Może zacznę od początku. W nastoletnim wieku zdiagnozownao u mnie skoliozę kręgosłupa pierwszego stopnia. Chodziłam na rehabilitacje i pilnowałam tego. I przyznaje ze od pewnego czasu zaniedbałam to już. 3 lata temu miałam poród SN i kilka godzin po porodzie miałam mocny ból i ucisk w kręgosłupie aż do klatki piersiowej i trwalo to pół dnia. I wczoraj sytuacja się powtórzyła po 3 latach udzwiglam córkę w górę i nagle mnie scislo z lewej strony przy kręgosłupie i trwa to od wczoraj wieczorem do dziś. A kiedy tylko schyle głowę w dół uciska mi na cały kręgosłup. Nie mogę się ruszać ani schylic ani wyprostować bo ból niesamowicie mocny. Czy ktoś z was miał coś podobnego? Co to by mi mogło być? Dodam że wczoraj zaczęła mi dolna szczęka drżeć jakbym była w lodowatej wodzie