arturo
Zarejestrowani-
Zawartość
17 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez arturo
-
Cześć wszystkim Zacznę od początku pewnego razu w grupie poznałem dziewczynę od razu mi się spodobało jednak nie zagadywałem do niej, ponieważ mój przyjaciel zaczął z nią kręcić. Jednak po 2 tygodniach ją zostawił pytałem go z kilka razy czy coś do niej czuje dostałem odpowiedź "nie" , więc pomyślałem że skoro nic to mogę coś próbować.przez 2 tygodnie było fajnie dogadywalismy się itd jednak po 2 tygodniach spotkali się i nagle on chce do niej wracać. Oczywiście wróciła do niego a ja zostałem sam, nie wiem co robić bo ciągle ją kocham i nie mogę znieść jak ją traktuje (lepiej nawet o tym nie mówić) kilku znajomych nawet stwierdziło że nie jest to zachowanie normalne jak na człowieka który kocha. Pogodziliśmy się jednak i piszemy ze sobą praktycznie codziennie przez długi czas. Kilka razy nawet wyszlismy gdzieś razem i zastanawiam się czy nie warto by było pomyśleć raz o swoim szczęściu bo zawsze myślałem o innych zapominając o sobie. Wiem ze to byłoby chamskie odbijając mu dziewczynę ale sam się tak zachował. Z góry dzięki za, odpowiedzi
-
ok tylko już mówiła mi podczas jakiejś rozmowy że bardzo go kocha
-
Cześć wszystkim Zacznę od początku pewnego razu w grupie poznałem dziewczynę od razu mi się spodobało jednak nie zagadywałem do niej, ponieważ mój przyjaciel zaczął z nią kręcić. Jednak po 2 tygodniach ją zostawił pytałem go z kilka razy czy coś do niej czuje dostałem odpowiedź "nie" , więc pomyślałem że skoro nic to mogę coś próbować. Po 2 tygodniach spotkali się i nagle typo chce do niej wracać. Oczywiście wróciła do niego a ja zostałem sam, nie wiem co robić bo ciągle ją kocham i mam myśli samobójcze bo nie mogę się z tym pogodzić od 4 miesięcy. A najgorsze jest to, że większość znajomych nie rozumie i ma pretensje do mnie że to ja namieszałem.
-
nie wiem już co o tym myśleć przepraszała mnie za to i wspominała że mogę z nią gdzieś czasami wyjść a po kilku dniach gdy spotkałem ją na mieście nawet się nie odezwała a później mówi innym że mnie nie nie zlewa
-
Fakt tylko ja tu nie dostrzegam swojej winy