Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zosia 1992

Zarejestrowani
  • Zawartość

    10
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Jakiś czas temu podrywal mnie żonaty z dzieckiem. Nachodzil w pracy kupował kwiaty i inne duperele i twierdził że kocha. Mówił że się rozwodzi i jest nieszczęśliwy. Nie skorzystałam a w tygodniu widziałam ich z wozeczkiem z małą dzidzia. Taki był nieszczęśliwy. Może chciał sobie popukac może faktycznie by się rozwiodl ale są razem i wyglądają na szczęśliwych a mogłam być takim szonem jak ty. Nie piszcie że kochanki nie są winne... Ludzie
  2. Kiedy mój mąż mnie zdradził odizolowalam się od niego. Nigdy bym mu nie wybaczyla bo znam swoją wartość. Nie czepialam się do tego szlaufa bo to on mi ślubowal. Moim zdaniem masz jakieś problemy psychiczne. Zacznij żyć swoim życiem i zostaw chłopa w spokoju a nie knujesz jakieś nukczemne plany. Na co czekałas? Na oklaski od jego żony.? ... nie da to pies nie weźmie. Dla mnie takie kobiety jak ty to zwykle szlaufy a ci faceci co na takie lecą to jacyś kompletni idioci.
  3. Nie chce dla siebie tylko dla dziecka bo się nalezy
  4. Dziecka nie oddałabym nigdy. Jak dorosnie to będzie wiedział jakim ojciec jest ...a. Już mówi na niego Pan tata. Czy mam szansę zabrać mu trochę kasy. Pomagałam mu za darmo przy tym dbając o dom
  5. Nasze małżeństwo wyglądało na udane i ja myślałam że takie jest nie widziałam problemu w tym że czasmi się pokolcimy. Po roku od urodzenia dziecka zaczęłam pomagać mężowi w siłowni zarabialam też swoje pieniądze. Największym problemem w naszym związku było to że mąż lekceważyl mniei dziecko. Nawet kiedy miał wolne to graniczylo z cudem żeby się z nim pozbawił. Nigdy nawet nie zmienił dziecku pampersa. Zawsze miał ważniejsze sprawy. Nigdy nie wy chodziliśmy nigdzie razem bo twierdził że jest domownikiem. Więc i ja byłam zamknięta w domu. On spełniał swoje marzenia i pasję a ja tkwilam w miejscu bo między praca a dzieckiem nie miałam na nic czasu. Mąż ni stąd...napisal mi SMS że chce rozwodu bo mnie już nie kocha ale oczywiście składał cała winę na mnie ze to przeze nie się wypaliło. Ja nie wiedząc o tym że już kogoś ma chodziłam za nim blagalam i płakałam a on w wolnym czasie bawił się dobrze z kochanka. Mimo całej sytuacji teściowa twierdzi że miał powód że to zrobił. Jestem z tym totalnie sama. Moja rodzina mnie wspiera ale to logiczne. W efekcie mąż odszedł do kochanki która odwalila za niego robotę bo do mnie napisała.
×