Kasandra222
Zarejestrowani-
Zawartość
347 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kasandra222
-
To uważasz ze sprawę można jeszcze jakoś odratować?
-
A myślisz, że się odezwie jeszcze? Czy tą sytuacją już wszystko popsułam?
-
Czyli nie odzywac się już? Ja myślałam, że pogadamy i posiedzimy sobie. A wyszło głupio.. Myślałam czy nie napisac rano że mi się śnił i znowu temat pociągnąć dalej. Bo u nas stworzyła się relacja kumpelska. No i chciałam z niej wyjść..
-
To jak odratować sytuacje?
-
Da się jakoś tą sytuacje odratować?
-
My się znamy już jakiś czas. Spaliśmy już kiedyś. Ale poluzowała się znajomość.. i teraz było to pisanie. On zaproponował ze kiedyś indziej wpadnie na wieczór itd. Ja po prostu odpisałam dobranoc i tyle
-
My się znamy już jakiś czas. Spaliśmy już kiedyś. Ale poluzowała się znajomość.. i teraz było to pisanie. On zaproponował ze kiedyś indziej wpadnie na wieczór itd. Ja po prostu odpisałam dobranoc i tyle
-
A jak nie będę się teraz odzywac itd? To coś to zmieni? Ale zapytał w wiadomościach „chyba ze spie w małym pokoju, ja na to: tak” Wiec w tych wiadomościach wyszło na to, ze nie chce nic więcej.. masakra żałuje tego teraz
-
Nie No dużo dłużej.. ale tydzień ciągłego pisania.. no tez tak myśle odechciało mu się.. dla niego fajny jest flirt.. zdobywanie.. już przepadła szansa? Ucieknie?
-
Po prostu nie wiem czy facet nie odebrał teraz tego w sposób taki ze „ja tylko zagadywałem” a ona już mnie chciała na noc u siebie.. zamiast stanowczo powiedzieć NIE. W nocy nikogo nie zapraszam itp.
-
Czyli jednak?
-
Czyli nie ma reguł? Wiecie jak przyciągnąć faceta a nie odstraszyć.. być na „tacy” ja to strasznie staram się kontrolować i nie być taka „łatwa” i przez to faktycznie wychodzę często sztucznie.
-
Doklasnie taki jest.. ostatnio na takich trafiam..
-
Na początku tylko? Czy potem nadal taki będzie? lepiej zamilknąć i czekać aż on jutro czy kiedyś tam się odezwie? czy normalnie jakby nigdy nic kontynuować pisanie? Nie chce przesadzić żeby za dużo nie naciskać
-
To tak dziwnie wyszło.. on jakby chciał i zaczynam ten temat.. po czym jednak się wycofał.. nie wiem o co chodzi . Tak widzę ma często on wszystko rozkminia, radzi się innych, nie jest spontaniczny itd..
-
To była 12 w nocy. Trochę pozno a ja go w sumie zaprosiłam.. może niepotrzebnie
-
Nie wiem.. ja lubię spontaniczność i mógł to być naprawdę spoko wieczór. Mimo ze pozno, to jest weekend i można posiedzieć 2 h pogadać ewentualnie pocałować. Nie trzeba iść do łóżka.. z reszta napisałam ze spałby w innym pokoju.. ir wiem jaka w końcu powinnam być do tych facetów
-
Na bank wrócił do domu.. Ale wyszłam na nachalną? Desperatkę?
-
Pisałam w tematach wcześniej facet 35 lat po rozstaniu ale myślałam ze traktuje mnie poważnie.. znajomość trwała do dwa dni temu.. spotykamy się od maja ale to było wszystko tak na spokojnie i powoli serio był fajny.. zakończyło sie po tym jak on sam chciał znow do mnie przyjechać wtedy został do rana i od tego dnia rano kontakt właściwie się skończył.. masakra nie wiem co zle zrobiłam.. to nie był nasz pierwszy raz ale 1 jak został do rana ja już pomyślałam ze serio coś na poważniej się robi a pisałam z nim dwa dni temu to ja wtedy pierwsza napisałam i wtrącilam ze mało ze sobą rozmawiamy a on to zignorował zapytał co u mnie i na tym się skończyło ze wczoraj pierwszy raz jak nie napisał nic przez cały dzień
-
Słuchajcie spotkalismy się od tego czasu pare razy, bo on zazwyczaj zajety tak jak to było.. ale spotkalismy się ostatnio to zaprosił mnie na kolacje potem wiadomo skończyło się jak zawsze.. no i zapowiadał ze weekend spędzimy razem i ja zarezrwowalam dzisiejszy dzień jeszcze dzwonił dwa razy do mnie i mówił ze się spotkamy i potem cisza.. czekałam on nic i zadzwonił znow opowiadał historie jakie się mu rzekomo trafiły i kolega musiał do niego przyjechać i się nie spotka. Teraz pytanie jak powinnam zareagować? Muszę coś zrobić żeby wyjść z tego z twarzą chociaż takie minimum.. jak reaguje „zołza” na takie zachowanie?
-
Napisał ze mnie przeprasza za te pisanie i co tam u mnie ale pisze teraz w innej sprawie.. jak zdrowo do tego podejść?
-
Ale ja czuje jak on ucieka przed takimi poważnymi tematami i wydłuża dystans.. najgorsze jest to, ze ja dużo w przeszłości przeżyłam i jak on się tak zachowuje to mam mętlik w głowie i jestem niespokojna i znow przypomina mi się chory związek sprzed 3 lat i wole być sama i mieć spokój mimo ze samotność jest już dobijająca myśle nad jakąś terapia.. ja ciagle rozmyślam i robię sobie wyrzuty ze czemu w nocy spałam skoro pisał a ja przegapiłam okazje może chciał się urwać i przyjechać do mnie nie wiem.. to straszne i męczące już