Oj, już kilka razy próbowałam to mi powiedział, że on przyjeżdża do mnie, a nie do mojej rodziny... Tylko, że my mieszkamy razem, więc to nie jest do końca tak. Nawet moja babcia mi sie pytała czemu on taki jest i żebym go ośmieliła. Po prostu troche mi wstyd, że on ani me ani be. Jak przyjeżdżam do niego to od razu zabiera mnie do swojej matki na obiadki, bo ona wydzwania i chce się spotykać.