano duża kawę 0,5l taki dzban, popołudniu kubek chciałam zrezygnować ale właśnie zaparzyłam i wypiję,póki co się trzymam,tylko coś dziś mam lenia.
  16. Jesteśmy identyczne a tak bym chciała 5 kg zrzucić,trudna droga,u mnie sałatka z 2 jajek, duży pomidor,szczypiorek,pieprz i trochę soli nie dam rady bez,na kolację 2 plastry schabu gotowanego i surówką z sałaty lodowej plus ogórek zielony podlepszam sobie,pije herbatę czerwona i ziołowe,musimy wytrzymać razem łatwiej ale ja też tak mam że parę dni daje radę a potem klops.
  17. Część Monia u mnie identycznie,ja to chce mieć tyle ile ty masz,dziś waga 82,7 i też 3 kg w górę a byłam taka szczęśliwa bo już 7 widziłam,ogromny wzrost w górę,weekend był naprawdę majowy zero diety,drinki i efekt jest,zaczynamy 13 dni fajnie że razem może będzie łatwiej chodź ja się obawiam bo u mnie jak wiesz ciężko z silną wolą, jestem po kawie bez cukru,trochę pewnie zmienię bo na szpinak nie mam ochoty,może jakaś sałatka lub pomidor. Do dzieła.....
  18. Wifi 80

    Od jutra dieta kopenhaska

    Hej jest tam ktoś,ktoś walczący ja od jutra planuje wystartować ktoś chętny,Ania dajesz radę ja się jutro dopinam
  19. To jest bardzo dobry pomysł,startujemy w poniedziałek w duecie będzie może łatwiej,może przynajmniej troszkę zrzucimy wspólnie a każde deko to sukces,szczerze to teraz nie mam ochoty i chęci na odchudzanie,staram się jakos rozsądnie jeść a od poniedziałku będę próbowała,może się uda,nastawiam psychikę.
  20. Monia to przed nami długi weekend,grille imprezki i te sprawy chodź pogoda pokrzyżowała plany,ja raczej będę miała pracowity,nie wiem jakiego planu żywieniowego się trzymać dziś kilo w górę wrr,nie mam pomysłu na weekend chyba wszystko zostawię i zaczynam po
  21. Monia ja mam tak samo,teraz podjadam i waga w górę,też muszę w głowie sobie poustawiać,po weekendzie chce być na kopenhaskiej bo jak nie zacznę to nie ruszę,ja nie umiem inaczej,rok temu też tym sposobem zgubiłam parę kilo, niby staram się jeść zdrowo a efektów nie widać więc muszę mieć konkrety.
  22. No ja też w sumie walczę sama a w koło mam strasznie dużo pokus,taka praca,nie zaczynam kopenhaskiej bo wiem że i tak nie dam rady na długim weekendzie,wiadomo jak to jest,staram się ograniczać jedzenie,średnio mi to wychodzi,waga w miejscu,słodycze podjadam i to wielki błąd,jedyny plus to więcej pije wody i herbatek ziołowych,mieszkam w opolskim,mam 39 lat,170cm wzrostu i 10kg nadwagi,rok temu o tej porze też walczyłam z waga,zrzuciłam 10 kg,3 wróciły czyli bilans minus 7 i tak stoi jak zaczarowana nic w dół ale ja też nie mam silnej woli.
  23. Super, że dajesz radę,może jutro spróbuję ale jakoś mi ciężko się zmobilizować nawet psychika mi odmawia, zobaczę,fajnie że ty się starasz tak trzymaj a ja cię będę podglądać
  24. Witaj Monia,jak dieta,dajesz radę na kopenhaskiej,po świątecznym ważeniu ok,moja waga bez zmian a teraz muszę walczyć o spadek też chce do lata mieć rozmiar mniej a w moim wypadku to mozolna droga,narazie ograniczam jedzenie, słodkości i wprowadzam więcej wody,nie umie jeszcze przejść na dietę konkretną choć wiem że bez niej będzie ciężko o spadek
  25. Hej po świętach masakra,jem ciągle i najgorsze że słodkości,też już myślałam o kopenhaskiej ale muszę jakoś to przełknąć,od jutra chyba nie dam rady bo ciągle jeszcze coś dobrego się pałęta,muszę najpierw słodycz odstawić i dołożyć wody ale pomysł z kopenhaską popieram
×