Kasandra222

Ale my się spotykamy 1,5 miesiacac

Dzięki wielkie

Dzięki za pomoc.. on raczej jest skromny, normalny facet i widzę ze czasami jak na mnie patrzy i spojrzy w oczy to taki onieśmielony.. ja dziś się ubrałam jak na niedziele w sensie ...enka i wgl a on ze wow ja tak się wystroiłam a on w spodenkach taki borok mi mówi.. nie wiem co o tym wszystkim myslec

I od niego i od znajomych

Bo prace ma odpowiedzialna, jest pracowity i dom ma na własność wiec raczej głowę na karku ma. Ja zaproponowałam ze wezmę ubera bo mam w tel aplikacje. Dziś on za wszystko płacił mimo ze ja chciałam

Ja go ośmieliłam ostatnio i dałam 1 buziaka, on na przywitanie tez dał.. ale na pożegnanie już czekał tak jakby.. ja zakręcona jestem i nie pomyślałam w danym momencie czy dawać czy nie i wyszłam

zależy pod jakim względem, bo i życiowo i zawodowo bardzo ogarnięty.. ale pod względem kobiet, nie wiem ale chyba taki jest dość prosty ze mam wrażenie ze on traktuje mnie jak koleżankę, w smsach czasami potrafi napisac coś milszego, ale w rozmowie ja zaczynam tematy i prowadzę rozmowy.. sama nir wiem co o tym myslec

Był 6 lat w związku..

A nie powinnam była ja dać buziaka? Nie jestem przyzwyczajona do takiego zachowania, bo to faceci zawsze mi dawaja buziaki..

Halo jest tu ktoś?

Uważacie ze facet 35 lat który rozstał się z dziewczyna ale jeszcze łącza go sprawy kredyt itd który kończy załatwiać może myslec o mnie powaznie? Po co przyjezdza? Fakt był tydzień przerwy ale ponoć miał dużo pracy, odzywał się do mnie i pisał.. czy robiłby to facet gdyby nie chciał nic więcej?

A po czym stwierdzasz ze się bawi?

Ja 26..

Pomóżcie

O niej kilka razy wspomnial ale tylko w opowieściach po prostu..

Nic nie było, absolutnie zadnych podtekstów mówił ze szuka związku i tylko poważnych relacji

I pisze smsy czy wiek mi odpowiada na co ja tak a on uff

Chce związku bo tak mówił od początku i nawet mnie nie pocałował, jest miły pisze SMS czasami zalotne ma więcej odwagi ale zadnych podtekstów nie było.. dlatego m in bardzo go polubiłam

Jest tu ktoś?

A mam czasami wrażenie ze szukam na sile.. to mam nic nie robić? W sensie, uważacie ze powinnam się nie umawiać przez neta? Ja mam taki zawód gdzie nie ma mezczyzn.. dużo pracuje, wiec ciężko poznawać mi nowe osoby

Boje się ze znowu będę żałować.. to byłoby 3 podejście.. a co jak potem trafie na faceta który nie będzie taki dobry do mnie i wpatrzony?

Jest tu ktoś?

Jakie leczenie? Pytam poważnie.. i proszę o porady..