Onkosfera

Czy to Syn Boży przez Ciebie Przemawia?

Tutaj nazwanie kobiety szpetna to żadna obelga, tylko końskie zaloty... dobra żartuję... Jakie ma znaczenie i co sądzi o Tobie Nba? Tak serio?

Spoko, stanę po Twojej stronie, kiedy będę uważała że masz rację. Ale je.bią tu BoniBlu, że jest taka podła, że je.bie innych i tak nie wolno, no to czemu Ty też bluzgasz?

Masz jakieś inne konto tu? Weź zaloguj się na nie i trochę popisz. Przestaniesz być Nba i gownoobrzuty spłyną. A kłótnie z osobami słabszymi pod względem intelektualnym są kurfa nieuczciwe. To już pani, której poświęcony jest ten topik, broni się inteligentniej. Życzenie żarcia kupy czy rychlej śmierci jest tak prostackie że aż głupio odpisywać...

Nie pisz tak, co to za sens kopanie się ze słabszym na umyśle.

Jak to co? Miłą sercu kupoburzę. Chłopaki powyrzekają na brutalność drugiej płci, Bombelek w swoim żywiole rozwinie możliwości, reszta uczestników poczyta. Cymes.

Każda to ma. Tylko czasem lepsze maskowanie

Nie ma takiej jak Bombka. Jest Bombelek.

"Coś takiego"? To ciekawe. Bardzo ładne, oryginalne. A przykre mieć w rodzinie osobę o tak zakutym łbie, że potrafi takie komentarze produkować...

W "Cząstkach elementarnych" Houellebecqa było jedno fajne zdanko: "Członek chłopaka był nadal dyspozycyjny, mimo kilku wytryskow. Wtedy Janine definitywnie przerzucila się na mlodych mężczyzn(...)" Może to o to chodzi?

Wyraziste nosy są super. To te małe, rozplaszczone w głąb ryja to jakaś anomalia.

To co tu czytam jest przerażające...

To jest typowa gadka osłabiająca cios. A że kopniętemu w tyłek zostaje nadzieja, to niestety efekt uboczny.

Gdy ktoś wali teksty "Nie zasługuję na ciebie", albo "Jesteś dla mnie za dobra", to tak naprawdę chce powiedzieć że "Ty na mnie nie zaslugujesz" i "Jesteś dla mnie niewystarczająco dobra". Ale tak szczerze, co tu powiedzieć splawiając człowieka...?

Za młodu często zdarzało mi się usłyszeć, że jestem do bani, bo za mało kobieca. Części powodów nie poznałam, bo lubiłam wybierać sobie tak wsobne obiekty, że nie potrafiły wyartykulowac w twarz "bo jesteś za szpetna", czy "bo wolę facetów". No i oczywiście zdarzyło się też "bo już zaliczona"

Gdy kiedykolwiek ktoś próbował mi wrożyć, ja się cała stroszylam i mówiłam sobie, a takiego! Zrobię co zechcę i sama pokieruje swoim losem! A sluchanie wróżek jest ryzykowne, są osoby podatne na te wszystkie katastrofalne wizje. I to samospelniajaca sie przepowiednia. Zauważcie zaś, że obietnice wielkiej miłości, czającej się tuż za rogiem, jakoś nigdy się nie sprawdzają. Dlaczego? Bo z natury rzeczy, wiecej w naszym życiu zdarzeń trudnych niż przyjemnych

Bardzo kiepski partner życiowy, z tego Twojego męża. Według mnie nie rokuje. Chyba, że zrobisz awanture jak wybuch bomby atomowej, zagrozisz odejściem, czy coś w tym stylu. Jeśli machniecie sobie drugie dziecko, to będziesz miała już tyle utajonych żalów do tego pana egoisty, że stracicie kompletnie więź i prawdopodobnie związek i tak tego nie przetrwa.