Ja tylko zwracam uwagę, że niechęć do sprzątania po sobie nie ma nic wspólnego z byciem prawdziwym mężczyną. W takiej sytuacji utrzymywanie partnerki nie jest dla jej dobra, jak sugerują niektóre wpisy, tylko dla jego wygody. Co jest fair, ale nie można się dziwic, że mężczyźni których zmywanie nie przerasta nie chcą kogoś utrzymywać za taką pracę