Witam. Mam 22 lata, bardzo lubię planowac przyszłość i wiedzieć na czym stoję. Dzis chciałem opisac swoją sytuację związaną z dylematem zamieszkania. Otóż mieszkam w bardzo małej miejscowości, do najbliższego sklepu (lewiatan) mam około 7km zas do miasteczka w którym załatwiam wszystkie sprawy 19km ( sądzę ze to wazne jeśli chodzi o miejsce mieszania w przyszłości). Mam bardzo duzy dom, siostrę ktora studiuje oraz pracuje i można powiedzieć ze juz tu nie mieszka. Wracając do domu, góra mogłaby byc cała moja czyli: lazienka (juz gotowa) kuchnia, 2 pokoje a jescze wyzej strych (np moznaby zrobic sypialnie i jescze jakis 2 male pokoje). Na dole oczywiście rodzice ktorzy rowniez maja duzo miejsca. Na górę zrobilbym sobie osobne wejście. Ze wsi nie ma żadnych połączeń transportu, w gre wchodzi tylko samochód który oczywiście nie jest problemem. Podwórko również bardzo duze, na wsi ogromna cisza i spokoj, liczba mieszkańców to paredziesiat osób. Wszystko ma swoje plusy i minusy oczywiście. Wiem ze nigdy raczej na swoj dom nie byłoby mnie stac i szczerze mówiąc nie chciałbym zostawiać tego. Chętnie rozwijalbym własne podwórko, np 2 garaz aby byc mniej zależny od rodziców. Koszty remontu i wykończenia sobie w środku oraz czegos na zewnątrz na pewno nie wynosilyby tyle co budowa domu. A wy co byscie wybrali? Mieszkanie w mieście w ciasnym bloku z kobietą, kiedyś pewnie dziecmi czy własne podworko, duży dom na malutkiej wsi (zadupiu :p) dzielac co nieco z rodzicami? Pozdrawiam.