Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pa25linka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. Pożyczacie własne auto rodzinie? Osobie za którą nie przepadacie? Jeśli nie to jak się tłumaczycie żeby nie dać?
  2. Pożyczylibyście auto niedawno zakupione używane ale to chyba nie ma znaczenia, osobie za ktora nie przepadacie? Mowa tu o siostrze męża. Nie lubie jej, ona chyba też za mną nie przepada, nie wiem, zadna z nas tego nie powiedziala głośno ale to widać. Bardzo się różnimy charakterami. Tylko czesc czesc i tyle, nie ma wspolnych tematów, nie mam ochoty z nią gadać, a jak gadam to z przymusu. Nie lubie jej za to jaka jest za jej bezczelność i chamstwo, za jej dogadywaniu i głupie teksty w stosunku do mnie. Najpierw powie, potem pomyśli, 0 taktu.. Pokazuje cala siebie w towarzystwie ale jak coś chce to wie gdzie napisać i jaka ma być wtedy mila. Ma faceta, dzieci. Zostala altualnie bez auta z dzieciakami i teraz wypisuje czy pożyczę tam i tu bo ona chce jechać. Ja nie wiem, nierozumiem tego... jak ja kogos nie lubie to się nie odzywam albo kontak jest ograniczony a że to siostra meza to ja toleruje bo muszę i tyle i nie proszę jej o pomoc w niczym, nie chce miec z nią jakiś bliższych relacji. Probowalam ale nie mogę się przemoc do niej. Ja jestem bardziej ta spokojna, ona wręcz przeciwnie. A ona pomimo że dosrywa mi w towarzystwie, ma niewyparzona morde ,prawdopodobnie nie przepada za mną to i tak pisze czy pozycze.......Spoko mogę jej pozyczyc jeśli ma coś pilnego do załatwienia, z dziećmi do lekarza , zrobic większe zakupy , nie jestem taka podła ale nie chyba na cały dzień... zwłaszcza że teraz jestsm w stanie błogosławiony to muszę mieć auto pod ręką ww. Mam wrażenie jakbym z nią umowę podpisała że się dzielimy autem , raz ja jeżdżę raz ona... a zaznaczmy że jakby się coś stalo to ona nawet nie miałaby z czego naprawić, bo kasy nie ma, nie pracuje, zajmuje się dziećmi....kredyty, dlugi maja.. ( facet pracuje ). Morde to ona ma do wszystkich ale do faceta to nie, żeby powiedziec mu zeby zostawił jej auto, ona sama z dziećmi to wiadomo że potrzebuję... Podsumowując nie lubie jej i nie chce jej auta pozyczac za każdym razem jak poprosi, głównie za to jaka jest, i też z tego względu że to ... nie wypożyczalnia !! , ona będzie jezdzic po dziurach a ja będę naprawiać. Z mężem też mamy swoje wydatki... Ale wiecie ona mężowi aktualnie pomaga jak on ja o coś poprosi i on również jej. Kiedyś ja też jeździłam, pomagałam, pożyczałam bo sobie tłumaczyłam że to siostra mojego meza to ja musze, mam obowiqzek jej pozyczyc. Ale czy teraz z tego względu że on jej pomaga ja mam się z nią dzielić moim autem na zmiane? Chyba tatuś jej dzieci powinien się zainteresować tym ze ona nie ma czym jezdzic , dlaczego ja mam użyczac auto ktore niedawno zakupiłam? Słuchajcie skończyły sie tamte czasy, kiedyś to ona coś ...nela w moim kierunku a ja nic , nie chciałam się klucic że względu że to siostra mojego chlopaka i się przejmowalam wszystkim ale teraz to jest mój mąż, jestem bardziej odważniejsza i mogę sobie na więcej pozwolić. Nie utrzymuje z nią kontaktu sam na sam tylko jak jest mąż w domu to tak to czasem ja widuje, więc co mi zależy... Tak jak mówiłam ja potrzebuje teraz auta pod ręką to chyba powinna wiedziec.
×